Tsyganskaya - Gennadiy Vyazemskiy


Giennadij Wiaziemskij
Cyganskaja

Цыганская

Вольный ветер, во степи пустой
Подгоняет табор пестрый и хмельной
Путь далекий, вовсе непростой
С каждой верстой!

Пролегла дорога через жизнь мою
Нет в пути порогов в дальнем том краю
А любовь горячая в крови цыган
У-ра-ган!

Волей - вольною живёт цыган
Дом родной ему цыганский стан
Далью - дальнею кружит, влечёт
Водоворот!

Заманил меня шальной простор
Конь, гитара и ночной костёр
Позабыт, остался дом родной
Боже мой!

Не написано нам видно на роду
Вместе быть на счастье иль беду
Не угнаться в жизни кочевой
За то-бой!

Wykorzystano fragm. filmu
Tabor wędruje do nieba

Табор уходит в небо
Gypsies Are Found Near Heaven
ZSRR - 1975

A tutaj muzyka z filmu

Pogaday-ka mne tsyganka - Michail Shufutinskij


Michaił Szufutinskij
Погадай-ка мне цыганка

Не любить, не жить в неволе.
Может бросим все печали?
Я мечтаю чтоб нас кони
В ночь безумную умчали.
Я хочу с тобой к цыганам
Пить вино чернее ночи,
От любви хочу быть пьяным,
Быть счастливым очень, очень.

Погадай-ка мне цыганка,
Расскажи про все, гадалка.
Про любовь и про удачу,
Пусть моя гитара плачет...
Погадай-ка мне цыганка,
Расскажи про все, гадалка.
Про любовь и про удачу,
Пусть моя гитара плачет...

Может ты меня не любишь,
Все грустишь и взгляд не весел,
Ты со мной про все забудешь
Хватит нам вина и песен.
Брось тоску как с сердца ношу.
Не зови любовь обманом,
Я дела свои заброшу
И поедем мы к цыганам.

Kostrovaya - Michail Shufutinskij

Михаил Шуфутинский - Костровая

Дождик - по веткам, в доме - пустота.
Что ж тут поделать? Так у нас всегда.
Куда податься с горя мужику?
Эх, в табор к цыганам, да прямо к костерку!

От зари до зари полыхают костры,
И танцуют неясные тени.
Заезжай на денёк,
Или даже на три,
Пить вино под цыганское пенье!

Что ж за напастью жизнь поражена?
Требует денег дурочка-жена.
Как объяснить: нет денег у страны?
А здесь ни начальства, ни дома, ни жены.

От зари до зари…

Всё бы нам, братцы, бегать по траве,
Эх по траве, да времена не те.
Что же поделать с горя мужику?
Эх, в табор цыганский, да прямо к костерку!

Nu, igray - Michail Shufutinskij

Andrew Atroshenko
Михаил Шуфутинский
Ну, играй


Ну играй, играй, гитара,
ну звени, звени, струна!
Дай-ка, друг, аккордов так,
чтоб сердце сжало,
Чтоб распахнулася душа!


Чёрный вечер, в красном свечи
ярким пламенем горят.
Не замечу, не замечу
пламенящий страстный взгляд.
И хоть помню наши встречи,
помню нежный майский сад,
Помню тихий теплый вечер,
не вернуть его назад.

Ну играй…

Вот любовь ушла, ушла -
и в жизни пусто,
не вернуть её назад.
Эх, было время!
Нынче ж грустно,
и другой теперь расклад.
И хоть помню наши встречи,
помню нежный майский сад.
Помню тихий теплый вечер,
не вернуть его назад.

Moja Odessa - Michail Shufutinskij

Михаил Шуфутинский - Моя Одесса

Пахнет морем
И луна висит над самым Ланжероном.
И каштаны
Тихо шепчутся с бульваром полусонным.
Невесомо
Серебрится ночи южной панорама,
Спят фонтаны,
Занавешены фруктовыми садами.

От бульвара
Книзу лестница сбегает прямо к порту.
В Лунном парке
Обсуждаются и браки и аборты.
Натюрморты -
Те которые в Аркадии на пляже, -
Не покажут
В знаменитом ленинградском Эрмитаже.

Нет Одессы
Без Привоза и без Нового базара.
Там покрыты
Покупатели и матом и загаром.
По бульварам
Пьяный запах распустившейся сирени,
И трамваи
Пробивают себе путь в листве весенней.

Над причалом
Маяка огонь и лес портовых кранов.
В море чайки,
А над ними гордо кружатся бакланы.
Рестораны
Осветили побережье огоньками.
Звон бокалов.
И поет гитара за Одессу-маму.

И в загранке
Я всегда тебя по памяти рисую:
Молдаванку,
И булыжную родную мостовую,
И Пересыпь,
Пробудившийся от первого трамвая,
И, как в детстве,
Я по солнечному городу шагаю.

Sergey Tyupo














Ptaku srebrnopióry - Tadeusz Kubiak


Marta Mirska
Ptaku srebrnopióry


Tadeusz Kubiak

Ptaku srebrnopióry
Ptaku złotopióry
Dokąd, powiedz
Niebem jasnym mkniesz
Wiem, że ptasie gniazdo
Gdzieś pod jakąś gwiazdą
Uwić pewno ptaszku chcesz

Szukaj srebrny ptaku
Drzewa albo dachu
Szukaj całe noce, całe dnie

Nie na próżno przecież
Wiem, że gdzieś upleciesz
Ciche gniazdo ptaszku swe

Niech cię liść jabłoni
Przed deszczami chroni
Niech ci słodycz cienia
Strzecha da

Wijąc ptasie gniazdo
Pod szczęśliwą gwiazdą
Jeszcze lepszy zda się świat

Melodia jesienna - Marta Mirska

Zurab Martiashvili

Marta Mirska
Melodia jesienna


To może sen
Że w wieczornej ciszy słyszę głos
Jesienna melodia drzew
To jakby śpiew, jakby twój głos

To może sen
Że ty moją grasz piosenkę
Słucham jej

Skarży się coś w szarej mgle
Melodii dziwny czar
Wabi nie, gdzieś w dal

Już widzę ciebie
Białe klawisze
Pieścisz nieśmiało
W wieczornej ciszy

Drzewom smutny grasz
Ty w mroku
Nie przeczujesz mnie

Nie zgadniesz, że
W jesienną, smutną noc
Ktoś za melodię kochał cię

Rendez-vous - Marta Mirska


Marta Mirska - Rendez-vous

Rendez-vous maleńkie mam
Nie wiem - przyjść? Zdecyduj sam
Rendez-vous, gdzieś pośród gwiazd
Rendez-vous, gdzieś w jednym z miast

Nie powiem ci, że przyjdę dzisiaj - tak czy nie
Odgadniesz moje myśli i zrozumiesz mnie
Nie pytam nawet o to, kochasz mnie, czy tak
W ramionach twoich słodkich ginie świat

Rendez-vous…

Pamiętaj o tym, że ja zawsze spóźniam się
Pamiętaj, ale czekaj, nie denerwuj się
Dziewiąta pięć na pewno będę z tobą już
Przygotuj tak jak zawsze bukiet róż

Rendez-vous maleńkie mam
Nie wiem - przyjść? Zdecyduj sam
Rendez-vous, gdzieś pośród gwiazd
Rendez-vous, przyjdę tu
Dam ci znak, spytasz, czy tak
Odpowiem, tak, tak - kocham cię

Jesienny liść - Marta Mirska

Edward Cucuel

Marta Mirska - Jesienny liść

Jesienny liść pod stopy ściele się
Noc szara tak jak mgła
Jak mgła rozwiała się

I znowu śpi i znowu kogoś brak
To chyba sprawił wiatr
Że zmienił cały świat

Może za rok przyjdę znów
Wyznam, że
Jesienna mgła
Teraz tak przeszkadza
Nie, nie mogę dłużej kochać cię

Marjolaine - Nina Pilichowska

Marta Mirska - Marjolaine - Francis Lemarque

Nina Pilichowska

Nad miastem mrok
W uliczce mgła
A mimo to on czeka tam
Gitary dźwięk odezwał się
Nieśmiały głos
Zanucił refren ten

Marjolaine, dziewczyno ma
Tyś piękniejsza jest niż róży kwiat
Marjolaine, przysięgam ci
Gdy wrócę z wojska
Musisz moją być

Czekała rok, czekała dwa
Aż w którąś noc, gdy księżyc zgasł
Obudził ją gitary dźwięk
Znajomy głos
Znów śpiewał refren ten

Marjolaine, dziewczyno ma
Tyś piękniejsza jest niż róży kwiat
Marjolaine, drzwi otwórz mi
Nim wstanie świt
Ja znowu muszę iść

Pojechał w świat, zostawił ją
Piętnaście lat nie było go
Aż w pewną noc w ulicy mgle
Przystanął ktoś
Zaśpiewał refren ten

Marjolaine, dziewczyno ma
Miłość więdnie, więdnie róży kwiat
Marjolaine, zapomnij mnie
Nie wrócę już, bo wszystko kończy się

Nad miastem mrok
W uliczce mgła
I cisza w krąg, już księżyc zgasł
I zamilkł też gitary dźwięk
A razem z nim piosenki refren ten

Obrazy: Andrew Atroshenko

Sekwana - Helena Kołaczkowska


SEKWANA - LA SEINE

Helena Kołaczkowska

Tam gdzie winnice na wzgórzach
Gdzie oliwkowy jest gaj
Z gór się Sekwana wynurza
By powędrować przez kraj

Dokąd Sekwano tak spieszysz
Dokąd unosi cię prąd
Czy cię winnica nie cieszy
Ani zapachy od łąk

A Sekwana zakochana
Chyżo toczy falę swą
Żeby stary ujrzeć Paryż
I ramieniem objąć go

Pieścić wyspy, mury i bulwary
Pieśń im śpiewać co dnia
Bo Sekwana zakochana
Zakochana, tak jak i ja

A gdy pożegnać się pora
Gdy czas popłynąć do mórz
Śpiewać chce znów do wieczora
Piosnkę kończącą się już



Nucąc piosenkę paryską
Zwalnia i cofa swój bieg
By jak najdłużej być blisko
Miejsca gdzie spiętrza się brzeg

Gdzie Sekwana zakochana
Mija Luwr i Tuilerie
I szczęśliwa, roześmiana
Coś radośnie szepce im

Modrą falą każdy most obmywa
W mgłę otulić się chce
Od Paryża żal odpływać
Jak mnie z tobą rozstać się

Wyk. Marta Mirska, Jacqueline François
Obrazy: Albert Marquet




Żaba - Aleksander Rymkiewicz


Marta Mirska - Żaba

Aleksander Rymkiewicz

Wiem, że latem o zachodzie
W miejskim parku lubisz chodzić
Tam gdzie w cieniu ławka stoi
Ulubione miejsce twoje
Lecz w pobliżu ławki staw
A ja tak się boję żab

O jej, żaba, żaba, żaba
Skacze trawą koło stawu
O jej oczy, oczy, oczy
Tak wytrzeszcza i rechocze
Nie przychodzisz, zmrok zapada
A po ścieżce skacze żaba

Pełna lęku, pomaleńku
Badam wzrokiem parku gąszcz
I na ciebie czekam wciąż

Powiedziałeś dzisiaj z rana
Przyjdź do parku, ukochana
W srebrnej rosie trawa moknie
A ja boję się okropnie
Pewnie w stawie tyle żab
Że choć je do worka łap

Mazowieckie noce - Michał Ochorowicz


Marta Mirska
Mazowieckie noce
Michał Ochorowicz

Snów stubarwny aksamit
Nad Warszawą już drży
I srebrnymi gwiazdami
Fala Wisły już lśni

Ukochany spójrz, proszę
Jaki piękny jest świat
Kiedy maj nad Mazowszem
Kwitnie nocą jak sad

My idziemy pod rękę
Radość w sercach nam gra
Śpiewam tobie piosenkę
Taką prostą jak ja

Nad Warszawą mgła srebrna
Lekko lśni rosą gwiazd
Więcej nic nam nie trzeba
Tyle szczęścia jest w nas

Na parkiecie - Stanisław Werner

Ira Tsantekidou

Maria Koterbska
Na parkiecie


Stanisław Werner

Rumba
Przyszła dzisiaj do nas
Rumba
Barwna, roztańczona
Rumba
Nagła tak jak burza
W duszny letni dzień

Trąbka łka, bęben - bum
Raz po raz strzela w tłum
Rumba toczy się w krąg
W oplotach ramion i rąk

Rumba
Dla mnie i dla ciebie
Rumba
Wyjmę z włosów grzebień
Rumba
Niech i one tańczą
W rumby słodkiej rytm

Trąbka łka…

Rumba i ty - to ogień doprawdy
Rumba i ty
A bębna głos jak wystrzał petardy
Szybuje w noc

Cowboy Jackie - Andrzej Tylczyński

Chris Owen

Maria Koterbska
Cowboy Jackie


Andrzej Tylczyński

Przewędrował Teksas, Kolorado
Kowboj Jackie wielki chłop na schwał
Kansas, Oklahoma, Meksyk, Arizona
Sześć stanów to jego świat

Gdy poranny wiatr igra po prerii
On jak zawsze po bezdrożach gna
Spod kopyt konia małe grudki ziemi
Tryskają w pędzie, sypią się jak grad

Gdy poranny wiatr igra po prerii
Na mustangów ślad natrafia Jack
Dopędza stado, z kolta wystrzeli
Pierzchną mustangi, Jack doścignie je

Jak wicher cwałem poprzez prerię
Za siwym koniem pogna wnet
Zawoła – jupi ej, o hej, o hej
Echo powtórzy – hej, o hej

Gdy poranny wiatr igra po prerii
Kowboj Jackie po bezdrożach gna
Z rozmachu lassem rzuca i po chwili
Dzikiego konia już w swej pętli ma

Jak wicher….

Gdy poranny wiatr igra po prerii
Kowboj Jackie po bezdrożach gna
Z rozmachu lassem rzuca i po chwili
Dzikiego konia już w swej pętli ma
Z nim przez prerię gna
Do swej farmy gna
Wciąż śpiewając – jupi, jupi, jupi, jupi ja

Tom Cox