Lata dwudzieste... - Ryszard M. Groński
Ludmiła Warzecha, Tomasz Stockinger
Lata dwudzieste, lata trzydzieste
Ryszard Marek Groński
Za ileś lat, przez Nowy Świat
Już inni ludzie wieczorami będą szli
A jednak wiem na pewno
Że melodyjką zwiewną
Powrócą nasze dni
Lata dwudzieste, lata trzydzieste
Wrócą piosenką, sukni szelestem
Błękitnym cieniem nad talią kart
I śmiechem, który kwitował żart
Lata dwudzieste, lata trzydzieste
Kiedyś dla wzruszeń będą pretekstem
Zapachem dawno już zwiędłych bzów
Poezją skrytą wśród zwykłych słów
Wzrok pełen łez, w Łazienkach bez
I blask neonów, co na jezdni mokrej drży
Po latach zatęsknicie
Za naszym pięknym życiem
Realnym tak jak my
Lata dwudzieste, lata trzydzieste...
Wrócą piosenką, sukni szelestem
Błękitnym cieniem nad talią kart
I śmiechem, który kwitował żart
Lata dwudzieste, lata trzydzieste
Kiedyś dla wzruszeń będą pretekstem
Zapachem dawno już zwiędłych bzów
Poezją skrytą wśród zwykłych słów
Gdy na to się spojrzy z perspektywy
Którą dać może, może tylko czas
Ten nasz kawałek życia był własny, był prawdziwy
Dlatego będą pamiętać nas
I nagle coś przypomni się
Jakiś obraz, jakieś słowo, jakiś rym
I nagle ktoś upomni się
O trochę miejsca w sercu twym
Lata dwudzieste, lata trzydzieste
Kiedyś dla wzruszeń będą pretekstem
Zapachem dawno już zwiędłych bzów
Poezją skrytą wśród zwykłych słów
Lata dwudzieste, lata trzydzieste - 1984
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz