Hanna Śleszyńska
Na pragnienie
Andrzej Kuryło
Ci, co kochali mnie
Już nieczuli są na wołanie
Robię źle, czy chcę czy też nie
Wszystko, czego się tknę
Jak to dziewczyna zła
Obiecuję, że się poprawię
I gdy mi ktoś znów wiarę da
Powiem tak:
Na pragnienie, na głód
Na zmęczenie, na chłód
I na smutki małe, co w kątach śpią
Na wykrętny mój śmiech
Na sumienie, na grzech
Ukojeniem mi bądź, ach, bądź
Na wspomnienie jak cierń
Na stracony znów dzień
Na kropelkę słoną, co spływa w dół
Na kolejną z mych gaf
Zaradź, poradź mi, cud spraw
A gdy do siebie mam
Całą gamę pretensji różnych
Znajdzie na ten stan inny pan
Lek jak balsam do ran
Bo są godziny złe
Które trudno zamienić w jasność
Nawet gdy ktoś tak bardzo chce
Zmienić je
Na pragnienie, na głód…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz