Szkoła - Andrzej Brzeski


Szkoła

Andrzej Brzeski


Już na plecach znów tornister ci zaciąży
Potkniesz się o sznurowadło rozwiązane
Znów się bardzo będziesz starał i nie zdążysz
Zrobić tego, co na jutro jest zadane
Od WF-u pan magister chlapnie w szatni setę czystej
Panią znów rozboli głowa, bo ją budżet rozczarował

Ile waży ciało zanurzone w cieczy
Ile jest 405 mnożone przez 103
Całą masę całkiem niepotrzebnych rzeczy
Będą w głowę, synku, wbijać ci
I choć nocą przyśni się harcerski obóz
Most na rzece, ul w pasiece, jakaś wieś
Głowę znowu ciężką będziesz miał jak globus
Zamiast ją jak piórko lekką nieść

Znów w historii się pojawią nowe daty
W geografii nowe kraje wyjdą z cienia
A ty włożysz okulary swego taty
I kręgosłup ci się skrzywi od ślęczenia
Pan od matmy przyjdzie z kacem, bo mu budżet nie dopłacił
A wychowawczyni zaśnie na godzinie wychowawczej

Ile waży ciało zanurzone w cieczy...

Znów zgrabiony będziesz wkuwał w noc bezsenną
Jakąś wiedzę, która się nie przyda na nic
Nauczyciel znów ci pałę wpisze w dziennik
Bo zjadł tylko suchą bułkę na śniadanie
I tak nie wiadomo po co dziesięć lat się będziesz pocił
A gdy wreszcie przyjdzie finał, to się zgłosisz po zasiłek

Ile waży ciało zanurzone w cieczy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz