Rena Rolska, Maria Koterbska
To niby takie proste
Włodzimierz Patuszyński
Siedzisz codziennie, punkt dwunasta
W modnej kawiarni w centrum miasta
Myślisz, że łatwo wejść do środka
Żeby po roku znów cię spotkać
Mylisz się miły, mylisz raczej
Ja cię tak szybko nie zobaczę
Chociaż mi tęskno, chociaż źle
Choć cię zobaczyć chcę
To niby takie proste
Otworzyć sobie drzwi
Jeszcze dziś, nie zwlekać
I usiąść przy stoliku
Gdzie zawsze siedzisz ty
Usiąść tam i czekać
Ty przyjdziesz, tak jak dawniej
Dzień dobry powiesz mi
A gdy cię zobaczę
I noce nieprzespane
I smutek wielu dni
Jednak ci przebaczę
Znów powrócą te przykre
Ukradkowe spotkania
Twoje dobre dzień dobry
I te złe pożegnania
W kawiarenkach i w parkach
Jak złodzieje tajemnic
I powroty bez ciebie
Twe powroty beze mnie
Więc boję się po prostu
Otworzyć sobie drzwi
Bo gdy cię zobaczę
Podejdę, podam rękę
Uśmiechem poprzez łzy
Przebaczę…
To niby takie proste
Włodzimierz Patuszyński
Siedzisz codziennie, punkt dwunasta
W modnej kawiarni w centrum miasta
Myślisz, że łatwo wejść do środka
Żeby po roku znów cię spotkać
Mylisz się miły, mylisz raczej
Ja cię tak szybko nie zobaczę
Chociaż mi tęskno, chociaż źle
Choć cię zobaczyć chcę
To niby takie proste
Otworzyć sobie drzwi
Jeszcze dziś, nie zwlekać
I usiąść przy stoliku
Gdzie zawsze siedzisz ty
Usiąść tam i czekać
Ty przyjdziesz, tak jak dawniej
Dzień dobry powiesz mi
A gdy cię zobaczę
I noce nieprzespane
I smutek wielu dni
Jednak ci przebaczę
Znów powrócą te przykre
Ukradkowe spotkania
Twoje dobre dzień dobry
I te złe pożegnania
W kawiarenkach i w parkach
Jak złodzieje tajemnic
I powroty bez ciebie
Twe powroty beze mnie
Więc boję się po prostu
Otworzyć sobie drzwi
Bo gdy cię zobaczę
Podejdę, podam rękę
Uśmiechem poprzez łzy
Przebaczę…
Konstantin Razumov
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz