Albośmy to jacy tacy
Albośmy to jacy tacy
Ino chłopcy krakowiacy
Czerwona czapeczka
Na cal podkóweczka
I biała sukmana
Danaż moja dana
Kierezyja granatowa
Co ją od parady chowa
Jedwabisiem wyszywana
Fryzowana, lamowana
I pasiczek okowany
Gwoździczkami wybijany
Rzemyczkami ozdabiany
Jak to mają krakowiany
Danaż moja dana
Dziewczyno kochana...
A która mnie będzie chciała
To to wszystko będzie miła
I ruciany wianek i złoty pierścionek...
I mendaliik z Matką Boską
Prrzenajświętszą Częstochowską
I pieniądze na obśiewki
Kochajcież mnie wszystkie dziewki
Wokolusieneczko, moja kochaneczko....
A zagrajcież mi od ucha
Niech wyhula się dziewucha
A jak się wzbogacę
Jutro wam zapłacę...
Zagrajcież nam jacy tacy...
Bo tańcują krakowiacy
Danaż moja dana
Dziewczyno kochana...
Obrazy:
Jerzy Kossak, Alfred Wierusz-Kowalski
Albośmy to jacy tacy
Ino chłopcy krakowiacy
Czerwona czapeczka
Na cal podkóweczka
I biała sukmana
Danaż moja dana
Kierezyja granatowa
Co ją od parady chowa
Jedwabisiem wyszywana
Fryzowana, lamowana
I pasiczek okowany
Gwoździczkami wybijany
Rzemyczkami ozdabiany
Jak to mają krakowiany
Danaż moja dana
Dziewczyno kochana...
A która mnie będzie chciała
To to wszystko będzie miła
I ruciany wianek i złoty pierścionek...
I mendaliik z Matką Boską
Prrzenajświętszą Częstochowską
I pieniądze na obśiewki
Kochajcież mnie wszystkie dziewki
Wokolusieneczko, moja kochaneczko....
A zagrajcież mi od ucha
Niech wyhula się dziewucha
A jak się wzbogacę
Jutro wam zapłacę...
Zagrajcież nam jacy tacy...
Bo tańcują krakowiacy
Danaż moja dana
Dziewczyno kochana...
Obrazy:
Jerzy Kossak, Alfred Wierusz-Kowalski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz