Krystyna Prońko
Anioł i róża
Janusz Szczepkowski
Był raz anioł o oczach jak niebo
I spojrzeniu chabrowo-błękitnym
Wiatr mu szaty układał z obłoków
Gwiazdy włos splatały jak spinki
Był tak dobry jak ciastko drożdżowe
Nie odmawiał pomocy nikomu
Nawet winnych nie karcił złym słowem
Nawet diabłu w potrzebie by pomógł
Dnia pewnego do ogrodu
Poszedł szukać kropli rosy
Pszczoły mu przyniosły miodu
Piasek przywarł do stóp bosych
Lecz on minął barwne kwiaty
I zielone zdeptał trawy
Szedł, gdzie róż czerwone krzaki
Stroją się w płonące barwy
Była róża czerwieńsza od innych
I ładniejsza od słońca zachodu
Wiatr przystrajał ją gamą motyli
Skraplał deszczem z jesiennych obłoków
Dla niej anioł chciał niebo poruszyć
Czerwień płatków połączyć z gwiazdami
Dłoń zakrwawił cierniami pokłuty
Dobroć z pięknem nie chodzi parami
Wrócił smutny do ogrodu
Szukać chłodnej kropli rosy
Pszczoły mu przyniosły miodu
Piasek przywarł do stóp bosych,
Lecz on minął barwne kwiaty
I zielone zdeptał trawy
Szedł, gdzie róż czerwone krzaki
Ranią serca dla zabawy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz