Ryszard Marek Groński
Kiedy miłość twoją przegram
Zamiast grać komedię znów
Lepiej nadaj mi telegram
Abyś poznał cenę słów
Napisz na blankiecie
Adres dotąd znasz
Ułóż zdania, które przecież
Dawno już na pamięć znasz
Jedyna, jedyna, jedyna to ja
Wybiła godzina posępna i zła
By móc cię wspominać, odchodzę, więc pa
Mój krawat łzą skrop, kocham cię STOP
Muszę iść
Jedyna, jedyna, jedyna to ty
Nie moja to wina STOP winien los zły
STOP błagam, zaklinam na jawę i sny
By było nam lżej, cieplej
Zmienne uczuć są koleje
Jednak to potwierdza czas
Stara miłość nie rdzewieje
Ma szlachetnej stali blask
Kiedy chandra gniecie
W takt deszczowych gam
Czytam słowa, które przecież
Dawno już na pamięć znam
Jedyna, jedyna, jedyna to ja
Wybiła godzina posępna i zła
By móc cię wspominać, odchodzę, więc pa
Wtem dzwonek do drzwi, biegnę więc i
Słyszę głos
Jedyna, jedyna, jedyna to ty
Nie moja to wina STOP winien los zły
Chcę wrócić, zaklinam na jawę i sny
Cóż miałam rzec mu, chodź tu...
Fot. Benedykt Jerzy Dorys 👉👉👉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz