Co mam zrobić miła - Agnieszka Osiecka

Adam Zwierz
Co mam zrobić miła

Agnieszka Osiecka

Co mam zrobić miła
Żebyś mnie kochała
Czemu się ukryłaś
Za zasłoną słów
Co mam zrobić miła
Żebyś mnie wolała
Żebyś o mnie śniła
Znów i znów, i znów

Kochaj, hej
Pokochaj
Kochaj mnie, hej
Podziwiaj
Szanuj lub zadziwiaj
Tylko mnie, hej
Dziewczyno
Kochaj, dopóki święto
Póki maj trwa
Pokochaj, tak jak ja
Dziewczyno zła

Co mam zrobić miła
Żebyś o mnie stała
Żebyś dobra była
Jak wesoły dzień
Co mam zrobić miła
Żebyś mnie wolała
Żebyś rozjaśniła
Mego domu sień

Śpiewam tobie zielonooka

Sheri Dinardi
Adam Zwierz
Śpiewam tobie zielonooka

Wiktor Maksymkin

Niebo mgłami się zaniosło
Jesień stoi u mych drzwi
Ale dla mnie zawsze wiosna
Odkąd ze mną jesteś ty

Mogę wszystkie skarby świata
Przynieść tobie jeśli chcesz
Najpiękniejsze daję kwiaty
I o tobie piszę wiersz

Przyszłaś z uroczej bajki
Zielonooka dziewczyno
Włosy masz pełne wiatru
I promień słońca w nich lśni

Nie umiałem szczęścia chronić
Trwało tak niewiele dni
Czy powrotnej szukać drogi
Któż ją znajdzie - chyba nikt

Stary zegar czas odmierza
W którym ciebie nie ma tu
Tylko serce ciągle wierzy
Że zaśpiewam tobie znów…

Wspaniałe nasze konie

Adam Zwierz
Wspaniałe nasze konie

Wiktor Maksymkin

Z wolna gaśnie ogniska żar
Noc nad stepem jeszcze trwa
Lecz już młody trębacz podniósł dłoń
Dźwiękiem trąbki wzywa nas na koń

Hej, hej, hej
Wspaniałe nasze konie
Stepowy wiatr przegonią
Pod niebem pełnym gwiazd
W nieznaną dal unoszą nas

Wspaniałe nasze konie
Stepowy wiatr przegonią
Pod niebem pełnym gwiazd
W nieznaną dal uonoszą nas

Na biwaku harmonia gra
Pieśni, które każdy zna
Trochę wspomnień
Krótka chwila snów
Zanim koni dosiądziemy znów

Nastazja - Kazimierz Szemioth

Anna Vinogradova
Adam Zwierz
Nastazja

Kazimierz Szemioth

Podpatrzyłem ją tajemnie przez półuchylone drzwi
Rozświetlała nocną ciemność, śliczna była - wierzcie mi
Z wielkim żarem i fantazją rzekłem do niej - cudna ty
Dajże mi całusów parę, tak daleko biały świt

Ach, Nastazja, wdzięczne imię, co się za nim kryje - wiem
Usta - słodka to małmazja, włosy - najprawdziwszy len
Przemierzyłem całą Azję, pięknych dziewcząt tyle znam
Jej uroda jest motylem i jak zboża złoty łan

Nie pomoże tu perswazja, że nie będzie pary z nas
Pocałuje tak Nastazja, że rozsądek idzie w las
Ach, Nastazja, ach, Nastazja, to okazja, istny cud
To niewieścich cnót inwazja, pocałować chcę ją znów

Shalandy - Mark Bernes

Mark Bernes - Шаланды

Шаланды, полные кефали,
В Одессу Костя приводил,
И все биндюжники вставали,
Когда в пивную он входил.
Синеет море за бульваром,
Каштан над городом цветёт,
И Константин берёт гитару,
И тихим голосом поёт.

Я вам не скажу за всю Одессу,
Вся Одесса очень велика,
Но и Молдаванка и Пересыпь,
Обожают Костю-моряка.

Рыбачка Соня как-то в мае,
Направив к берегу баркас,
Ему сказала: все вас знают,
А я так вижу в первый раз.
В ответ, открыв Казбека пачку,
Сказал ей Костя с холодком:
Вы интересная чудачка,
Но дело, видите ли, в том…

Jak to się mogło zdarzyć


Mark Bernes, Muslim Magomajew
Три года ты мне снилась

Jerzy Połomski - Jak to się mogło zdarzyć

Andrzej Bianusz

To, co ty potrafisz zrobić
Jednym swym spojrzeniem
To jest magia, czary prawie
Senne urzeczenie
To legenda dawnych lat
I ty w niej uśpiona
Piękna i daleka tak
I tak wytęskniona

Jak to się mogło zdarzyć
Mnie właśnie, kto to wie
Przez lata mogłem marzyć
I nie napotkać cię
Dziś jesteś tu tak blisko
Że wprost nam braknie tchu
Ty wiesz, że oddam wszystko
Bylebyś była tu

To, co ty potrafisz zrobić
Jednym swoim słowem
To jest magia, czary prawie
Dziwne i cudowne
Nie wiedziałem, jak to jest
Nim cię zobaczyłem
Nim mnie urzekł głos i gest
Nieznajomej miłej

Jak to się mogło zdarzyć
Mnie właśnie, kto to wie
Przez lata mogłem marzyć
I nie napotkać cię...
Szukałem nadaremnie
Twych i rąk oczu twych
A dzisiaj jesteś ze mną
Tak blisko - tak jak nikt

Bolshaya zhizhn - Большая жизнь - 1939

Nasha lyubov - Mark Bernes

Bolshaya zhizn 2 - 1946

Mark Bernes
Наша любовь

Звёзды над лесом тёмным
Белых берёз листва
Я на всегда запомню
Эти слова

Чтоб не случилось с нами
Вместе мы будем вновь
Сердцем взлелеяно, дружбой овеяна
Наша любовь
Сердцем взлелеяно, дружбой овеяна
Наша любовь

Tuchi nad gorodom stali - Mark Bernes


Mark Bernes
Тучи над городом встали

Тучи над городом встали,
В воздухе пахнет грозой,
За далекою Нарвской заставой
Парень идёт молодой.

Далека ты путь дорога,
Выйди ж милая моя,
Мы простимся с тобой у порога
И быть может навсегда,
Мы простимся с тобой у порога
И быть может навсегда.

Черные силы метутся,
Ветер нам дует в лицо,
За счастье народное бьются
Отряды рабочих бойцов.

Далека ты путь дорога,
Выйди ж милая встречай,
Мы простимся с тобой у порога
Ты мне счастья пожелай,
Мы простимся с тобой у порога
Ты мне счастья пожелай.

Piosenki radzieckie - Echo miłości

Lauri Blank
Anna German, Lew Leszczenko
Эхо любви
Echo miłości

Robert Rożdiestwienski
Роберт Рождественский

Покроется небо пылинками звезд
И выгнутся ветви упруго
Тебя я услышу за тысячу верст
Мы эхо мы эхо
Мы долгое эхо друг друга
Мы эхо мы эхо
Мы долгое эхо друг друга

И мне до тебя где бы я ние была
Дотронуться сердцем не трудно
Опять нас любовь за собой позвала
Мы нежность мы нежность
Мы вечная нежность друг друга
Мы нежность мы нежность
Мы вечная нежность друг друга

И даже в краю наползающей тьмы
За гранью смертельного круга
Я знаю с тобой не расстанемся мы
Мы память мы память
Мы звездная память друг друга
Мы память мы память
Мы звездная память друг друга

Мы эхо мы эхо
Мы долгое эхо друг друга
Мы эхо мы эхо
Мы долгое эхо друг друга

Tadeusz Rubnikowicz

Rozsypie po niebie noc gwiazd złoty pył
I księżyc srebrzysty zagości
Usłyszę cię, choćbyś o tysiąc był mil
My - echo, my - echo
My - echo nieziemskiej miłości

I dotknę cię, gdzie by nie rzucił mnie los
Swym sercem, bo kocham nad życie
Miłości odwiecznej przywoła nas głos
My - tkliwość, my - tkliwość
Tkliwości lustrzane odbicie

I nawet za granią, gdzie wieczny trwa czas
I ciemność całunem okrywa
Wiem, nigdy i nikt nie rozłączy już nas
My - pamięć, my - pamięć
Nas pamięć gwiaździsta ożywia

My - echo, my - echo
Nas pamięć gwiaździsta ożywia

Ты полюбишь меня - Robert Rożdiestwienski

Georges Pavis

Andriej Mironow
Ты полюбишь меня
Ty polubisz mienia

Robert Rożdiestwienski
Роберт Рождественский

Ты полюбишь меня
Ты полюбишь меня
Пусть потом удивятся люди
Ты полюбишь меня
Ты полюбишь меня
Всё равно
Ты меня полюбишь

Каждый день тебя я буду
Утром встречать
Буду встречать
Утром встречать
Встретившись, не стану
Ни вздыхать, ни молчать
Сразу же скажу, что люблю

Всё решено
Будь хоть за лесами, за морями
Всё решено - ты упряма,
Я ещё упрямей

Я выхожу на сцену - Robert Rożdiestwienski

Andriej Mironow
Я выхожу на сцену
Ja wychożu na scenu

Robert Rożdiestwienski
Роберт Рождественский


Миг наступил бесценный,
в этом вся жизнь моя.
Я выхожу на сцену:
-Здравствуйте, вот он Я.
Верьте в моё старание,
слово я вам даю.
Всё, чем живу,сыграю,
всё, что смогу-спою.

Так уж актёр устроен,
радуясь и скорбя.
Он оставляет в роли
часть самого себя.
Слёзы и смех наш бодрый,
нашу мечту и боль
Можно назвать работой,
лучше назвать судьбой.

В ней мы кричим от счастья,
встретив свою любовь,
И умираем часто,
и воскресаем вновь.
И никогда не тужим,
бедам любым на зло.
Нам согревает душу,
ваших сердец тепло.

Даже стареть не страшно,
всё ещё верю я -
Встретится мне однажды
лучшая роль моя.
Встретится мне однажды,может быть,
главная роль моя.

Баллада о маленьком человеке - Robert Rożdiestwienski

***
Muslim Magomajew
Баллада о маленьком человеке
Bałłada o malenʹkom czełowiekie

Robert Rożdiestwienski
Роберт Рождественский

На Земле безжалостно маленькой
жил да был человек маленький.
У него была служба маленькая.
И маленький очень портфель.
Получал он зарплату маленькую…
И однажды - прекрасным утром -
постучалась к нему в окошко
небольшая, казалось, война…
Автомат ему выдали маленький.
Сапоги ему выдали маленькие.
Каску выдали маленькую
и маленькую - по размерам - шинель.
…А когда он упал - некрасиво, неправильно,
в атакующем крике вывернув рот,
то на всей земле не хватило мрамора,
чтобы вырубить парня в полный рост!

В сиреневых сумерках - Robert Rożdiestwienski

Однажды двадцать лет спустя - Dwadzieścia lat później - 1980

Jelena Kamburowa
В сиреневых сумерках
W sirieniewych sumierkach

Robert Rożdiestwienski
Роберт Рождественский

В сиреневых сумерках
Летят снежинки белые,
И в парке заброшенном
Печальная скамья..

В судьбе моей и в памяти
Любовь осталась первая,
Любовь моя далекая
Зовет меня,
Хранит меня.

В сиреневых сумерках
Летят снежинки чистые,
Обиды и горести
Людские хороня..

И давняя любовь моя
Останется единственной,
Любовь моя далекая
Зовет меня,
Хранит меня.

Chcę słońce... - Agnieszka Osiecka


Agnieszka Osiecka
Chcę słońce garściami pełnymi brać

Chcę słońce garściami pełnymi brać,
mieć w domu fortepian
i trochę grać.
Trzy świece i wie pan,
niech płonie grog,
a czarny fortepian
jak czarny smok.
I niebo pod głową przeczyste, przejrzyste,
i wie pan, Beethoven, „Chryzantemy złociste".

Obraz: Loui Jover

Gwiazda siedmiu wieczorów - Agnieszka Osiecka

Agnieszka Osiecka
Gwiazda siedmiu wieczorów

Zawsze pierwszy
na liście nieobecności,
wyposażony w zwolnienie lekarskie i boskie,
a także –
w głębszą rację,
nie chciałeś być gwiazdą siedmiu wieczorów
ani jutrzenką,
ani nawet
gniewnookim Marsem.
I ja tego słucham,
ja,
która szłam po niebo.

Beskidzie, Beskidzie - Agnieszka Osiecka

Agnieszka Osiecka
Beskidzie, Beskidzie

Kiedy skończę wyższe studia
w mieście za górami,
przyjdę się pochwalić mamie
z najdalszej oddali!

Beskidzie, Beskidzie!
Beskidzie, Beskidzie!
Dobrze mi się w twoją,
w twoją stronę idzie!
Ej, Wisło, Wisełko,
ej, Wisło w dolinie,
dobrze mi się w twoją,
w twoją stronę płynie.
Marysiu, Maryniu,
bławatku niebieski,
dobrze mi się za twym,
za twym liczkiem tęskni.

Gdy zarobię worek złota,
pójdę drogą prostą.:
Pokłonię się mej dziewczynie
złoto rzucę do stóp!

A gdy dola mi przypadnie
biedna, byle jaka,
pójdę sobie w moje góry,
smutne łzy wypłakać

Beskidzie, Beskidzie!
Beskidzie, Beskidzie!
Dobrze mi się w twoją,
w twoją stronę idzie!
Ej, Wisło, Wisełko,
ej, Wisło w dolinie,
dobrze mi się w twoją,
w twoją stronę płynie.
Marysiu, Maryniu,
– na wozie, pod wozem –
zawsze ciebie we snach widzę
jak bieluśką brzozę!

Obrazy:
Krzysztof Michalski
Kamila Dobrowolska

Michał Kwaśny

Modlitwa 1980 - Agnieszka Osiecka

Agnieszka Osiecka
Modlitwa 1980

Moja dróżka nieprosta, niełatwa,
to się gładzi, to znowu się gmatwa,
ty mi mówisz, że nie ma miłości,
niby lampa przyświeca mi łza,
a w województwie suwalskim - mgła, mgła, mgła.

Módlmy się
za pracowników przemysłu i handlu,
aby Bóg darował cierpliwość,
a resort im sprzyjał.
Módlmy się
za kierowników i kierowniczki sklepów wiejskich,
aby ciężka zima nie przerwała im dostaw
i aby mieli dobre buty i rowery,
Módlmy się
za tych, którzy czynili zło, a nie wiedzieli, co czynią,
niech ich oświeci nadzieja,
módlmy się za tych, którzy świadomie grzeszyli,
a nie uznali prawa do grzechu,
Módlmy się
za tych, którzy na morzu,
módlmy się za tych, którzy w zwierciadle.
Módlmy się za nas,
Módlmy się.

Moje ręce niestare, niemłode,
złota rybka się tłucze pod lodem,
już nie czekam na list z Ameryki,
niby lampa przyświeca mi łza,
a w województwie suwalskim - mgła, mgła, mgła.

Módlmy się
za kierowców autobusów podmiejskich,
aby nie byli senni i przemęczeni,
módlmy się za chorych w szpitalach,
aby ich przenieśli z korytarza,
Módlmy się
za wiejskie nauczycielki w bardzo dużych kaloszach.
Módlmy się za mieszkańców hotelów robotniczych
i za tych, którzy budują domy,
Módlmy się
za tych, którzy nie zrozumieli niczego,
módlmy się za tych, co uczą, i za tych, co są pouczani.
Módlmy się
za Pana Boga, aby przetrwał tę ciężką zimę
i nie odleciał do ciepłych krajów,
módlmy się za tych, co na górze i co na dole
Módlmy się za nas,
Módlmy się.

We Wrocławiu zakwitły stokrotki nadnaturalnej wielkości
ty mi mówisz, że nie ma miłości
a ktoś inny się śmieje bez żadnej przyczyny,
a w województwie suwalskim - lawiny, lawiny.

Póki mam jeszcze - Agnieszka Osiecka

Agnieszka Osiecka - Póki mam jeszcze...

Póki mam jeszcze
te …dzieścia i kilka lat,
pogadam z tobą do wiersza,
nie tak jak z bratem brat,
ale jak baba najszczersza.

Póki mam jeszcze
ten fason i pański gest,
i wierszyk nie skrzypi jak socha,
wygarnę: „Oj, kiepsko jest,
żeś ty się we mnie nie zakochał".

Póki mam jeszcze
te kolce –
jak jaki jeż –
to przyznam ci naturalnie,
że bez miłości też fajno jest,
lecz mogło być – jeszcze fajniej.
Fajno mieć pracę nieźle płatną,
z kumplami pogwarzyć przy wódce,
fajno wyjechać na lato,
jeziorem przewieźć się w łódce,
fajno w robocie mieć ten lwi pazur,
fajno zagapić się w nieba lazur,
fajno, że szczerze oddanych nam serc –
starczy na bruki od Kutna – do Kielc.
…Fajny jest Franek…
…Fajna jest Zocha…
…No i w ogóle – przyjemnie.
– Lecz gdybyś ty się zakochał,
gdybyś zakochał się we mnie,