Piotr Szczepanik - Białe runo
Gęsty sen cię owionął
Muślinową zasłoną
Leżysz cicha, szczęśliwa
Złote morza przepływasz
Sen to wiotka gałązka,
Więc zaciskasz ją w piąstkach
Ale nie ciesz się, nie śpiesz
Bo już wyszedł na ganek
Niespodziany, szalony poranek
Białe runo poranka
Kipi mleko w blaszankach
Wionie chlebem od piekarzy
Spada listek z kalendarzy
Nowy dzień, nowy dzień
W białe wanny wchodzą panny
Woda śpiewa im hosanny
Śłońce złoci im ramiona
Każda panna roztkliwiona
Nowy dzień, nowy dzień
Złoty sen cię ominął
Poszedł górą, doliną
Leżysz cicha, wsłuchana
W szelest cieni na ścianach
Świt zagląda do okna
Moja biedna, samotna
Ale nie martw się, nie śpiesz
Bo już wyszedł na ganek
Niespodziany, szalony poranek
Gęsty sen cię owionął
Muślinową zasłoną
Leżysz cicha, szczęśliwa
Złote morza przepływasz
Sen to wiotka gałązka,
Więc zaciskasz ją w piąstkach
Ale nie ciesz się, nie śpiesz
Bo już wyszedł na ganek
Niespodziany, szalony poranek
Białe runo poranka
Kipi mleko w blaszankach
Wionie chlebem od piekarzy
Spada listek z kalendarzy
Nowy dzień, nowy dzień
W białe wanny wchodzą panny
Woda śpiewa im hosanny
Śłońce złoci im ramiona
Każda panna roztkliwiona
Nowy dzień, nowy dzień
Złoty sen cię ominął
Poszedł górą, doliną
Leżysz cicha, wsłuchana
W szelest cieni na ścianach
Świt zagląda do okna
Moja biedna, samotna
Ale nie martw się, nie śpiesz
Bo już wyszedł na ganek
Niespodziany, szalony poranek
Piękny, cudny wiersz. Pamiętam jak śpiewał go Piotr Szczepanik w Augustowie..lata temu...
OdpowiedzUsuńWiersz Stanisława Grochowiaka.
OdpowiedzUsuń