Zamykam oczy... - Janusz Kondratowicz


Jerzy Grunwald
Zamykam oczy, by widzieć cię z bliska

Janusz Kondratowicz


Zamykam oczy, by widzieć cię z bliska
Gdy ciepły wieczór mi ciebie odbiera
Gdy gasną lata, ostatnie ogniska
I już na jesień się zbiera

I znowu przy mnie, jak wczoraj, jak zawsze
W pamięci złudnej, przeglądasz się lustrze
Znajome miejsca, znajdujesz twarze
Choć twoje miejsce już puste

Nic się nie kończy i nic nie zaczyna
Tak bez powodu, nagle w jednej chwili
Popatrz na kwiaty, co jeszcze nie zwiędły
Wieczór je tylko w krótki sen uchylił

Jaskółki krążą nad głową wciąż nisko
Zakrywa wieczór pół ziemi, pół nieba
Zamykam oczy, by widzieć cię z bliska
Choć ciebie przy mnie już nie ma...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz