Mieczysław Święcicki - Koncert Sarasatego
Aleksander Wertyński
Twój kochanek ma garb
I ty boisz się jego
Jest zazdrosny i często cię bije jak psa
Lecz gdy koncert na skrzypcach gra Sarasatego💗
Jak ptak fruwa twe serce
I śpiewa i łka
To jest alfons z zawodu
Zna dobrze sekrety
Jak z kobiety jej honor wysączyć do dna
Lecz gdy z strun jego płyną jak łzy
Flażolety
Zakochanym pierrotem
I księciem się zda
On cię złamał
Zbezcześcił rękami bandyty
Z femme de luxe
Umiał zmienić na femme de chambre
Już dawno niemodny
Wprost nieprzyzwoity
Jest krepowy twój żakiet
Który wonią tchnie ambre
Gardząc sobą upadłą
I stroniąc od niego
Nienawidzisz to zwierzę
Niewolnika swych żądz
Lecz przebaczasz gdy koncert gra...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz