Bohdan Łazuka
Oczy czornyje
Jonasz Kofta
Oczy czornyje, postawione w słup
Gdy dopadną cię, wtedy jesteś głup
Oczy czornyje, ich przepastna głąb
Kiedy spojrzysz w nie, czujesz się jak głąb
Oczy czornyje, ich tragiczny zez
Gdy miotają gniew, czujesz się jak pies
Oczy czornyje, taką mają moc
Milczysz jak ten pień, stoisz jak ten kloc
Oczy czornyje, budzą we mnie strach
Gdybym ja był krab, wkopałbym się w piach
Mimo wszystko to, chciałbym takie mieć
I rozsnuwać swą hipnotyczną sieć
Patrzeć na świat źle, wciąż demona grać
Lecz innymi mnie obdarzyła mać
Są wyblakłe jak stary, sprany łach
Zawsze budzą śmiech, zamiast budzić strach
Fijołeczki dwa, ... (?) mdłe
Okularki też noszę dioptrii dwie
Żyję jak ten pies, pełzam wciąż na dnie
Bo ja chciałbym mieć oczy czornyje
Najcudniejsze z ciał kochałyby mnie
Gdybym tylko miał oczy czornyje
Najcudniejsze z ciał kochałyby mnie
Gdybym tylko miał oczy czornyje
Ech!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz