Tak mi tęskno za polną gruszą - Andrzej Kuryło


Alibabki
Tak mi tęskno za polną gruszą

Andrzej Kuryło

W dzikim stawie się przejrzeć rano
Słońce jak pomarańczę wziąć prosto do rąk
Iść miedzą poprzez bujne łany
Tam gdzie cień i zieleń lasów i łąk

Starym drzewom się w pas pokłonić
Gładzić korę omszałą jak wino sprzed lat
Jak ważkę niebo zamknąć w dłoni
Patrzeć, jak powoli rodzi się kwiat

Tak mi tęskno jest wśród obcych miast
Do złocistych pól, gdzie drzemie czas
Tak bym chciała już ptakom na grobli
Mówić: "Hej, dzień dobry"

Spojrzeć w górę na smukłość sosny
Zamyślona, przystanąć na chwilę wśród drzew
Co w trawie piszczy słuchać wiosną
Czekać, aż wyrosną zioła jak mech...

Tak mi tęskno za polną gruszą
Tak bym chciała ścieżyną iść wąską pod wiatr
Nad mazowiecką strugą usiąść
Słuchać, jak wśród głuszy budzi się ptak...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz