Odbijany - Jacek Cygan
Ryszard Rynkowski
Odbijany
Jacek Cygan
Czy znasz ten podły stan
Gęstą samotność nocą wśród czterech ścian
Jak lek ognisty płyn
Wypala gardło ale daje się żyć
Czy znasz milczenia smak
I wzrok wlepiony w stary na ścianie hak
I myśl, co w głowie trwa
Że wieczne tylko są samotność i rdza
Już głowa pełna skorpionów po brzeg
Już dno jest niebem, a niebo jest dnem
Czy znasz ten podły stan
Gdy całą winę bierzesz sobie na kark
I w dół przez puste szkło
Tak jak bohater spadasz bracie na dno
Już głowa pełna skorpionów po brzeg...
Gdy dzień odnajdzie cię
Znów będziesz cierpiał i zaklinał się, że
Że to ostatni raz
Że nigdy więcej nie zdołujesz się tak
Lecz już za jakiś czas
To podłe życie nabierze znów barw
I sam, zrozumiesz sam
Że warto było znowu odbić się od dna
Między dnem a niebem wciąż trwa
Taniec "odbijany"...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz