Miłość Eskimosa - Ryszard Marek Groński
Józef Nowak
Miłość Eskimosa
Ryszard Marek Groński
Kiedy Eskimos się zakocha, psy zaprzęga
Dzwoneczki dzwonią "dzyń, dzyń,dzyń" i sanie mkną
Dokoła piętrzy się lodowych gór potęga
Dziewczę się lęka, on kusi ją
Kiedy w swym igloo nos na twoim nosku złożę
Płomienna miłość buchnie wśród śniegowych ścian
Tak blisko legnie śpiwór mój przy twym śpiworze
O każdej porze mieć będziesz tran
A noc polarna duszna jest i parna
A noc polarna to noc czułych drgnień
Gdy puszczą pędy uczuć naszych ziarna
Pół roku minie, nim wzejdzie dzień
Jeśli odtrącisz miłość mą i uczuć głębię
Zezuję prawy wpierw, a potem lewy but
I wiesz co zrobię? Na złość tobie się przeziębię
Sopelkiem zwisnę u twych wrót
A gdy polarnej zorzy zalśni krok najjaśniej
W ramiona porwę cię spowitą szczelnie w koc
Mój wierny pingwin od lodówki drzwi zatrzaśnie
Żar krwi nie zgaśnie przez całą noc
A noc polarna...
O nie płacz miła słysząc dzwonki u mych sań
Dziś są romanse od polarnych nocy krótsze
Kiedy odjadę nie myśl o mnie "zimny drań"
Ale pomachaj mi chusteczką swą na futrze
A noc polarna...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz