Kamila Klimczak - Abramek-złodziejaszek
Chava Alberstein - Avremerl der Marvicher
Mordechaj Gebirtig - Jacek Cygan
Marny los pisał mi życiorys
Trzynaście lat, a ciężar życia spory
Straciłem dom, dorosłem w parę chwil
Mamą był wyszynk i ulica
Znałem ich główną tajemnicę
Ty musisz sam zarobić jak chcesz żyć
To ja, Abramek, krakowski złodziejaszek
Artysta wielki, co na swym fachu zna się
Oj mówię wam, że podoba mi się świat
Choć już od dziecka widziałem go zza krat
Ja się wśród kramów na biednych nie nastawiam
Swój honor mam, bogatych chcę obrabiać
Bo to jest sztuka panu portfel skraść
To ja, Abramek, złodziej, ale chwat
Pierwszy sztos – dla kawałka chleba
Głodny wie, że może mieć smak nieba
Chciałbym żyć i żebrać, a nie kraść
Ale świat wyleczył mnie z tych mrzonek
Żebrak won, bo państwo obrażone
Tylko spryt w mych palcach dawał żyć
To ja Abramek, krakowski złodziejaszek
Nieskromnie powiem, że w palcach talent ma się
A co do szkół, to los mi szkołę dał
Więc zamiast w szkole w mamrze lekcje brał
Ja się wśród kramów na biednych nie nastawiam
Swój honor mam, bogatych chcę obrabiać
Przed chwilą bogacz – ja gołym puszczam go
To ja, Abramek, król kazimierskich nor
Nikt tak żyć długo nie potrafi
Przyjdzie mi znów za kraty trafić
Lub cios pod żebro zamknie ziemski kram
Ale wy znacie prawdy motyw
Gdzie mój grób napiszcie pismem złotym
Tych parę słów, co brzmią mniej więcej tak
Tu leży Abram, Abramek dla przyjaciół
Po cóż miał żyć, gdy w palcach czucie stracił
W swym fachu mistrz, co talent wielki miał
Że złodziej, cóż, widocznie Bóg tak chciał
Mógł być kimś wielkim, historia tak nie chciała
Bo zamiast mamy ulica go chowała
I moc tajemnic by wyjawić mógł
No, ale sza! Już milczy jak ten grób...
Fot. Roman Vishniac
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz