Pytasz mnie, czemu nie płaczę
Zbędnych słów łzami nie znaczę
I choć nic nie zostało nam
Dla ciebie uśmiech dobry mam
W sercu ból jak sztylet tępy
Po cóż rwać serce na strzępy
Spójrz, z papierosa leci dym
Wszystko w uśmiechu można ukryć mdłym
Zapomnieć to, co się skończyło
Zapomnieć to, co kłamstwem było
Pogrzebać resztę niepotrzebnych snów
I jutro nowe życie zacząć znów
Zapomnieć o miłości twojej
Co ściga mnie i niepokoi
Raz wreszcie zerwać złej przeszłości nić
Zapomnieć i od ciebie jak najdalej być
Pytasz mnie drwiącemi słowy
Czy już jest ten drugi, nowy
Czyż mam ci odpowiedzieć - nie
Jak ci zrozumieć trudno mnie
Nie chcę nic, prócz samotności
Odejdź sam, to będzie prościej
Oddaj mi serce, któreś skradł
I pozwól mi spokojnie spojrzeć w świat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz