Trzynasty narzeczony - Andrzej Bianusz
Maria Koterbska
Trzynasty narzeczony
Andrzej Bianusz
Trzynasty narzeczony
Przynosi pecha mi
Trzynasty narzeczony
Tak pechowy jak nikt
Nie jestem z tych przesądnych
I nie przeszkadzał mi zupełnie
Kolejny narzeczony
Którykolwiek by był
Ale mężczyźni są do przesady skłonni
Jacyż doprawdy bywają zabobonni
Z niczego zaraz, no, wielkie halo
O cóż tu w końcu takiego szło
Był miły, jak to oni
Na oko taki sam jak inni
Normalny narzeczony
No a co ja z nim mam
Narzeczeni pozostali
Powpadali w złość
Wspólnie zadecydowali
Że i tak ich dość
Pchani zemsty żądzą niską
Rozwiązali towarzystwo
Musi przecież za to wszystko
Odpowiadać ktoś
Musi przecież odpowiadać ktoś
Trzynasty narzeczony
I kto by myślał, że
Przez niego wszyscy oni
Nagle zbuntują się
A tacy byli mili
W konfiguracji tej, no właśnie
Prawie że się lubili
Póki było ich mniej
Ach, ci mężczyźni tak do przesady skłonni
Jacyż doprawdy bywają zabobonni
Z niczego zaraz, no, wielkie halo
O cóż tu w końcu takiego szło
W tym buncie narzeczonych
Sensu kompletnie brak, niestety
Lecz mężczyzn zabobonnych
Nikt nie przekona i tak
Do obaw zabobonnych
Zresztą i podstaw brak, bo przecież
Z trzynastym narzeczonym
Nie pozostanę i tak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz