Agnieszka Osiecka - Ptasie loty
Nie wiemy dość o ptasich lotach,
nie, nie wiemy dość...
Być może, gdy w niebiosach chłodnych
zasłabnie taki ktoś,
to pierwszy go
koleżka spycha –
w dół, na marny los...
Nie wiemy dość o ptasich lotach,
nie, nie wiemy dość.
Być może się rozstają z takim bez westchnień i bez łez –
cóż, ptaki są jak ptaki...
Ważne, że człowiek dobry jest.
Nie wiemy dość o wilczych szlakach,
nie, nie wiemy dość,
być może, gdy w zadymce srogiej
zasłabnie taki ktoś,
to pierwszy go
koleżka pożre,
śniegom rzuci kość...
Nie wiemy dość o wilczych szlakach,
nie, nie wiemy dość...
Być może się rozstają z takim
bez westchnień i bez łez...
Cóż, wilki są jak wilki...
Ważne, że człowiek dobry jest.
Nie wiemy dość o ptasich lotach,
nie, nie wiemy dość...
Być może, gdy w niebiosach chłodnych
zasłabnie taki ktoś,
to pierwszy go
koleżka spycha –
w dół, na marny los...
Nie wiemy dość o ptasich lotach,
nie, nie wiemy dość.
Być może się rozstają z takim bez westchnień i bez łez –
cóż, ptaki są jak ptaki...
Ważne, że człowiek dobry jest.
Nie wiemy dość o wilczych szlakach,
nie, nie wiemy dość,
być może, gdy w zadymce srogiej
zasłabnie taki ktoś,
to pierwszy go
koleżka pożre,
śniegom rzuci kość...
Nie wiemy dość o wilczych szlakach,
nie, nie wiemy dość...
Być może się rozstają z takim
bez westchnień i bez łez...
Cóż, wilki są jak wilki...
Ważne, że człowiek dobry jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz