Dziwni ludzie - Bogdan Chorążuk


Tadeusz Woźniak
Dziwni ludzie

Bogdan Chorążuk

Tyle w oczach mgły
Czy to żal, czy to wstyd

Siedzą patrzą, ledwie czują
Przez milczenie ciężko płyną
Przeciekają im przez palce
Wydarzenia i miesiące
Noc ich marzeniami poi
Dnie mijają za powoli
Żyją jakby od niechcenia
Jakby ich nie była ziemia

Tyle w oczach mgły
Czy to żal, czy to wstyd

Pomieszana cisza z lękiem
Kłamstwo z kpiną i przekleństwem
Z nienawiści idą w przestrach
Ale kończy się na gestach
Niebo z nimi się obraca
W stronę skąd się nie powraca
Siedzą, patrzą, przemijają
Wszystko mają, nic nie mają

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz