Piosenka za dwa soldy - Andrzej Jarecki

Anita Malfatti

Achille Togliani - Canzone da due soldi
Rena Rolska - Piosenka za dwa soldy

Andrzej Jarecki

Na ulicach przedmieść, gdzie mieszkają biedni ludzie
W południowym skwarze powoli płynie czas
Dla tych, co nie mają wstępu do krainy złudzeń
Ktoś piosenkę na gitarze gra
Towarzyszy mu przygodny jakiś śpiewak
Który śpiewa trochę, albo wcale nie


To jest właśnie ta piosenka za dwa soldy

Z nią na ustach można po ulicach błądzić
Można kochać, można tęsknić, można marzyć
Chociaż nikt nie uczył się jej prostych słów

Kiedy słuchasz, coś wzruszeniem gardło ściśnie
I pamiętasz tylko same dobre rzeczy
Może głupie, ale piękne dni młodości
Chwile, które nie powrócą nigdy już

Daleko gdzieś ucieka wzrok
W odległy świat, w daleki mrok
Był jakiś dzień i była noc, jest wspomnień sto

Taka właśnie jest piosenka za dwa soldy...

Czasem jednak usłyszycie tę piosenkę
Z ust artysty prawdziwego i sławnego...
On wie lepiej, co jest dobre, a co złe

Orkiestra dmie na trąbach stu
Melodia gładko płynie z nut
Przemocą w uszy wciska się natrętny dźwięk

Ale wkrótce znów piosenka za dwa soldy
Wraca tam, gdzie urodziła się - w ulice
Żeby znów na ustach zakochanych błądzić
A na innych by sprowadzać wspomnień sen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz