A kiedy przyjdzie koniec świata - Andrzej Brzeski


A kiedy przyjdzie koniec świata

Andrzej Brzeski


A kiedy przyjdzie koniec świata
O którym trąbią wciąż mass media
Wysprzątam swoją starą chatę
I czekoladę zjem od Wedla

Umyję pod prysznicem głowę
I marynarkę włożę ładną
A dwie świadkowe od Jehowy
Wyproszę elegancko za drzwi

Choć mnie Sybilla z mroków woła
I straszy w księgach Nostradamus  👉👉👉
Usiądę przy kuchennym stole
Z butelką wina i gitarą

Żaden mnie prorok ni wróżbita
Z tych przyzwyczajeń nie wytrąci
Na starych śmieciach będę witał
To nieznajome, wielkie słońce

I wszystko będzie tak jak zwykle
Ta sama kuchnia, stół i wazon
I jeśli sobie nawet zniknę
To przecież nikt nie zauważy

I znowu nikt minie odpowie
Na to najstarsze z wszystkich pytań
Czy sen to był i zawrót głowy
Czy może jednak jakieś życie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz