Rozmowa z Jędrkiem - Andrzej Sikorowski

Andrzej Sikorowski
Andrzej Zaucha

Rozmowa z Jędrkiem

Pamiętasz Jędrek taką trasę w CSR,
gdy złote piwo wciąż płynęło jak Wełtawa,
a każdy z nas piękniejszy był, niż walet kier
i na panienki nikt nie musiał nas namawiać.

Pamiętasz Jędrek taką trasę w NRD,
gdzie po sukcesy nas unosił złoty Robur,
a po kieszeniach szeleściły marki dwie
i do Zachodu było bliżej niż do Wschodu.

Pamiętam, pamiętam...

Za nami warkocz migotliwy wielkich miast,
i sal za nami nieogrzanych zimny dotyk,
małych porażek, które dawno zatarł czas,
i niby-zwycięstw fetowanych do północy.

I chociaż wokół wciąż wybucha nowy bal,
i nowe gwiazdy zapalają się w niebiosach,
to jednak jakby odrobinę czegoś żal,
przez delikatność już nie mówiąc nic o włosach.

Żal, żal

Sentymentów się zachciało starszym gościom,
ale teraz trzeba będzie przetrwać biedę,
aż się zrobi dookoła wielki Eden,
a w tym raju my ze swoją publicznością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz