Wołodia Wysocki
Andrzej Mandalian
O Wołodi Wysockim zaśpiewać czy starczy mi sił?
Jeszcze jeden z wyprawy, z wspinaczki nie wrócił do bazy,
a że był, jaki był, zdmuchnął świecę, trosk wszystkich się zbył —
wszak jak umiał, tak żył, któryż z nas jest bez winy i skazy?
Krótką chwilą — rozstanie, a tam już się pocznie nasz bieg
jego tropem gorącym, gdzie grzech przed przepaścią się wahać,
śpiew się toczy przez Moskwę, zachrypły, łamiący się śpiew,
jeszcze przyjdzie wraz z nim nam się śmiać i wraz z nim się rozpłakać.
O Wołodi Wysockim zaśpiewać nie staje mi sił,
dłoń się waha, rwą słowa i motyw do strun nie pasuje...
Biały żuraw moskiewski pod białe obłoki się wzbił,
czarny żuraw moskiewski nad czarnym bezdrożem kołuje...
О Володе Высоцком...
О Володе Высоцком я песню придумать решил:
вот еще одному не вернуться домой из похода.
Говорят, что грешил, что не к сроку свечу затушил ...
Как умел, так и жил, а безгрешных не знает природа.
Ненадолго разлука, всего лишь на миг, а потом
отправляться и нам по следам по его по горячим.
Пусть кружит над Москвою орхипший его баритон,
ну а мы вместе с ним посмеемся и вместе поплачем.
О Володе Высоцком я песню придумать хотел,
но дрожала рука и мотив со стихом не сходился...
Белый аист московский на белое небо взлетел,
черный аист московский не черную землю спустился.
Andrzej Mandalian
O Wołodi Wysockim zaśpiewać czy starczy mi sił?
Jeszcze jeden z wyprawy, z wspinaczki nie wrócił do bazy,
a że był, jaki był, zdmuchnął świecę, trosk wszystkich się zbył —
wszak jak umiał, tak żył, któryż z nas jest bez winy i skazy?
Krótką chwilą — rozstanie, a tam już się pocznie nasz bieg
jego tropem gorącym, gdzie grzech przed przepaścią się wahać,
śpiew się toczy przez Moskwę, zachrypły, łamiący się śpiew,
jeszcze przyjdzie wraz z nim nam się śmiać i wraz z nim się rozpłakać.
O Wołodi Wysockim zaśpiewać nie staje mi sił,
dłoń się waha, rwą słowa i motyw do strun nie pasuje...
Biały żuraw moskiewski pod białe obłoki się wzbił,
czarny żuraw moskiewski nad czarnym bezdrożem kołuje...
О Володе Высоцком...
О Володе Высоцком я песню придумать решил:
вот еще одному не вернуться домой из похода.
Говорят, что грешил, что не к сроку свечу затушил ...
Как умел, так и жил, а безгрешных не знает природа.
Ненадолго разлука, всего лишь на миг, а потом
отправляться и нам по следам по его по горячим.
Пусть кружит над Москвою орхипший его баритон,
ну а мы вместе с ним посмеемся и вместе поплачем.
О Володе Высоцком я песню придумать хотел,
но дрожала рука и мотив со стихом не сходился...
Белый аист московский на белое небо взлетел,
черный аист московский не черную землю спустился.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz