Ałła Pugaczowa
Бумажный змей
Latawiec
Andrzej Jarecki
Do nieba, hen!
Puszczam w lot latawca w kształcie węża.
Pofrunąć tam mogę, gdzie tylko chcę - myśli wąż.
I wszystkie siły, by umknąć, latawiec wytęża.
I jakby tu zerwać wreszcie tę nić, duma wciąż.
I rwie się z rąk, niezależny i wolny jak orzeł.
I ponad chmury, hen w dal, chce wyżej się wzbić.
Latawiec mój ani rusz zrozumieć nie może
Tego, że łączy go z życiem jedynie ta nić.
A leć, a leć - do góry pędź!
Zawołać mnie do siebie chciej.
Lecz wiedz, że nić jest cienka, więc
Nie zerwij jej, nie zerwij jej!
Choć to latawiec jest,
Lecz jakże nam jest on bliski!
Z nas każdy także nad ziemię pragnie się wzbić.
Za nami ciągnie się, ciągnie się też od kołyski -
Choć niewidzialna, a nierozerwalna wszak nić.
Jakże ta nitka potrzebna jest nam - jak powietrze!
W chwilach radości lub też kiedy przyjdą złe dni
O tych pamiętaj, co mieli nas zawsze w swej pieczy,
Co nauczyli nas wspinać się śmiało na szczyt.
Бумажный змей
Latawiec
Andrzej Jarecki
Do nieba, hen!
Puszczam w lot latawca w kształcie węża.
Pofrunąć tam mogę, gdzie tylko chcę - myśli wąż.
I wszystkie siły, by umknąć, latawiec wytęża.
I jakby tu zerwać wreszcie tę nić, duma wciąż.
I rwie się z rąk, niezależny i wolny jak orzeł.
I ponad chmury, hen w dal, chce wyżej się wzbić.
Latawiec mój ani rusz zrozumieć nie może
Tego, że łączy go z życiem jedynie ta nić.
A leć, a leć - do góry pędź!
Zawołać mnie do siebie chciej.
Lecz wiedz, że nić jest cienka, więc
Nie zerwij jej, nie zerwij jej!
Choć to latawiec jest,
Lecz jakże nam jest on bliski!
Z nas każdy także nad ziemię pragnie się wzbić.
Za nami ciągnie się, ciągnie się też od kołyski -
Choć niewidzialna, a nierozerwalna wszak nić.
Jakże ta nitka potrzebna jest nam - jak powietrze!
W chwilach radości lub też kiedy przyjdą złe dni
O tych pamiętaj, co mieli nas zawsze w swej pieczy,
Co nauczyli nas wspinać się śmiało na szczyt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz