![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipweNe0HJrgPXtrS0UbJocVH09lG-m2x3_H-n5euSAQIcDhcLxm4tXaAMluQQ_-KWB5RXo2ChiK1aZ4oRn2Pg395v1dl-Z5QVq8gYsiqXd05vL9cKrcqt4SsBTQdIRjbxJdN5RELCASfQ0/s400/b395d30bc04981d5c064b4d83a28f347.jpg)
Cisza Jak Ta
Zakochani nad morzem
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Zakochani przechodzą patrząc sobie w oczy.
Opaleni, chudzi, wysocy.
Południe jest złote. Lecz dla nich jest czarne
od marzeń o nocy.
Idą prędko, poważni bez przyczyny.
Uciekają od ludzi, od hotelowych gości.
Tam, daleko, gdzie o miłości szumi ocean siny,
usiądą przy sobie jak posążki z gliny.
Powrócili. Zagubili się w tłumie.
Każdy się do nich uśmiecha, lecz nikt do nich mówić nie umie,
I tylko orkiestra jak siostra śpiewająca w dalekim kiosku,
tylko ona jedna ich rozumie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz