Krystyna Janda
Porwij mnie
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Miłosny uścisk
Patrz! jedna z gwiazd
Leci jak głaz
W przestwór głęboki i miękki...
Złocisty kwiat
W ciemności spadł
Z mojej otwartej ręki...
Pięć ramion gwiazdy.
zmysłów pięć
I pięć kwiatowych płatków,
Miłosny pęd —
I wspólna chęć
Nieskończonego upadku...
Złamać się, klęknąć,
To nie dość,
Za wielki sen i żal,
My chcemy paść,
Bezwładnie paść,
Wskroś czarnej ziemi —
W dal...
Jak przelot gwiazd,
Co w łunach zgasł
I białe smugi miecie,
Spadnijmy w dół,
Objęci wpół,
Niżej niż wszystko w świecie...
Porwij mnie
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Miłosny uścisk
Patrz! jedna z gwiazd
Leci jak głaz
W przestwór głęboki i miękki...
Złocisty kwiat
W ciemności spadł
Z mojej otwartej ręki...
Pięć ramion gwiazdy.
zmysłów pięć
I pięć kwiatowych płatków,
Miłosny pęd —
I wspólna chęć
Nieskończonego upadku...
Złamać się, klęknąć,
To nie dość,
Za wielki sen i żal,
My chcemy paść,
Bezwładnie paść,
Wskroś czarnej ziemi —
W dal...
Jak przelot gwiazd,
Co w łunach zgasł
I białe smugi miecie,
Spadnijmy w dół,
Objęci wpół,
Niżej niż wszystko w świecie...
Irina Karkabi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz