Agnes Cecile |
***Kocham ciebie w domu
...Kocham ciebie w domu,
Kocham cię na mieście...
Dość milczałam! Zrozum!
Dziś wygarnę wreszcie:
Mówiąc o miłości
trzymasz mnie pod kluczem,
no, a mnie to złości,
a ja chcę ci uciec!
Chciałbyś mnie jak owoc
trzymać stale w ręce,
pleść ze słowem słowo
w życiu i w piosence.
Lecz do tego tekstu
ja się nie nadaję –
czasem kocham, jestem,
a czasem – przestaję.
Tak to jest u ludzi,
że przy cieniu cień...
Przy mnie można
budzić się co drugi dzień!
I choć drżą mi ręce
nad pointą tą –
nie zobaczysz więcej
oczu mych za mgłą!
Bo nie można wcale
mnie na co dzień mieć.
Chociaż bardzo chciałam
nie umiałam chcieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz