Niepokojąca bladość - Emil Zegadłowicz

Piotr Woźniak, Julita Kożuszek
Niepokojąca bladość

Emil Zegadłowicz

Niepokojąca bladość
Zamgliła twoje lica
Krwią nagłą zapłonęła
Twa wąska tajemnica

Drżą palce w zapleceniu,
Kochają się i pieszczą
Słowa jak papier palony
Wiją się i szeleszczą

Drżą palce w zapleceniu
Kochają się i pieszczą
Słowa jak papier palony
Wiją się i szeleszczą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz