Wiesław Dymny |
Mieczysław Święcicki
Żongler dwusturęki
Wiesław Dymny
Na tygrysiej stojąc skórze
Obok lwa i obok pumy
Krążki słońca rzucał w górę
Bawiąc tłumy
Rzucał w górę tony złota
Wszystko rzucał co miał w ręce
I cieszyła się hołota
I nic więcej
Pośród lwów i wśród udręki
Stoi żongler dwusturęki
To jest cyrk, ale cyrk...
Gdy zabrakło mu przedmiotów
Rzucił w górę cały cyrk
Razem z sobą i hołotą
W niebie znikł
Lecz do nieba się dostali
Tylko ci co byli święci
A grzesznicy pozostali
Mimo chęci
Pośród lwów...
Bo jak mój dziadek miał cyrk
To był cyrk...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz