Jan Wołek
Jeśli w nas serce – głaz
To już mówić nie ma o czym
Odwrócimy się naraz, pójdziemy
Tam gdzie nas poniosą oczy
Kiedy płomień zgasł
Lecz gdy w nas nikły blask
Choćby w sercu szloch i plucha
Popróbujmy coś rozdmuchać jeszcze raz
Ten raz oszukać czas
To prościutka dość piosenka
A w niej sensu szkic
Wszystko ważne w twoich rękach
Los to prawie nic
Więc ty pamiętać chciej
Że w ręce Boga
Jest pogoda
Lecz parasol zawsze w twej
Więc gdy w nas nikły blask
Jeśli chociaż świeczka płonie
Pamiętajmy – to nie koniec – serce w nas
Ty wróć, ty wróć do łask
Jeśli w nas serce – głaz
To już mówić nie ma o czym
Odwrócimy się naraz, pójdziemy
Tam gdzie nas poniosą oczy
Kiedy płomień zgasł
Lecz gdy w nas nikły blask
Choćby w sercu szloch i plucha
Popróbujmy coś rozdmuchać jeszcze raz
Ten raz oszukać czas
To prościutka dość piosenka
A w niej sensu szkic
Wszystko ważne w twoich rękach
Los to prawie nic
Więc ty pamiętać chciej
Że w ręce Boga
Jest pogoda
Lecz parasol zawsze w twej
Więc gdy w nas nikły blask
Jeśli chociaż świeczka płonie
Pamiętajmy – to nie koniec – serce w nas
Ty wróć, ty wróć do łask
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz