Niemodlitwa - Jerzy A. Masłowski


Dorota Stalińska
Niemodlitwa

Jerzy Andrzej Masłowski

Pewnie myślisz, że masz na mnie lepszy pomysł
że mam tutaj wszystko czego mi potrzeba
że jest tyle możliwości i sposobów,
by o własnych siłach sięgnąć aż do Nieba

Nie pomagasz mi, rozumiem, Twoja wola
ale, proszę, staraj mi się nie przeszkadzać
jest już późno, zmęczył mnie dzisiejszy zamęt
wybacz Panie, nie chce mi się z Tobą gadać

Odbierasz – nie pytasz czy wolno
odbierasz po jednym kolorze
odbierasz, nie mówisz dlaczego
odbierasz, bo chcesz, bo możesz

Odbierasz muzykę i słowa
i resztę światełek na niebie
codziennie odbierasz nadzieję
i miłość, i wiarę – tę w Ciebie

Pewnie z góry nawet tego nie dostrzegasz,
że tu wszystko pogmatwane, pokręcone,
że świat cały w swym obłędzie się pogubił
i wciąż biegnie, z każdą chwilą w głupszą stronę

A Ty siedzisz na obłoku z aniołami
pewnie i szklaneczkę wina trzymasz w dłoni
a ja tutaj nie mam siły, by wciąż walczyć
i sił nie mam nawet na to, by się bronić

Odbierasz – nie pytasz czy wolno...

Z kapliczek, z ikon, z ołtarzy
zawsze z daleka, z wysoka
spoglądasz surowo, wyniośle…
Tak się nie patrzy, gdy się kocha...

Obrazy: Malcolm Liepke

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz