Maryla Rodowicz - Jerzy
Andrzej Poniedzielski
W przechowalni pierzyn
Całą młodość przeżył
Pewien nieszczególnie lotny Jerzy
Gdy na świat wychynął
Tak namolny, świeży
Śpiewał jemu chór młodzieży
No i nie uwierzył
Poszedł do żołnierzy
Spoczniał, zbaczniał
Palnął coś z moździerzy
I się bardziej zjeżył
Bo starzy saperzy
Nucą, nucą nocą
W wieży
O, Jerzy
Nie uwierzysz jak
Pięknie można życie przeżyć...
Potem kochał trochę
Miał komplet talerzy
Potem było późno, potem nie żył
I niebiańskie chóry
Pozłacane rury
Balet prawie bez odzieży
W każdym z nas się szczerzy
Sielankowy Jerzy
Wśród życia gadżetów i obierzyn
I zbieramy skrzętnie
Tysiące podejrzeń
Nie chce, nie chce
Nam się wierzyć
Frajerzy
Nie wierzymy jak
Pięknie można życie przeżyć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz