Marta Mirska - Dwa telefony
Aleksander Antoniewicz
Wieczorem zawsze do mnie dzwonisz
I poprzez druty głos twój płynie
Uśmiecha wtedy się rząd słoni
Stojący cicho na pianinie
Zniecierpliwiona zawsze czekam
Jakbym przyspieszyć chciała los
Aż w końcu dojdzie mnie z daleka
W słuchawce twój głos
Jest tyle w mieście telefonów
A każdy z nich swój numer ma
Mnie jednak inne nie obchodzą
Dla mnie istnieją tylko dwa
A gdy wieczorem wśród neonów
Ulica rytmem miasta gra
Wiem, że przy jednym z telefonów
Usiądziesz ty, przy drugim - ja
Nakręcisz numer mój na tarczy
Spytasz: "Czy bardzo kochasz mnie?"
Odpowiem: "Ile sił mi starczy
Przez wszystkie noce, wszystkie dnie"
Ulica szumi gamą tonów
Tętni pode mną, huczy, gna
Jest tyle w mieście telefonów
Lecz mnie obchodzą tylko dwa
Już od tygodnia nikt nie dzwoni
I poprzez wieczór głos nie płynie
Posmutniał nawet mój rząd słoni
Stojący cicho na pianinie
A ja jak dawniej jednak czekam
Jak gdybym zmusić chciała los
Aż w końcu dojdzie mnie z daleka
W słuchawce twój głos
Jest tyle w mieście telefonów…
Aleksander Antoniewicz
Wieczorem zawsze do mnie dzwonisz
I poprzez druty głos twój płynie
Uśmiecha wtedy się rząd słoni
Stojący cicho na pianinie
Zniecierpliwiona zawsze czekam
Jakbym przyspieszyć chciała los
Aż w końcu dojdzie mnie z daleka
W słuchawce twój głos
Jest tyle w mieście telefonów
A każdy z nich swój numer ma
Mnie jednak inne nie obchodzą
Dla mnie istnieją tylko dwa
A gdy wieczorem wśród neonów
Ulica rytmem miasta gra
Wiem, że przy jednym z telefonów
Usiądziesz ty, przy drugim - ja
Nakręcisz numer mój na tarczy
Spytasz: "Czy bardzo kochasz mnie?"
Odpowiem: "Ile sił mi starczy
Przez wszystkie noce, wszystkie dnie"
Ulica szumi gamą tonów
Tętni pode mną, huczy, gna
Jest tyle w mieście telefonów
Lecz mnie obchodzą tylko dwa
Już od tygodnia nikt nie dzwoni
I poprzez wieczór głos nie płynie
Posmutniał nawet mój rząd słoni
Stojący cicho na pianinie
A ja jak dawniej jednak czekam
Jak gdybym zmusić chciała los
Aż w końcu dojdzie mnie z daleka
W słuchawce twój głos
Jest tyle w mieście telefonów…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz