Do jutra, do zobaczenia - Kazimierz Winkler


Maria Koterbska
Do jutra, do zobaczenia

Kazimierz Winkler

Posłuchaj, miły, posłuchaj
Szumi Wisła, gwarzy Nowy Świat
Na poddaszu siwy gołąb grucha
Pod chmurą igra ciepły wiatr

Nadchodzi szara godzina
Pierwsze gwiazdy zaciągają straż
Gdy tak długo rękę moją trzymasz
Pewnie myśli moje znasz

Do jutra, do zobaczenia
Jeszcze tylko na Wisłę spójrz
Znów melodie i kolory zmienia
Jak dziewczyna zmienia strój

Do jutra, miły, do zobaczenia
W tej uliczce, gdzie kwitną bzy
Ale gdybyś jutro czasu nie miał
To mimo wszystko, przyjdź

Błyska światło w gazowych latarenkach
I sama nie wiem już prawie
Czy to o naszej miłości piosenka
Czy piosenka o naszej Warszawie

Do jutra, miły, do zobaczenia
Znam już urok twych zwykłych słów
Znam wymowę oczu i milczenia
Do widzenia, bądź zdrów
Do widzenia, miły, bądź zdrów

Dzielnica nie najpiękniejsza
Lecz i tutaj słychać miasta rytm
Stąd patrzymy na wiślany pejzaż
Na mosty i stadionu szczyt

Są jeszcze głuche zakątki
Jakiś wiekiem pochylony płot
Cień ruiny, bzu liliowe pąki
I gołębia srebrny lot

Noc głęboka i Wisła, jakże piękna
Zaduma obok radości
Czy to o naszej Warszawie piosenka
Czy piosenka o naszej miłości

Bajka Amurska - Krystyna Wolińska

Irina Karkabi

Maria Koterbska - Bajka amurska

Krystyna Wolińska

Miała raz najpiękniejszy na świecie sen
Najładniejsza z sześciu cór
Córka kniazia amurskich ziem

Sen miał oczy, sen usta miał
I gdy tylko zajaśniał dzień
Szukała wśród ludzi w krąg
Gdzie jej sen, cudny sen

Nieopisanie roztargniona
Nie wie, co mówią jej, i czego chcą
Patrzy gdzieś w dal, urzeczona
Ach, co to jest, co to dzieje się z nią

Tak coś stało się z nią, i wie
Musi szukać, bo sen to znak
Przymierzy do różnych lic
Obraz oczu, brwi i warg

Kniaź armeński, piękny chan
Też są smagli, też pełen sił
Podobny jest Gruzji pan
Lecz jej sen inny był

Nieopisanie zasmucona,
Zagląda w twarze im, w ich oczu blask
Lecz gdzież jej sen, gdzie snu ramiona
Po co jej kniaź, Gruzji pan, po co chan

Po co taki nawiedził sen
Najładniejszą z sześciu cór
Córkę kniazia amurskich ziem,

Smutku szlak ją zawiódł w bór
Górską dróżką z pachnących ziół
Tam, w lesie, stał młody drwal
Przystanęła bez tchu

Nieopisanie zaskoczona
Myśli: "To chyba sen, to snu dalszy ciąg!"
Te same oczy, brwi, ramiona
Więc żaden król, tylko ten, tylko on

Dotknie wargami jego warg
Sprawdzi, czy to tak jak we śnie
Ach, zaśmiał się młody drwal
A księżniczka już wie

Gdyby pan był mym znajomym - Miroslaw Łebkowski

Maria Koterbska
Gdyby pan był mym znajomym


Mirosław Łebkowski

Pewien pan, przemiły pan
Co nocy mi się śni
W snach kolorowych,
Trójwymiarowych snach

Gdyby tak w tygodniu raz
Powiedzmy, że nawet dwa
Lecz to przesada
Żeby śnić się każdego dnia

Gdyby pan był mym znajomym
Lecz prawdziwym, nie ze snu
Prawdziwy byłby też i wiatr i deszcz
I dom i kasztan przed domem

Wszystko byłoby prawdziwe
Lecz wyliczyć trudno mi
Tych rekwizytów sto, tyle tego, o
Pan codziennie mi się przecież śni

Za sto gwiazd pan kupił dla mnie
Snów tych abonament
Czy pan we mnie, miły panie
Nie jest zakochany

Szkoda, że pan jest znajomym
Nie prawdziwym, lecz ze snu
Jeśli tak już musi być
Dziś proszę śnić mi się znów

Zagraj na banjo - Anna Jakowska


Maria Koterbska - Zagraj na banjo

Anna Jakowska

Zagraj na banjo, wszyscy proszą cię
Zagraj na banjo, chcemy bawić się
Każdy czeka byś dał do tańca znak
Każdy czeka, aż zabrzmi pierwszy takt
Zagraj na banjo, wszyscy proszą cię

Wszyscy chcą tańczyć w twych melodii rytm
Bo nikt nie umie zagrać tak jak ty
Nie każ czekać nam i nie daj prosić się
Tylko z werwą graj, graj piosenki swe
Graj nam na banjo, graj nam cały czas

Graj nam na banjo, graj nam cały czas
Wszystkie piosenki, jakie tylko znasz
Mamy wieczór dziś, chcemy bawić się
Więc wesoło graj, graj piosenki swe
Graj nam na banjo, graj nam cały czas

Cały wieczór dziś chcemy bawić się
więc wesoło graj, graj piosenki swe
Graj nam na banjo, graj nam cały czas

Miałeś wtedy słomkowy kapelusz - Kaszkur i Zapert

Maria Koterbska
Miałeś wtedy słomkowy kapelusz


Zbigniew Kaszkur, Zbigniew Zapert

Każdy człowiek w sercu na dnie
Taki mały kącik ma
Pełen marzeń snów i pragnień
Wspomnień radosnego dnia

A w kąciku mego serca
Żyje dzień, najmilszy z dni
Kiedy razem po raz pierwszy
Przez park szliśmy, ja i ty

Miałeś wtedy słomkowy kapelusz
Białą muszkę tarmosił ci wiatr
Cień gałęzi drżąc w słońca kąpieli
Śmieszne wzory na nas kładł

To już wtedy z nami szła miłość
Czułam w pierwszym zbliżeniu warg
Że to słońce me usta sparzyło
I że niebo się kręci i park

Dziś idziemy znów aleją
Która kiedyś wiodła nas
Znowu oczy nam się śmieją
Choć czas przyćmił oczu blask

Pójdź, siądziemy pod kasztanem
Spojrzę w serce pełne drżeń
I przez chwile z nim zostanę
By znów ujrzeć tamten dzień

Cha Cha Seniorita - Władysław Koterbski


Maria Koterbska - Cha Cha Seniorita

Władysław Koterbski

Mała cha cha seniorita
Chciała tańczyć z chłopcem swym
Przy blasku księżyca
Chciałaby z nim

Ale cha cha seniorita
Nie wiedziała o tym, że
Jej chłopiec już inną
W ramiona wziął swe

Tysiąc gwiazd i jedna cha, cha..
Zakochana mała cha, cha, cha
Woła, przyjdź, przyjdź to ja

No bo cha cha seniorita
Nie wiedziała o tym, że
Jej chłopiec już inną
W ramiona wziął swe

Mała seniorito, nie bądź o to zła
Mała seniorito, bo wielu innych
Serce ci da

Do grającej szafy grosik wrzuć - Mirosław Łebkowski


Maria Koterbska
Do grającej szafy grosik wrzuć


Mirosław Łebkowski

Do grającej szafy grosik wrzuć
Jeden malusieńki grosz
Bo tam w środku śpi melodii sto
Więc je swym grosikiem zbudź

Boogie-woogie, swing
I cza-cza-cza
Czarodziejska szafa gra

Pomyśl, ile przyjemności masz
Za maleńki jeden grosz
Wszyscy tańczą tak, jak ty im grasz
Za maleńki jeden grosz

O, boogie-woogie, boogie-woogie
Cza-cza-cza
Czarodziejska szafa gra

Ostatni raz zagrajmy, bo
W kieszeni ręka odnalazła dno

Do grającej szafy grosik wrzuć
Jeden malusieńki grosz
Bo zasnęło w niej melodii sto
Więc grosikiem swym je zbudź

Jesteś tu - Andrzej Tylczyński

Maria Koterbska - Jesteś tu

Andrzej Tylczyński

Jesteś tu, jesteś ze mną w noc i w dzień
Jesteś tu, w cieniach nocy jest twój cień
W środku dnia nagle wstecz zawraca czas
I znów świat krąży wokół nas
Tylko wokół nas

Bo ty jesteś tu
Każdy dzień ma twoją twarz
Zmierzch jest twój
I noc każdą w sobie masz
Mniejsza z tym, czy to mądre jest, czy nie
Ja jedno wiem, jedno wiem kocham cię

Gdziekolwiek jesteś dziś
Wciąż o tobie myśl
Musi za mną iść
Jesteś ze mną jesteś, jesteś na pewno

W biały dzień schodzę w noc
Przez zmierzchu próg
Znika świat, wielki czarny kwiat
Spada nam do nóg

Nie mów jaką przyjdziesz drogą - Wojciech Młynarski


Maria Koterbska
Nie mów jaką przyjdziesz drogą

Wojciech Młynarski

Nie mów jaką przyjdziesz drogą
Bo podsłuchać ludzie mogą
I spotkanie się nie uda nam
Nie mów gdzie i nie mów kiedy
Bo napytasz sobie biedy
Licho nie śpi, wiesz to dobrze sam
Nie dowierzaj dniom majowym
I gałązkom akacjowym
Łatwo wtedy piękne słowa
Mówi się na wiatr
Nic mi z góry nie przyrzekaj
Nie martw się, że czas ucieka
Bo daleka jest miłość co czeka nas
Jeszcze niebo lśni błękitnie
Jeszcze wiosna bzami kwitnie
Jeszcze mamy czas

Nie mów jaką przyjdziesz drogą
Bo podsłuchać ludzie mogą
Licho nie śpi, wiesz to dobrze sam
Chowa się w słowika śpiewie
I w niemalowanym drzewie
Wszystkie plany chce pozmieniać nam
Nie dowierzaj dniom majowym
I gałązkom akacjowym
Żebyś potem nie żałował
Słów mówionych mi
Nic mi z góry nie przyrzekaj
Nie martw się, że czas ucieka
Bo daleka jest miłość co czeka nas
Jeszcze w polu nie śpi licho
Więc choć serca bicie słychać
Jeszcze mamy czas

Nie dowierzaj dniom majowym
I gałązkom akacjowym
Żebyś potem nie żałował
Słów mówionych mi
Nie mów jaką przyjdziesz drogą
Bo podsłuchać ludzie mogą
I wyśmieją to co powiedzieć mi chcesz
A kiedy w polu zaśnie licho
Gdy dokoła będzie cicho
Wtedy znajdziesz mnie
Znajdziesz mnie

1967

Sto powodów - Wojciech Młynarski


Maria Koterbska
Sto powodów

Wojciech Młynarski


Pytasz mnie ciągle, jak to się dzieje
Jaka jest tego przyczyna

Że między nami coś się nie klei
Coś nagle psuć się zaczyna
Czemu nie chcemy iść tak jak dawniej
Dziś razem w tę samą stronę
Przyczyny tego odgadnąć pragniesz
Więc proszę, oto one

Ten wzrok - to raz, ten ton - to dwa
A trzy, że ważny chcesz być ty, nie ja
I wszystko jest zawsze jak ty chcesz
I wszystko lepiej wiesz
Widocznie ci pomysłów brak
Że ciągle postępujesz ze mną tak
Ten drwiący głos i zmarszczone brwi
To jesteś cały ty
Nie mam tu nic do dodania
Nie musisz przepraszać mnie
Bo znam, znam, znam, znam twoje zagrania
Więc się dowiedz, że

 Mój wzrok, twój ton, twój nagły chłód
To trzy, to tylko trzy z powodów stu
Co już zdążyły poróżnić nas
Niejeden przecież raz
 

Sama już nie wiem, jak to się dzieje
Jak sobie to wytłumaczyć
Że chociaż wszystko tak się nie klei
Zawsze ci umiem przebaczyć
I coś mi każe iść tak jak dawniej
Z tobą przez słońce i deszcz
Przyczyny tego odgadnąć pragnę
I myślę sobie, że
 

Twój wzrok - to raz, twój wdzięk - to dwa
A trzy, że ważna jestem jednak ja
I chociaż ty wszystko lepiej wiesz
Potrafisz słuchać też
Twój drwiący ton, zmarszczone brwi
I to, że tak bez powodu bywasz zły
To nic, bo wiesz nudny byłby świat
Bez tych kilku twoich wad

I wiem, czasem żałujesz tego
I wiem, czasem przykro ci jest
Ale nie chcę, nie chcę, nie chcę
Ciebie innego i myślę sobie, że
 

Twój głos, twój wzrok, twój śmiech dziś tu
To trzy, to tylko trzy z powodów stu
Co już zdążyły pogodzić nas
Niejeden przecież raz
Co już zdążyły pogodzić nas
Niejeden przecież raz

Kokosy - Kazimierz Winkler

Violetta Villas - Kokosy

Kazimierz Winkler

Kokosy, kokosy
Dziś wszyscy razem tańczą
Ten w butach, ten bosy
Bo wszystkich porwał rytm

Już świta, już głosy
Ptaszęce brzmią nad ranczo
Lecz pląsów tych dosyć
Nie ma jeszcze nikt

Dziś nikt się nie wyśpi
Zmartwienia poszły w kąt
Dziś bawią się wszyscy
Bez bójek i bez klątw

Kokosy, kokosy
Ten taniec ma coś w sobie
Nie padać na nosy
Tańczyć póki czas

Kokosy, kokosy
Ta samba jest gorąca
Gdy chłopiec cię prosi
To tańcz z nim jeszcze raz

Kropelki lśnią rosy
W zalotnych błyskach słońca
Aż księżyc zazdrosny
Zbladł nagle, zanim zgasł

Antonio i Carmen
To najpiękniejsza z par
On oczy ma czarne
W jej włosach igra wiatr

Czicziribina - Ludwik Starski


Ludmiła Warzecha - Czicziribina

Ludwik Starski

Joe, murzyn czarny tak jak heban
Joe, lubił śpiewać niczym ptak
Joe, raz z pamięci swej wygrzebał
Motyw, który szedł mniej więcej tak

Czicziribina, czicziribina…
To nie dziewczyna, ani afrykański kwiat
Jakie to śliczne, czicziribina
I egzotyczne, inne słowo, inny świat

Po co się pytać, co znaczy i tłumaczyć
Wystarczy, że powtarzasz to rad
Ech, czicziribina….

Czicziribina, to nie dziewczyna
To nie kraina, ani ryba, ani kwiat

Joe refrenistą był jazzowym
Joe powodzenie duże miał
Tak więc wkrótce powstał przebój nowy
Bomba, nowa moda, nowy szał

Czicziribina...

Potem w radio co dzień nadawali
Nawet do Afryki doszło to
Wtedy czarni w ryk i wciąż się śmiali
Kiedy to śpiewali biali, bo

Bo czicziribina, czicziribina…
To nie dziewczyna, ani afrykański kwiat
Choć taka śliczna, czicziribina
I egzotyczna, kto tak śpiewa, grubo wpadł

Po ca wam mówić, co znaczy i tłumaczyć
Wystarczy, że nie ryba, nie kwiat
Lecz, czicziribina…

Cicziribina, to nie dziewczyna
Ani kraina, ani ryba, ani kwiat

Ty jesteś czarująca - Mirosław Łebkowski

W ramach tzw. gimnastyki umysłu liczę sobie czacze w piosence, którą namiętnie podśpiewywałam w dzieciństwie. Nadrabiam zaległości, bo wtedy umiałam liczyć zaledwie do dziesięciu. Kto by pomyślał, że na starość będę zajmowała się takimi głupotami. Naliczyłam tych czacz około 90 (razem z powtarzającą się zwrotką), ale być może jest ich więcej, bo pogubiłam się w ostatnim wersie. Może ktoś to jeszcze sprawdzi? Zachęcam do liczenia czacz przed snem, jeżeli znudziły się już barany.


Hanna Rek
Ty jesteś czarująca


Mirosław Łebkowski

Nie wiem skąd wziął się u nas ten taniec
Jakie licho przyniosło go do nas
Przez tę cza-czę jestem zrozpaczona
Bo się coś strasznego wkrótce stanie
Mojemu chłopcu chyba klepki brak
Bo nagle zaczął mówić do mnie tak

Ty jesteś cza-cza czarująca
Masz oczy cza-cza czarne miła
Jak błędny chodzę od miesiąca
Boś mnie ocza-cza-cza-cza-czami uroczyła

Kocham cię, można rzec, szalenie
Kocham cię nadzwy-cza-cza-czajnie
I czuję w sobie takie wrzenie
Jak gdybym w sercu nosił
Cza-cza-cza-cza-cza czajnik

Szczęście to nie motyl
Nie dasz się cza-cza czapką złapać
A ja schnę z tęsknoty
Jak szcza-cza-cza-cza-cza-cza-cza-cza-czapa

Swe życie cza-czasem z ochotą
Poświęciłbym dla ciebie miła
Lecz nie każ dużej czekać, bo to
Przekracza-cza-cza-cza-cza-cza-cza
Moje siły

Koleżanki wprost żyć mi nie dają
Pokłóciłam się z całą rodziną
Wszyscy każą mi na niego wpłynąć
Żeby się odzwycza-cza-cza-cza-cza
Chciałabym wpłynąć, ale nie wiem jak
Bo ja zaczęłam mówić także tak

Ty jesteś cza-cza czarujący
Masz takie cza-cza czarne oczy
Jak błędna chodzę od miesiąca
Boś ty ocza-cza-cza-cza-czami mnie uroczył

Kocham cię, można rzec, szalenie
Kocham cię nadzwy-cza-cza-czajnie
I czuję w sobie takie wrzenie
Jak gdybym w sercu miała
Cza-cza-cza-cza czajnik

Szczęście, to nie motyl....

Wszystko cza-czasem bym z ochotą
Dla ciebie poświęciła, miły
Lecz nie każ dłużej wpływać, bo to
Przekracza-cza-cza-cza-cza .. moje siły

Walc katarynkowy - Leon Schiller


Hanna Skarżanka
Walc katarynkowy


Leon Schiller

Stary walczyku katarynkowy
Z cichutkim swym refrenem
Poskarż się, proszę, w najlichszym szynku
Słuchaczom jak ja, bezdomnym
Jeśli litości w nich nie obudzisz
Wybiegnij na ulicę
Krzycz pod mostami, wyj po zaułkach
Niech mnie do siebie przygarną

Szkoda każdej łzy
Twe o szczęściu sny
Już nie wrócą
Chodź do nas na wino, dziewczyno
Na karbol gaz, jeszcze przyjdzie czas
Pierwej upij się winem, chodź
Raz dwa trzy
Prędziutko otrzyj łzy
I na całego, bo cóż innego
Zostało takiej jak ty
Tylko nocy czar, szept roztańczonych par
Byle wesoło, z rąk do rąk wkoło
Nim ranny zbudzi nas gwar

Stary walczyku katarynkowy
Melodia twa jak alkohol
Upartym rytmem wciąż w skroniach tętni
I oczy mgłą przesłania
Mądre mi rzeczy szepczesz do ucha
Ano, kto wie, spróbuję.
Żyć, mówisz trzeba, to będę żyła
A jak, to już wiadomo

Nie ma już mojej miłości


Hanna Skarżanka
Nie ma już mojej miłości


Jacek Korczakowski

Nie ma już mojej miłości
Nie ma w tym winy niczyjej
Temu, że miłość nie żyje
Winien cały świat

Nie ma już mojej miłości
Inne są, były i będą
Żadna z nich jak wielkie święto
Śród minionych lat

To nie miłość z piosenki
Nie ta, co krótko trwa
To wielka z największych
Choć zła - lepsza niż ja

Nie ma już mojej miłości
Szeptu rąk, krzyku spojrzenia
Ścian, co się chwiały od cienia
Ani słów

A ty miłość mi nową
Dać chcesz, wziąć byłbyś wart
Lecz cóż ci odpowiem
Gdy raz spalił się świat

Nie ma już mojej miłości
Żadna się prawdą nie stanie
Każda jest słabsza niż pamięć
Tamtych dni

Bo wszystko to, co mam
Co jest, co trwa
To miłość, której nie ma
Nie ma już

Kandydaci do rozstań


Hanna Skarżanka
Kandydaci do rozstań


Bronisław Brok

Nim myśmy przyszli na świat
Piosenka ta żyła od lat
W pewnym zapisie jej nut
Był nasz los już wprzód

To nie nas, to nie nas
Nie rozdzieli nas dal ani czas
To nie ja, to nie ty
Kandydaci do rozstań nie my

To nie nam, to nie nam
Nam nie w głowie
Ja sama, ty sam
Jedną miłość się ma
Jedno szczęście, nie dwa
Nierozdzielne jak my
Ty i ja, ty i ja, ty i ja
I nie wmówi się w nas
Że rozdzieli nas dal
Albo czas, to nie nas
Nie nas, to nie nas

Z dłonią, gdy spotka się dłoń
Ze skronią, gdy spotka się skroń
Już refren ten znany i nam
I nie nam, ten sam

Szafirowa romanca - Konstanty Ildefons Gałczyński


Hanna Skarżanka
Szafirowa romanca


Konstanty Ildefons Gałczyński

Szafirową nitkę wieczór plącze,
szafirowe cienie zwodzą nas,
szafirowy, szafirowy chłopcze,
że mnie kochasz, powiedz jeszcze raz.
Jeszcze raz w sekrecie
szukasz moich rąk,
jeszcze raz jak pierścień
drży księżyca krąg,
jeszcze raz namowy i rozmowy,
jeszcze raz, chłopcze szafirowy -
jeszcze raz w jaśminy,
jeszcze raz pod wiatr,
jeszcze raz popłynę
pieśń bez słów przez świat,
jeszcze raz powróżysz z płatków róży
i powtórzysz wszystko jeszcze raz.

Jeśli kiedyś będziesz w wielkiej biedzie,
zagubiony w plątaninie lat,
do altany dawnej cię powiedzie,
zaprowadzi szafirowy ślad -
szafirowe ptaki
z szafirowych gwiazd,
szafirowe szlaki
szafirowych gwiazd,
szafirowe noce i noc owa
od szafiru cała szafirowa,
szafirowe suknie, szafirowy dzień,
Jeśli raz pokochasz w życiu szafir,
pójdziesz w szafir jako jedna z gwiazd.

Markietanka - Rober Burns


Hanna Skarżanka
Markietanka

Robert Burns
w przekładzie Stanisława Kryńskiego

Niegdyś byłam dziewicą
Choć kiedy, kiedy nie pomnę
I ładni chłopcy cieszą mnie dotąd
Cieszą mnie ogromnie
Któryś z roty dragonów
Był, nie chcąc, moim tatą
Nic dziwnego, że rada
Za żołnierzem rada latam

Zawadiaką był srogim
Mój pierwszy, pierwszy kochanek
W grzmiący bęben on walił
Czy wieczór był, czy ranek
W opiętych chodził portkach
Czerstwy, powiem szczerze
Że po prostu szalałam
Szalałam za moim żołnierzem

Lecz rogi mu kapelan
Przypiął, zbożny dziadek
Ja na korzyść Kościoła
Porzuciłam jego szpadę
On swą duszę narażał
A ja własne ciało
Z kapelanem się wtedy
Żołnierza mego zdradzało

Bardzo rychło mi opój
Świątobliwy obrzydł
Cały pułk więc za męża wzięłam
Wszyscy, wszyscy są dobrzy
Czy piechotny oficer
Czy też grajek na flecie
Zawsze, zawsze-m gotowa
Byle był żołnierzem przecie

Teraz lat już przeżyłam
Nie pomnę, mało czy wiele
Lecz mnie nadal pociąga
Piosenka, kielich, wesele
Póki zdołam oburącz
Prosto utrzymać szklankę
Twe zdrowie, bohaterze
Bohaterze, żołnierzu, kochanku

Już nie myśl o mnie więcej - Kazimierz Winkler


Marta Mirska, Hanna Skarżanka
Już nie myśl o mnie więcej


Kazimierz Winkler

Cóż w tym dziwnego, pewno nic
Że tam na ciebie czeka ktoś
Późna godzina, idź już, idź
Ucieknie ci ostatni tramwaj

W szybę uderza gałąź bzu
Nie patrz tak na mnie, idzie czas
Czasu nie cofnie żadne z nas
Echami przywołanych snów

Już nie myśl o mnie więcej
Wróć do swoich spraw
Już nie myśl o mnie więcej
To był zwykły traf
Że wybrałeś te uliczkę
Właśnie o tej porze
Właśnie o wieczorze
Kiedy kwitną bzy

Spotkanie przypadkowe
Uśmiech, słowo, gest
Za mało to na powieść
Dość na piosnki treść
Bo piosenka to jest chwila
Życia mały fragment
Z poetyckim żaglem
Drobna łódź

Szumi za oknem nocy nurt
Tak jakoś żali się wśród drzew
Spójrz, kawalkada lekkich chmur
Cwałuje przez gwiaździste niebo
 
Dobrze, że księżyc wszedł za dom
Idź już, nie żegnaj, nie mów nic
Czy nie rozumiesz, idź już, idź
Daleko, jak najdalej stąd

Echo kroków już umilkło
Cisza wokół dzwoni
Nie myśl więcej o mnie
Miły mój

Z tobą jedynie tańczyć chcę


Marta Mirska
Z tobą jedynie tańczyć chcę


Bogusław Choiński

Te jedwabne kwiaty
Czarno-złote kwiaty
Przywołują cię
Prędko czas ucieka
Na co miły czekasz
Weź do tańca mnie

Liść białą perłę rosy snuje
Ja na ciebie czekam, drżąc
Razem z nami zawiruje
Ta upalna noc

I chociaż wiem, że tańczysz źle
Ja tylko z tobą tańczyć chcę
Chcę, byś mnie mocno objął w pół
I serca bicie czuł

Patrz, na mej sukni kwiaty lśnią
Jak złote gwiazdy nocy drżą
I szybki taniec miesza je
Gdy patrzę w oczy twe

Słuchaj, w sercu moim śpiewa
Zakochany, barwny ptak
Moje serce kwitnie niby
Czarno-złoty sukni kwiat

Więc, chociaż wiem, że tańczysz źle
Ja tylko z tobą tańczyć chcę
Chcę, byś mnie mocno objął w pół
I serca bicie czuł

Będą sobie o tym
Opowiadać złote, lśniące kwiaty te
Jakżeś dłoń mi ściskał
W oczy patrząc z bliska
I całował mnie

Obrazy: Bill Brauer

Nie spotkamy się - Mirosław Łebkowski

Leonid Afremow

Marta Mirska
Nie spotkamy się


Mirosław Łebkowski

Już zorzy wieczornej blask
Różową łuną dogasa
Idziemy ostatni raz
Złocistą, jesienną ścieżką
Wśród lasu

Słuchamy ostatni raz
Szelestu opadłych liści
To nic, że się rozstać czas
Mów, że kiedyś znów
Ta ścieżka powiedzie nas

Dobrze wiemy oboje
Że więcej się nie spotkamy
Ale ten jeden raz
Najmilszy, skłam
Dobrze wiemy oboje
Że więcej się nie spotkamy
Ale z tym kłamstwem
Lżej rozstać się nam

Choć kłamstwo to
Jak miłość stare jest
Lecz powiedz, że nie nadszedł
Jeszcze kres szczęścia
Chociaż wiemy oboje
Że więcej się nie spotkamy
Mów o szczęściu
Które czeka nas

Twój mały zegarek - Jadwiga Dumnicka

Marta Mirska
Twój mały zegarek


Jadwiga Dumnicka

Kiedy czekam na ciebie
W kawiarence nad Wisłą
Tak się wloką minuty
Jakby cofał je ktoś
I wiem dobrze, dlaczego
Co się stało, że wszystko
Tak się jakoś nie składa
Jakby właśnie na złość

Bo nasz największy wróg
To mały twój zegarek
Kiedy czekam cię tu
Zda się nie chodzi wcale
Wie, że ciebie mi brak
Idzie wolniutko tak
Tik tik tak, tik tik tak…

Kiedy jestem już z tobą
W kawiarence nad Wisłą
Tak się spieszą minuty
Jakby gonił je ktoś
I wiem dobrze, dlaczego
Co się stało, że wszystko
Trwa tak krótko, króciutko
Jakby właśnie na złość

Bo nasz największy wróg
To mały twój zegarek
Kiedy jesteś już tu
Spieszy się tak zuchwale
Szczęście tak krótko trwa
Bo on pędzi i gna
Tik tik, tak, tak, tak…

Podziękuj - Irena Grygolunas


Marta Mirska, Wiesława Drojecka - Podziękuj

Irena Grygolunas

Wspomnij dzisiaj kochany
Jak wiele minęło dni
Gdy po raz pierwszy razem
Przeszliśmy próg naszych drzwi
Wspomnij ciche rozmowy
I wspólny codzienny trud
Dziś za to wszystko mi podziękuj
Lecz podziękuj bez słów

Pocałuj, za wieczory wśród drzew
Pocałuj, za codzienny mój śmiech
Pocałuj, za przyjazne me oczy
Kiedy wracasz do domu w nocy
Lecz pamiętaj, pocałuj i za łzy

Pocałuj za spokojny swój sen
Za noce i za każdy nasz dzień
Pocałuj mnie za troski
Smutki i za radości
I dziś podziękuj za to wszystko mi

Pomyśl ile to razem przeszliśmy
Już wspólnych dróg
I jeszcze ile razy
Przejdziemy znów domu próg
Siedem lat już minęło
Jak siedem szczęśliwych dni
Więc za to wszystko kochaj zawsze
I podziękuj bez słów

Un gamin de Paris - Paryski gavroche


Marta Mirska - Paryski gavroche
Un gamin de Paris - Yves Montand

Kazimierz Winkler

Paryski gavroche, to cały poemat
Tak miły, że wprost milszego już nie ma
Niewielki ma wzrost
I trudno nie lubić tego smyka

Paryski gavroche, to wszystko, co zechcesz
I anioł i czort i niebo niebieskie
Sekwana i głos bulwarów
Gdy szumi w nich gwarny tłum

Ledwie odrósł od ziemi
Gniewem lśnił mu wzrok
Kiedy jakiś poczciwiec
Mój mały nazywał go

Paryski gavroche, ruchliwy jak potok
Wesoły ma głos i serce jak złoto
Czy mógłby mu ktoś tu może dorównać
Co kipi w nim

Spodnie za długie, to cóż
Ręce w kieszeniach niedbale
Idzie policjant, więc już
Lepiej prysnąć, bo kto go wie

Gdy przyjdzie na świat, jak król się rozgości
Dziedzicem jest lat ojczystej przeszłości
I dobrze to wie, choć nie zna
Niejednej z dziejowych dat

W swej pamięci ma przykład
Z pełnych chwały dni
Gdy bój w ogniu barykad
Taki jak on toczył smyk

Paryski gavroche, dziś pełen beztroski
Kpi sobie i wciąż i wciąż mu radośniej
Lecz jutro, gdy los tak zechce
Też skoczy w bitewny tan

Paryski gavroche, to cały poemat
Tak miły, że wprost milszego już nie ma
Choć parsknie ci w nos
A jednak kochany jest urwis ten

Il. Michel Tomas

Kiedy gwiazdy - Kazimierz Szemioth


Marta Mirska
Kiedy gwiazdy


Kazimierz Szemioth

Co noc, kiedy gwiazdy już są
Wtedy spotkać się chcą
Jakiś chłopiec z dziewczyną
Co noc, gdzieś pod niebem ich miast
Księżyc rzuca swój blask
W zakochany ich sen

Co noc, domy kryją się w mrok
I przepływa przez świat
Nocny szumiący powiew
Co noc, życie zwalnia swój krok
Młodzi marzą co noc
Że się znajdą przez sen

Co dzień, porywa miasto
I ogarnia ich tłum
Co dzień, przeszkadza dzień
By mogli spotkać się tu
Co dzień, w ich oczach
Gasi słońce księżyca blask
Srebrzyste mgły i migot gwiazd

Ja wiem, że oni tęsknią
I że tak jest im źle, jak mnie
Gdy nów zapala mroku cień

Bo w noc, kiedy gwiazdy już są
Los też dzieli mnie z mym
Ukochanym, jedynym
Co noc, ścian otacza mnie mur
Księżyc wabi zza chmur
? z okien stu miast

Co noc, marzę o nim przez sen
Pełna smutku, bo wiem
Że jest on tak daleko
Co noc, brak ze szczęścia mi słów
Kiedy widzę we śnie, że zjawiłeś się tu
Że znów zjawił się tu

Mój nieśmiały chłopiec - Nina Pilichowska


Marta Mirska
Mój nieśmiały chłopiec


Nina Pilichowska

Mój chłopak zalet ma ze sto
Niestety jedna wadę
Nieśmiały jest, w tym cały sęk
I na to nie ma rady

Gdy pytam go, czy kocha mnie
On już po uszy w pąsach
A gdy się czule doń przytulę
Szepcze do mnie tak

Pani Marto, bez żartów
I wierci się i wzdycha
Pani Marto, bez żartów
I głos mu dziwnie drży

Zamiast wziąć w ramiona mnie
Po prostu, tak bez słów
To on krępuje się, choć wiem
Że kocha mnie mój ?

Bywam w parku z nim wieczorem
Na ławeczce przy mnie siadł
I tak siedział dwie godziny
Żeby choć całusa skradł

Co się bliżej doń przysunę
On odsuwa się o krok
Chcę mu w oczy spojrzeć czule
On wstydliwie spuszcza wzrok

Gdy pytam go, czy chciałby mieć
Swą żonkę, dom i dzieci
On staje w pąsach i coś bąka
Szepcze do mnie tak

Pani Marto…

Lecz wiem, że kiedy przyjdzie dzień
Gdy już weźmiemy ślub
Okaże się, że chłopiec mój
Na pewno będzie zuch
Jeszcze jaki będzie zuch

Czasem bywa tak - Kazimierz Winkler

Marta Mirska
Czasem bywa tak


Kazimierz Winkler

Czasem bywa tak
Tę chwilę pewnie znasz
Gdy zadumy cień
Okrywa nagle twarz
I serdeczna rozmowa się rwie
Często sam nie wiesz, czemu ci źle

Ona milknie też
Lecz jej łagodny wzrok
Szuka oczu twych
Przez letniej nocy mrok
Choć nie zwierzasz się
Co cię chłopcze dręczy znów
Lecz dziewczyna wie
Zgaduje to bez słów

A księżyc, nocny malarz
Do dzieła się zapala
I srebrzy blaskiem liście drzew
Gdy wkoło wieje pustką
Serce podszepnie ustom
Słowa, co brzmią jak śpiew

Czemu dręczysz się
Tym, co przyniesie czas
Chłopcze, chłopcze mój
Jest przecież dwoje nas
Każdy trud łatwiej będzie nam znieść
Cios odeprzeć lub przyjąć złą wieść

Czasem bywa tak,
Nie ufasz sobie sam
Chłopcze, chłopcze mój
Ja też te chwile znam
Weź pod rękę mnie
Już do domu wracać czas
Spójrz, w niebieskiej mgle
Korowód płynie gwiazd

Czy chcesz wciąż gniewać się - Jan Gałkowski


Marta Mirska
Czy chcesz wciąż gniewać się


Jan Gałkowski

Wiem, że dziś sam błądzisz po mieście
A tak chciałbyś zobaczyć mnie znów
Ileż dni chcesz gniewać się jeszcze
Za tych kilka niemądrych słów

Noc już stuka do bram
Blask latarni przez okno już wpadł
Zamiast przyjść chodzisz tam
Po uliczkach, gdzie ścigał nas wiatr

Cały dzień po mieście mnie szukasz
Noc już przyszła, nie spotkasz mnie dziś
Mógłbyś raz do drzwi mych zastukać
Mógłbyś chociaż napisać list

Czy chcesz wciąż gniewać się
Czy przebaczysz wreszcie mi
Znów smutny minął dzień
Ileż będzie takich dni

Za długo to już trwa
Doprawdy jestem zła
Całe miasto już śpi
Nie zastukasz do mych drzwi
Więc chyba pójdę wreszcie sama
Powiem, przebacz mi

Skończył się sen - Janusz Odrowąż


Marta Mirska
Skończył się sen


Janusz Odrowąż


Śnił mi się park, śnił mi się las
I wielki dywan barwnych łąk
Frunęłam wprost w słoneczny blask
Leciutkim ruchem rąk

Płynęłam tak, przez wielki świat
Nad szachownicą ciepłych barw
I nagle mrok na wszystko padł
I nagle prysnął czar

Skończył się sen, mój piękny sen
Tak mi żal, chciałabym dalej śnić
Skończył się sen, znów szary dzień
Smutny dzień, który już mi
Nie przyniesie nic

Zostaną wspomnienia
Na wszystkie dalsze dni
Mój śnie do widzenia
A raczej żegnaj mi

Skończył się sen, mój piękny sen
Tak już jest, że krótko trwają sny

Kochany mój, przyszedłeś znów
Raz jeszcze patrzę w oczy twe
Nic nie mów mi, nie trzeba słów
Jak dawniej przytul mnie

Dlaczego dziś odwracasz twarz
Nie szukasz ciepła moich ust
I obcy blask w spojrzeniu masz
Rozumiem wszystko już

Obraz: Anna Razumowskaya

Rumba Negro - Rumba Tambah

Rumba Negro - Marta Mirska
Jack Vettriano

Ma rumba dziwny rytm
I egzotyczny czar
W niej kwitną palmy i słońce gorące
Rozpala nam w żyłach krew

Przynosi dżungli gwar
Hawajskich wiosek czar
Już wiem, że świat piękny jest
Gdy jazz nam rumbę gra

I bardzo żal
Że jestem tu
Nie widzę palm
Nie widzę gór

To bardzo źle
To bardzo źle
Bo we mnie pali się
I dręczy mnie melodia tych stron
Wśród kokosowych drzew
Jakby wspomnienia mych snów
Tam tanem wzywa mnie
O wioskach młodziutki ten śpiew

O, Rumba Negro
Rumba Negro
Jedyny taniec mój
O, Rumba Negro
Gwiazdy zbledną na niebie
Bez rumby, bez ciebie
W tę noc

Jak dawniej - Leopold Lewin


Marta Mirska - Jak dawniej

Leopold Lewin

Wiem, że wrócisz
W przedwieczorny czas
Bo tak ciężko beze mnie ci żyć
I będziemy znów oboje
Razem cieszyć się, razem śnić

Gdy usłyszę twój najmilszy głos
Rozpromieni się w oczach mych świat
I będziemy znów oboje
Jak za dawnych szczęśliwych lat

Jak dawniej pod rękę
Pójdziemy przez park
I ujrzysz mój uśmiech
I czerwień mych warg

A w sercu się radość
Odezwie i śpiew
Gdy razem pójdziemy
W poszumie drzew

Uścisnę drogie twe ręce
Mój chłopcze jedyny
I wszystkie tobie poświecę
I noce i dni