Zygu, zygu, zyg - Marcin Sosnowski
Michał Bajor - Zygu, zygu, zyg
Marcin Sosnowski
Melodia ta o świcie budzi mnie co dnia
Nutkami dźga w poduszkę pełną snów
Niewinnie z tła refrenu pajęczynę tka
Najcichszą z fraz opanowuje mózg
Jak żar niewielką iskierką się tli
Zygu, zygu, zyg...
Czy deszcz, czy mgła uparcie wiernie przy mnie trwa
Z nadzieją na wyłączność rusza w tan
Jak wiedźma zła świdruje w uszach, w duszy łka
Niewiele dba o zmysłów moich stan
Jak bąk ma gniazdko pod czaszką i drwi
Zygu, zygu, zyg ...
A gdy ją nagle dopadnie lęk
Weźmie wolne na jeden dzień
Zarwawszy noc
Świat krzywych luster znajduje pion
Czarne myśli z melodią śpią
Powraca dawna moc
Ja wtedy śpiewam country, bluesa, hip-hop albo jazz
Nic mnie nie zmusza, nagle znikam, pryska cały stres
I bez wysiłku i bez stresu wydobywam głos
Melodii tej na złość
I śpiewam arie, pieśni, songi, dumki - co kto chce
Raz bas mój pieści, to znów tenor wspina się na C
Melodii tej, melodii tej na złość, na złość
Melodia ta od dawna mi na nerwach gra
Nie raz nie dwa przywiodła mnie do klęsk
Na pamięć zna i mnie i moje drugie ja
Wciąż za mną gna śpiewając refren ten
Jak jad się wlewa w me trzewia i grzmi
Zygu, zygu, zyg...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz