Łajma Wajkule, Walerij Leontiew
Вернисаж
Wernisaż - Wiktor Maksymkin
Na wernisażu w letni dzień
przypadkiem zobaczyłem cię...
Lecz jesteś z kimś, nie jesteś ze mną...
Wernisaż wprost zachwyca mnie,
piękniejsze jednak oczy twe...
Lecz jesteś z kimś, nie jesteś ze mną...
Gdy cię nie widzę — smutny świat,
na ciebie czekam tyle lat...
Lecz jesteś z kimś, też sam nie jesteś...
Nie kłamie chyba serce me,
gdy mówi, że to miłość jest.
Lecz jesteś z kimś, nie jesteś sam...
Wernisaż swój roztacza blask,
pejzaże urzekają nas,
tu zmierzch zimowy, tam znów maj,
a dalej oliwkowy gaj.
Wernisaż zwiedza gości tłum,
przy wszystkich płótnach gwar i szum,
wspaniałe tu portrety są,
a ja na ciebie patrzę wciąż.
Gdy śnię na jawie i we śnie,
tak blisko, blisko widzę cię!
Lecz jesteś z kimś, nie jesteś ze mną...
Tyś mej nadziei jasny świt,
do ciebie szłam przez noce, dni!
Lecz jesteś z kimś, nie jesteś ze mną...
Ból serce przeszył mi na wskroś,
bo jest przy tobie inny ktoś!
I ty we dwoje, lecz nie ze mną...
Jednego tu portretu brak,
a winien on wyglądać tak:
na tle zieleni — ty i ja!
Obraz: Tadeusz Styka
Вернисаж
Wernisaż - Wiktor Maksymkin
Na wernisażu w letni dzień
przypadkiem zobaczyłem cię...
Lecz jesteś z kimś, nie jesteś ze mną...
Wernisaż wprost zachwyca mnie,
piękniejsze jednak oczy twe...
Lecz jesteś z kimś, nie jesteś ze mną...
Gdy cię nie widzę — smutny świat,
na ciebie czekam tyle lat...
Lecz jesteś z kimś, też sam nie jesteś...
Nie kłamie chyba serce me,
gdy mówi, że to miłość jest.
Lecz jesteś z kimś, nie jesteś sam...
Wernisaż swój roztacza blask,
pejzaże urzekają nas,
tu zmierzch zimowy, tam znów maj,
a dalej oliwkowy gaj.
Wernisaż zwiedza gości tłum,
przy wszystkich płótnach gwar i szum,
wspaniałe tu portrety są,
a ja na ciebie patrzę wciąż.
Gdy śnię na jawie i we śnie,
tak blisko, blisko widzę cię!
Lecz jesteś z kimś, nie jesteś ze mną...
Tyś mej nadziei jasny świt,
do ciebie szłam przez noce, dni!
Lecz jesteś z kimś, nie jesteś ze mną...
Ból serce przeszył mi na wskroś,
bo jest przy tobie inny ktoś!
I ty we dwoje, lecz nie ze mną...
Jednego tu portretu brak,
a winien on wyglądać tak:
na tle zieleni — ty i ja!
Obraz: Tadeusz Styka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz