Sportowiec mimo woli - 1939 |
Adolf Dymsza
Na cześć młodości
Ludwik Starski
To u mnie jest rodzinne
To mi weszło mocno w krew
Że starość, to bujda, to blef
Mój dziadek miał lat sto dwadzieścia
A uprawiał sport
Boisko, i góry, i kort
Na cześć młodości wszyscy razem
Hip, hip, hurra
Hip, hip, hurra
Nie wierzcie temu, że
Są krótkie młode dnie
Tak długo trwają
Jak kto chce!
Gdy ci się świat podoba
Góry, lasy, wody
To jesteś młody, to jesteś młody
I wtedy z wichrem
Wtedy z ptakiem idź w zawody
Hip, hip, hurra, hurra, hurra
Gdy źle się trochę czujesz
Do lekarza byś był bieg
Poczekaj, dam lepszy ci lek
Dwa gramy słońca, gram powietrza
Kilka gramów chmur
I zdrowyś i silnyś, jak mur
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz