Ewa Kuklińska - Tico-tico - Andrews Sisters
Maria Czubaszek
Dokładnie nie wie nikt, co znaczy tico- tic
Wiadomo tylko, że przed laty to był hit
Z głośników, z radia, z płyt
Tej rumby płynął rytm
Głośny jak big-band
A do rymu jak ?
Lecz głośny tico-tic
Zagłuszył wnet bigbit
I modnej kiedyś rumby rytm
Nam nagle zbrzydł
Powoli jakby cichł
Aż wreszcie całkiem znikł
I już od dawna nikt nie słyszał tico-tic
I oto nagle tego lata w Portoryko
Wróciło do mnie jak bumerang tico-tico
Zabrzmiało trochę jak zgrzyt
Nie ucieszyłam się zbyt
Trąciło myszką, jakby było już nie to
Kto dziś upaja taką jeszcze się muzyką
Mały gigolo, albo może Blady Niko
Z Vitti Moniką plażą dziką
Idąc rozmawiałam tak
Tańcując sobie w Portoryko
W rumby takt
Wnet mnie ogarnął wstyd
Pojęłam błąd swój w mig
Bo to nie było wcale żadne tico-tic
To tylko jakiś typ oczami łyp, łyp, łyp
A ja za tico-tico wzięłam jego tik
Powiedział, smiling keep
Możesz mi mówić Dick
I patrząc na mnie
Zrobił okiem łyp, łyp, łyp
Choć to był tylko tik
Mnie serce pik, pik, pik
I już wiedziałam
Że nas czeka spotkań cykl
Jak kiedyś tica-tic rumbą urzekał rytm
Tak tego lata mnie urzekał tylko tik
Dick okiem łypać zwykł
Nasz romans jak kwiat kwitł
Uczucie rosło, jak po deszczu rośnie grzyb
To był po prostu bzik, Dick słodszy był od fig
A czasem znowu on zimniejszy był od ryb
Tak minął miesiąc, sic
I tydzień, czyli mig
Gdy Dick popełnił wielki błąd
Inaczej byk
Bo oto nagle w środku lata w Portoryko
Dick przyszedł do mnie, tak jak co dzień
Lecz bez tiku
To było całkiem jak zgrzyt
Nie ucieszyłam się zbyt
Nie podobało bardzo mi się to
Bez swego tiku Dick już przestał być tym Dickiem
Małym gigolem, albo nawet Bladym Nikiem
Z Vitti Moniką plażą dziką
Idąc rozmawiałam tak
Tańcując sobie w Portoryko
W rumby takt
Lecz potem przyszedł wstyd
Pojęłam błąd swój w mig
Typ, który przyszedł do mnie
Nie był to mój Dick
Miał tylko jego szyk
I do tych rzeczy dryg
Ach, gdyby jeszcze miał ten Dick
Swój śmieszny tik
Powiedział, smiling keep
Możesz mi mówić Wik
Bo mam na imię Wiktor
A ja na to w ryk
Bo zrozumiałam w mig
Że Dick mój z tikiem znikl
Że jego miejsce w moim życiu
Zajmie Wik
I zrozumiałam w mig, że jakiś nowy Wik
Przyjść musi zamiast rumby tico-tic
Maria Czubaszek
Dokładnie nie wie nikt, co znaczy tico- tic
Wiadomo tylko, że przed laty to był hit
Z głośników, z radia, z płyt
Tej rumby płynął rytm
Głośny jak big-band
A do rymu jak ?
Lecz głośny tico-tic
Zagłuszył wnet bigbit
I modnej kiedyś rumby rytm
Nam nagle zbrzydł
Powoli jakby cichł
Aż wreszcie całkiem znikł
I już od dawna nikt nie słyszał tico-tic
I oto nagle tego lata w Portoryko
Wróciło do mnie jak bumerang tico-tico
Zabrzmiało trochę jak zgrzyt
Nie ucieszyłam się zbyt
Trąciło myszką, jakby było już nie to
Kto dziś upaja taką jeszcze się muzyką
Mały gigolo, albo może Blady Niko
Z Vitti Moniką plażą dziką
Idąc rozmawiałam tak
Tańcując sobie w Portoryko
W rumby takt
Wnet mnie ogarnął wstyd
Pojęłam błąd swój w mig
Bo to nie było wcale żadne tico-tic
To tylko jakiś typ oczami łyp, łyp, łyp
A ja za tico-tico wzięłam jego tik
Powiedział, smiling keep
Możesz mi mówić Dick
I patrząc na mnie
Zrobił okiem łyp, łyp, łyp
Choć to był tylko tik
Mnie serce pik, pik, pik
I już wiedziałam
Że nas czeka spotkań cykl
Jak kiedyś tica-tic rumbą urzekał rytm
Tak tego lata mnie urzekał tylko tik
Dick okiem łypać zwykł
Nasz romans jak kwiat kwitł
Uczucie rosło, jak po deszczu rośnie grzyb
To był po prostu bzik, Dick słodszy był od fig
A czasem znowu on zimniejszy był od ryb
Tak minął miesiąc, sic
I tydzień, czyli mig
Gdy Dick popełnił wielki błąd
Inaczej byk
Bo oto nagle w środku lata w Portoryko
Dick przyszedł do mnie, tak jak co dzień
Lecz bez tiku
To było całkiem jak zgrzyt
Nie ucieszyłam się zbyt
Nie podobało bardzo mi się to
Bez swego tiku Dick już przestał być tym Dickiem
Małym gigolem, albo nawet Bladym Nikiem
Z Vitti Moniką plażą dziką
Idąc rozmawiałam tak
Tańcując sobie w Portoryko
W rumby takt
Lecz potem przyszedł wstyd
Pojęłam błąd swój w mig
Typ, który przyszedł do mnie
Nie był to mój Dick
Miał tylko jego szyk
I do tych rzeczy dryg
Ach, gdyby jeszcze miał ten Dick
Swój śmieszny tik
Powiedział, smiling keep
Możesz mi mówić Wik
Bo mam na imię Wiktor
A ja na to w ryk
Bo zrozumiałam w mig
Że Dick mój z tikiem znikl
Że jego miejsce w moim życiu
Zajmie Wik
I zrozumiałam w mig, że jakiś nowy Wik
Przyjść musi zamiast rumby tico-tic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz