Michał Bajor - Paryż mój
Wojciech Młynarski
Paryż mój to śpiew Edith Piaf
Brzeg Sekwany w porannym chłodzie
To jest w bistrach smak czarnych kaw
Pierwszy bez w Luksemburskim Ogrodzie
To na rogu ulic (?)
Walczyk wdzięczny, choć rzadko grany
Ale akordeon go zna
Przypomina czas zapomniany
No i przyznam się, że
Z pasją wracam tam gdzie
Ponad chmury Łuk dumny wyrasta
Szukam w wędrówce mej
Ludzi, zdarzeń i miejsc
W których kryje się duch tego miasta
Wiem na pewno, że wśród
Ślicznych wierszy i nut
Paryż ukrywa swą tajemnicę
A ja przez cały czas
Szukam jej raz po raz
A ja łudzę się, że ją uchwycę
Znów mnie wita paryski świat
Obserwuję wróbelki-zuchy
Jak w mym bistrze skaczą na blat
I odważnie dziobią okruchy
A za morzem stu czarnych kaw
Jest rozlicznych tajemnic wiele
I tak chcę je poznać, a Piaf
Po parysku znaczy wróbelek
Wierzę naiwnie dość
Że odnajdę to coś
Gdy paryską przebiegam ulicę
Wierzę mocno, że wśród
Ślicznych wierszy i nut
Paryż zdradzi mi swą tajemnicę
Lecz gdy myślę, że już
Jestem blisko tuż-tuż
Wzrok na Łuk Triumfalny podnoszę
Tajemnicy tej smak
Pryska mi szybko tak
Jak wróbelek, gdy dłonią go spłoszę
Fot. Andre Zucca, Robert Doisenau
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz