Przesłanie Pana Cogito - Zbigniew Herbert


Gaba Kulka i Adam Nowak, Tadeusz Wożniak
Przesłanie

Zbigniew Herbert
Przesłanie Pana Cogito

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych


strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy

czuwaj – kiedy światło na górach daje znak – wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

1 komentarz:

  1. "Bywa, że trafiam na Gracje i karmię się ich widokiem, bądź leśnymi jagodami, wtykając nos między Delfy a Helikon."
    Poprawiam; Między Delfy a Helikon, po drodze czytając Herberta , na deser chłonąc czarowny portret właśnie Gracji.
    Dodam jeszcze to, że poczułem się zaproszony- "czekając na więcej"
    W tym momencie doznałem tremy, po raz drugi w życiu, pierwszy raz ogarnęła nie trema kiedy powierzono mi oprawę brantu "pink" o masie kilku karatów biorąc na siebie pełną odpowiedzialność za brylant. Skąd to porównanie tutaj ? - przecież To dzieło jakie Pani stworzyła jest tyle samo warte.
    Kos musiał to wreszcie tutaj powiedzieć, nie wiem czy nie zaniżyłem wartości Bloga.

    OdpowiedzUsuń