Przez Szopena - Andrzej Brzeski
Przez Szopena
Andrzej Brzeski
Mówiłem zostaw już te nuty
Chodź kupimy jakiś schab
A jak nie schab to chociaż buty
Bo wszystkiego w domu brak
Mówiłem zostaw ten fortepian
Przecież zima idzie już
Trza z ogórków zrobić weki
Bo bez weków ani rusz
A ty Szopena, ty Szopena grałaś walce
Aż ci to ziemi, samej ziemi rosły palce
I choć mówiłem ci, kochanie, zmień ty temat
Ty jak wariatka serwowałaś mi Szopena...
Mówiłem proszki weź na sen
Wypij, zapal albo grzesz
Jak długo można wciąż tak bębnić
Starczy już, że bębni deszcz
Mówiłem nastaw zespół „Wilki”
Gotów ja ich wycie znieść
Lecz ty wolałaś ten fortepian gnieść
A ty Szopena, ty Szopena grałaś walce
Aż ci to ziemi, samej ziemi rosły palce
I choć prosiłem cię, kochanie, zmień raz temat
Ty jak wariatka serwowałaś mi Szopena….
Mówiłem wybierz prezydenta
Daj głos na mniejsze zło
Lecz ty wolałaś Frycka męczyć
Jak te włosy w „wash and go”
Mówiłem głosuj, rozbij klikę
Kiedy szansę na to masz
Zostaw muzykę, bo jest polityki czas
A ty Szopena, ty Szopena grałaś walce
Aż ci to ziemi, samej ziemi rosły palce
I choć mówiłem ci, że z tego chleba nie ma
Ty jak wariatka skatowałaś mi Szopena...
To od Szopena całe ciało ci zmalało
Że oprócz palców nic już z niego nie zostało
A ty but męski mój się zmniejszy na mój gust
Bo tylko nam ten patriotyzm w górę rósł
Lecz na konkursie nikt nie cenił twego solo
Jury słuchało na discmanach disco polo
Bo patriotyzm co uskrzydlał twoją grę
Razem z Kukizem do remizy przeniósł się
Obrazy: Muriel Barclay (1), Monika Luniak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz