Seweryn Krajewski
To już jesień
Mówisz mi: to już jesień,
jakoś wolniej żyć chce się,
tak, jakby złoty piach w żyłach płynął.
Mówisz mi: wiesz, tej nocy
anioł bielił twe włosy,
to nie był chyba sen, bo nie minął.
Jesienie płyną, przez nas płyną,
rozdają spokój, złoto, wino.
Na policzku cień chłodu,
polne myszy u progu,
odloty budzą nas skrzydeł szumem.
Cały świat jest dziś w sepii,
stare zdjęcia ktoś wkleił,
brakuje tylko nas – dwóch stron albumu.
To już jesień
Mówisz mi: to już jesień,
jakoś wolniej żyć chce się,
tak, jakby złoty piach w żyłach płynął.
Mówisz mi: wiesz, tej nocy
anioł bielił twe włosy,
to nie był chyba sen, bo nie minął.
Jesienie płyną, przez nas płyną,
rozdają spokój, złoto, wino.
Na policzku cień chłodu,
polne myszy u progu,
odloty budzą nas skrzydeł szumem.
Cały świat jest dziś w sepii,
stare zdjęcia ktoś wkleił,
brakuje tylko nas – dwóch stron albumu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz