Jaś i Małgosia - Jerzy Kleyny


Stenia Kozłowska
Jaś i Małgosia

Jerzy Kleyny


Przed wielu laty, a może i nie
Nikt tego nie wie dokładnie
Początek zdarzył się bajki tej
A było to bardzo ładnie

Był sobie chłopiec, była dziewczyna
Ileż to bajek tak się zaczyna
Ona nie znała jego, on jej
O ileż mieli kłopotów mniej

Ona Małgosia, a on Jaś
Musiałeś też ich znać
Więc teraz światło zgaś
I spać, i spać

Aż się poznali kiedyś przypadkiem
I tylko księżyc był tam ich świadkiem
Tylko im jedna, jedna wśród gwiazd
Z daleko bardzo mrugnęła raz

Ona Małgosia, a on Jaś...

I tak im dobrze ze sobą było
Że nie wiedzieli, co im się śniło
A co znów prawdą było, nie snem
Co było nocą, co było dniem

Ona Małgosia, a on Jaś...

Dwa małe cienie w oknie tak blisko
O, zgasło światło i to już wszystko
Ona go kocha, kocha on ją
Kto tam uwierzy im, że już śpią

Że śpi Małgosia, że śpi Jaś
Musiałeś też ich znać
Więc teraz światło zgaś
I spać, i spać

Obrazy: Olesya Dubovik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz