Marek Grechuta
W pochodzie dni i nocy
Leszek A. Moczulski
We wrzawie świata zagubić własny głos
Widzialność marzeń, w bezsenną wierzyć noc
Zapatrzyć się w niebo, oddychać, żyć
I w śpiewie ptaka, i w zgiełku dni
Płynąć, płynąć, płynąć w pochodzie
Tak podobnych do siebie dni, nocy
Płynąć, płynąć pokoleniami
Ze zdartymi od krzyku ustami...
Cyrkowym sercem uwierzyć by iść
W niepowstrzymanym pochodzie życia
Z taneczną wiarą we własny świat
Wśród tylu zdarzeń, przez tyle lat
Płynąć, płynąć, płynąć w pochodzie...
Zdartym sercem uwierzyć jeszcze raz
Oddać swe ciało na popiół i blask
Cyrkowym krokiem w nieznaną dal
W niepowstrzymanym pędzie dnia...
W pochodzie dni i nocy
Leszek A. Moczulski
We wrzawie świata zagubić własny głos
Widzialność marzeń, w bezsenną wierzyć noc
Zapatrzyć się w niebo, oddychać, żyć
I w śpiewie ptaka, i w zgiełku dni
Płynąć, płynąć, płynąć w pochodzie
Tak podobnych do siebie dni, nocy
Płynąć, płynąć pokoleniami
Ze zdartymi od krzyku ustami...
Cyrkowym sercem uwierzyć by iść
W niepowstrzymanym pochodzie życia
Z taneczną wiarą we własny świat
Wśród tylu zdarzeń, przez tyle lat
Płynąć, płynąć, płynąć w pochodzie...
Zdartym sercem uwierzyć jeszcze raz
Oddać swe ciało na popiół i blask
Cyrkowym krokiem w nieznaną dal
W niepowstrzymanym pędzie dnia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz