Waldemar Kocoń
Wędrowcy, co przyjdą tu po nas
Wojciech Młynarski
Gdy czas powolutku wykona
Swą pracę za ileś tam lat
Wędrowcy, co przyjdą tu po nas
Odnajdą na drogach nasz ślad
Czy nasza epoka szalona
Z podziwu zatrzyma im dech
Czy drwiący rozlegnie się śmiech
Wędrowców, co przyjdą tu po nas
A może nasz los ich zachwyci
I porwie, i powie jak żyć
A może przystaną jak wryci
I przyjdzie im wzrok w ziemię wbić
Czy myśl nasza prawdy spragniona
Niepokój zasieje i w nich
Czy w głos będą kpić z pytań tych
Wędrowcy, co przyjdą tu po nas
Gdy czas powolutku wykona
Swą pracę za ileś tam lat
Wędrowcy, co przyjdą tu po nas
Ocenią wspaniały nasz świat
Więc, co dzień prostując ramiona
Tak twórzmy wspaniały nasz świat
By bez lęku móc spojrzeć w twarz
W twarz wędrowca, co przyjdzie tu po nas
Wędrowcy, co przyjdą tu po nas
Wojciech Młynarski
Gdy czas powolutku wykona
Swą pracę za ileś tam lat
Wędrowcy, co przyjdą tu po nas
Odnajdą na drogach nasz ślad
Czy nasza epoka szalona
Z podziwu zatrzyma im dech
Czy drwiący rozlegnie się śmiech
Wędrowców, co przyjdą tu po nas
A może nasz los ich zachwyci
I porwie, i powie jak żyć
A może przystaną jak wryci
I przyjdzie im wzrok w ziemię wbić
Czy myśl nasza prawdy spragniona
Niepokój zasieje i w nich
Czy w głos będą kpić z pytań tych
Wędrowcy, co przyjdą tu po nas
Gdy czas powolutku wykona
Swą pracę za ileś tam lat
Wędrowcy, co przyjdą tu po nas
Ocenią wspaniały nasz świat
Więc, co dzień prostując ramiona
Tak twórzmy wspaniały nasz świat
By bez lęku móc spojrzeć w twarz
W twarz wędrowca, co przyjdzie tu po nas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz