Laura i Filon - Franciszek Karpiński

Mazowsze - Laura i Filon - Wanda Warska

Franciszek Karpiński

Już miesiąc zeszedł, psy się pośpiły
I coś tam klaszcze za borem.
Pewnie mnie czeka mój Filon miły
Pod umówionym jaworem.

Nie będę sobie warkocz trefiła,
Tylko włos zwiążę splątany,
Bo bym się jeszcze bardziej spóźniła,
A mój tam tęskni, kochany.

Wezmę z koszykiem maliny moje
I tę plecionkę różową,
Maliny będziem jedli oboje
Wieniec mu włożę na głowę.

Prowadź mnie teraz, miłości śmiała,
Gdybyś mi skrzydła przypięła,
Żebym najprędzej bór przeleciała,
Mego Filona ścisnęła.

Obraz: Elizabeth Bougureau

Ukochany kraj - Konstanty Ildefons Gałczyński

Waldemar Świerzy
Mazowsze
Ukochany kraj

Konstanty Ildefons Gałczyński

Wszystko tobie, ukochana ziemio,
nasze myśli wciąż przy tobie są,
tobie lotnik triumf nad przestrzenią,
a robotnik daje dwoje rąk.
Ty przez serce nam jak Wisła płyniesz,
brzmi jak rozkaz Twój potężny głos,
murarz, żołnierz, cieśla, zdun, inżynier
wykuwamy twój szczęśliwy los.

Ukochany kraj,
umiłowany kraj,
ukochane i miasta, i wioski,
ukochany kraj,
umiłowany kraj,
ukochany, jedyny, nasz, polski.
Ukochany kraj,
umiłowany kraj,
ukochana i ziemia, i nazwa,
ukochany kraj,
umiłowany kraj,
nasza droga i słońce, i gwiazda.

My trudności wszystkie pokonamy,
żaden wróg nie złamie hartu w nas,
w słońce jutra otworzymy bramy,
rozśpiewamy, rozświecimy czas.
To dla ciebie najgorętsze słowa,
wszystkie serca, siła wszystkich rąk,
to dla ciebie, piękna i Ludowa,
każdy dzień i każdy nowy dom.

Hulanka - Stefan Witwicki

Włodzimierz Tetmajer
Mazowsze - Hulanka

Stefan Witwicki

Szynkareczko,
Szafareczko,
Bój się Boga, stój!
Tam się śmiejesz.
A tu lejesz,
Miód na kaftan mój.

Nie daruję,
Wycałuję,
Jakie oczko, brew!
Nóżki małe,
Ząbki białe
Hej, spali mnie krew!

Cóż tak, bracie,
Wciąż dumacie,
Bierz tam smutki czart!
Pełno nędzy,
Ot, pij prędzej,
Świat ten diabła wart!

Pjane nogi
Zbłądzą z drogi,
Cóż za wielki srom!
Krzykiem żony
Rozbudzony,
Trafisz gdzie twój dom.

Pij lub kijem
Się pobijem,
Biegnij, dziewczę, wczas!
By pogodzić,
Nie zaszkodzić
Oblej miodem nas!

Żołnierz i panna - Stanisław R. Dobrowolski

Mazowsze - Żołnierz i panna

Stanisław Ryszard Dobrowolski

Wyjrzyj, córuś, za Nowy Dwór,
czy nie jadzie żołmirzyk twój.
Jadzie, jadzie, z góry spusta,
konik wrony pod nim szusta.

A la la,
żołmirze wracają,
na trumbeczkach grają,
a la la la la...
A la la,
żołmirze wracają,
na trumbeczkach grają,
a la la la la...
a la la la la la...

I przyjechał w podwóreczko,
i zastukał w okieneczko.
Nie chowaj się, panno, doma,
wyjdzi do mnie, panno moja.

A la la…

Wąs u niego jak u suma,
jak nim ruszy, rady ni ma.
Chłopak, ach, na gębie gładki,
nie słuchaj się, panno, matki.

A la la…

Dziecko moje, posłuchaj mnie,
żołmirze są bardzo zdradne.
Uczyńże mi, matuś, zadość,
niech z żołmirzem będzie radość.

A la la…

Panna matki nie patrzała,
dobrej rady nie słuchała,
śtyry stoły przeskoczyła,
za żołmirzem pogoniła.

Obrazy: Stanisław Bagieński

Czy prawda to?

Mazowsze
Czy prawda to?

Opr. Mira Zimińska

Panienki wierne są
Jednego kochać chcą
Gdy przyjdzie ten i ów
Kochają obydwóch
Panienki, co? Czy prawda to?

Mężatka inaczej
Tak sobie tłumaczy
Jak serce dozwoli
To kocha do woli
Mężatki, co? Czy prawda to?

Żonaty i stały
Przy żonie ospały
Ospały przy żonie
Za innymi goni
Żonaty, co? Czy prawda to?

Panienki, panienki
Nie wierzcie mężczyźnie
Bo to są cukierki
Maczane w truciźnie
Mężczyźni, co? Nieprawda to!

Mężczyźni, oj, ledwie
Kochają kiedy dwie
Jak serce rozpieści
To na raz czterdzieści
Mężczyźni, co? Czy prawda to?

Po co się sprzeczamy
Wszak w końcu przyznamy
Że z nami jest trudno
A bez nas, oj, nudno
Panienki, co? Oj, prawda to!

A jak będzie słońce i pogoda

Mazowsze
A jak będzie słońce i pogoda

A jak będzie słońce i pogoda,
słońce i pogoda, słońce i pogoda,
pójdziemy se razem do ogroda,
pójdziemy se razem do ogroda.

Będziemy se fijołeczki smykać,
fijołeczki smykać,
będziemy se ku sobie pomykać,
będziemy se ku sobie pomykać.

Nawąchasz się ziela zielonego,
ziela zielonego,
napatrzysz się liczka rumianego,
napatrzysz się liczka rumianego...

Obraz: Zofia Stryjeńska

Późną nocą

Jacek Kleyff, Magda Umer
Późną nocą


Antonina Krzysztoń

Późną nocą jesieni już blisko
Późną nocą jesieni już blisko
Gdzieś pod lasem kwitnie ognisko

Stoją sierpy powleczone chłodem
Stoją sierpy powleczone chłodem
Podciągają kolana pod brodę

W krąg kobiety siedzą w milczeniu
W krąg kobiety siedzą w milczeniu
Wpatrują się w barwy płomienia

I tylko czasem ptak jakiś wrzaśnie
I tylko czasem ptak jakiś wrzaśnie
Dziś nikt nie zaśnie, nie zaśnie

I wszystko jest normalnie poza tem
I wszystko jest normalnie poza tem
Zwykła północ - pożegnanie z latem

A ognisko już samotnie gaśnie
a ognisko już samotnie gaśnie
I coraz jaśniej i jaśniej

Jak zgubione na polu pokosy
jak zgubione na polu pokosy
Śpią kobiety zmarznięte od rosy

I tak mija ta dziwna godzina
I tak mija ta dziwna godzina
Gdy się kończy coś a coś zaczyna

O niebieskim pachnącym groszku - Andrzej Trzebiński


Magda Umer, Andrzej Nardelli
O niebieskim pachnącym groszku

Andrzej Trzebiński


Groszku pachnącego przyniosłeś mi w dłoni
dałeś groszek, dłoni nie chciałeś już dać.
Stoi tu na biurku i milczy jak płomień.
Zmusza do milczenia tak jak ty, twój kwiat.

Niebieskie płomienie o zimnym kolorze
spalają najprędzej niech spalą na proch.
A ze mną myśl gorzką żem dłużna ci może
Choć dałeś kwiat groszku a ja ci łez groch.

Takam mała a łzy takie ogromne,
Takie ciężkie, że aż głowa się chyli,
Opadają te łzy moje w dół pionem,
Tak najprościej ku głębokim dnom chwili.
Takam mała a łzy takie ogromne,
Takam mała a łzy takie ogromne,
Takam mała a łzy takie ogromne,
Takam mała a łzy takie ogromne,
Stoisz mi w oczach jak łzy.

Krzyk nad Wisłą - Marian Hemar


Magda Umer - Już za daleko

Marian Hemar
Krzyk nad Wisłą

Każdy dzień – coraz dalej od ciebie.
Każda noc – coraz dalej od ciebie.
A wieczorem wiosna nad Wisłą
W chmurach nadciąga na niebie.
A za dzień
                 już się nie spotkamy.
A za tydzień
                 już nie pozdrowimy się.
A za miesiąc
                już się zapomnimy.
A za rok
                już się nie poznamy.
A dziś krzykiem noc nad czarną rzeką
Podważyłem, jakby trumny wieko.
Słuchaj – ratuj mnie.
Słuchaj – kocham cię.
Słyszysz?! Już za daleko.

Jeśli myślisz - Andrzej Woyciechowski


Magda Umer - Jeśli myślisz

Andrzej Woyciechowski


Jesteś taki wiecznie zajęty
Ciągle patrzysz w przeciwną stronę
Wiesz, że jedno twoje spojrzenie
To mi zwróci, co już stracone
Ja mam tyle pustych wieczorów
Wtorków, piątków i niedziel
Więc chciałam cię kiedyś zobaczyć
Chciałam ci kiedyś powiedzieć

Jeśli myślisz, że ja cię nie kocham, to się mylisz
Ja ci przecież to mogę w każdej chwili
Wyszeptać, wyśpiewać, powiedzieć jak wolisz
Tak szybko w dwóch słowach lub całkiem powoli
Jeśli myślisz, że ja cię nie kocham, jesteś w błędzie
Ja ci przecież to mogę zawsze i wszędzie

A ty jesteś taki uparty
Ciągle patrzysz w przeciwną stronę
Wiesz, że jedno twoje spojrzenie
To mi zwróci, co już stracone
Ja mam dość pustych wieczorów
Wtorków, piątków i niedziel
Więc chciałam cię dzisiaj zobaczyć
Chciałam ci w końcu powiedzieć

Jeśli myślisz, że ja cię nie kocham, to nie wiesz
Ile tracisz przez takie myślenie, ile tracisz
Wieczorów przy świecach i ranków przy kawie
I zaklęć tysięcy i marzeń na jawie
Jeśli myślisz, że ja cię nie kocham, to pół biedy
Ja ci przecież to powiem, tylko kiedy

Tylko miłość - Magda Czapińska

Aldo Balding
Magda Umer - Tylko miłość 

Magda Czapińska

Już nie pisz więcej nic,
Bo kłamiesz pięknie tak.
Że chociaż o tym wiem,
Zaczynam wierzyć znów.
I nie patrz na mnie tym,
Przegranym wzrokiem.
Mi nic nie tłumacz,
Nie trzeba tych sów.
Zdarzyło się, co się zdarzyło,
Ja chcę pamiętać tylko miłość…
Tylko miłość

I już nie łudzę się,
I żyję jak w pół śnie.
Bezradnie patrzę jak,
Odpływasz w dal co dnia.
I nie zatrzymam cię,
Płyń w swoją stronę.
Bądź tam szczęśliwy,
Szczęśliwszy niż ja.
A z tego co się nam zdarzyło,
Pamiętaj miłość i tylko miłość…
Tylko ją

A z tego co się nam zdarzyło,
Co było piękne i dobre i złe.
Pamiętaj nas i naszą miłość,
Niech cię prowadzi jak światło…
We mgle

Ptaki smutku - Magda Czapińska

Magda Umer - Ptaki smutku

Magda Czapińska


Ta chmura, co zasłania słońce
Któregoś dnia odpłynie
Listopad choćby trwał bez końca
Też w końcu kiedyś minie
Kręci się wielkie koło życia
Zmieniają pory roku
Po zimie zawsze wraca słońce
A po rozpaczy - spokój

Ptaki Smutku
Wciąż krążą nad głową
Ptaków Zmartwień
Znów pełne niebiosa
Nie odpędzisz ich
Ale nie pozwól
Żeby gniazdo uwiły
W twoich włosach
Ptaki Smutku

Ta otchłań, która się zaczyna
Za progiem twego domu
Któregoś dnia zakwitnie łąką
Co bardziej może pomóc?
Kręci się wielkie koło życia
Jak Ziemia wokół Słońca
Pamiętaj, wszystko w życiu mija
I jest... początkiem końca

Osobno - Magda Umer


Magda Umer - Osobno

Podobno żyć można osobno
Podobno to zmieni coś w nas
Podobno przy sobie nie sposób
Podobno ze sobą nie czas
Podobno wiatr za mocno wieje
Podobno rozwiał już nadzieję

Spokojny wiatr już tylko we śnie
I tylko we śnie
Tylko we śnie już czereśnie

Podobno milczenie jest w cenie
Podobno ta cena to my
I zmowa milczenia
Ma wszystko pozmieniać
I wiatr uspokoić i sny

Spokojny wiatr...

Podobno do siebie nie trzeba
Podobno dla siebie nie można
Podobno
Osobno

A jeśli można nas porzucać
To może można także słowa
A jeśli można porzucać słowa
To jest, jak mówią, już
Zupełnie inna rozmowa

Porzucaj słowa na wiatr
Może ucichnie, ustanie
Porzucaj słowa na wiatr
Kochanie, kochanie

A po nadziei, po wietrze, po słowach
Zostanie ślad na wiele lat
Zawsze to coś, zawsze to coś
Niech ryczy z bólu ranny łoś...

Razem z moim psem


Urszula Sipińska
Razem z moim psem


Wanda Warska

Czy polubisz mnie
Czy polubisz mnie razem z moim psem
On tak mało je, bo przez cały czas pilnuje mnie

On lubi uśmiech na ustach swojej pani
A jeszcze bardziej
Gdy ktoś miły jest na długo z nami
Gdy polubisz mnie, gdy polubisz mnie
Razem z moim psem
Przywiążemy się,
Pokochamy cię na dobre na złe

O coś za smutno nam
Jest smutno w każdym kącie
I przydałby się ktoś
Kto mógłby w domu być jak słońce

Jak polubisz mnie, jak polubisz mnie
Razem z moim psem
Trochę zmieni się
Bardzo tego chcę ja i mój pies

Będzie weselej i ładniej w każdym kącie
Będziemy cieszyć się,
Że mamy swoje własne słońce
Gdy polubisz mnie
Jasny będzie dzień
Już każdy dzień

Ach przyda się
Bo gdy polubisz mnie
Gdy polubisz mnie
Razem z moim psem
Przywiążemy się, pokochamy cię
Na dobre i na złe

Najcichsza pani - Andrzej Mogielnicki


Urszula Sipińska
Najcichsza pani


Andrzej Mogielnicki


Nadziejo w nas, najcichsza pani
Gdzie dom swój masz, nie wie nikt
Gdzieś tam, gdzie najciemniej
Gdzie już nie widać  nic
Światełka twego pojawia się błysk

Nadziejo w nas, tak mało pewna
Skąd bierzesz się, któż to wie
Wśród tylu wokół, co potrzebują cię
Do których drzwi zastukać, skąd wiesz

Zawsze przy nas bądź
W każdej chwili złej
Jak najmilszy gość
Naszych serc

Zawsze przy nas bądź
I łagodnie nieś
Ku nowym dniom
Dalej gdzieś, dalej gdzieś

Nadziejo w nas nieustępliwa
Czy chcesz, by wciąż wierzyć ci
Że gdzieś są nieba łaskawsze ponad tym
Pod którym dziś mijają nam dni

Pamiętam nas z tamtych lat - Andrzej Kuryło


Urszula Sipińska
Pamiętam nas


Andrzej Kuryło

Zupełnie przypadkiem dziś
Ten plik fotografii w ręce mi wpadł
Na zdjęciach sprzed paru lat
Jesteśmy nieśmiali tak
Inni tak, inni tak

To nic, że więcej masz spraw
I zmarszczkę niejedną masz
Wokół ust
Choć film już wypłowiał i zbladł
Dziś ten zapomniany świat
Słońce wniósł

Pamiętam nas z tamtych lat
Z tych niemodnych słów
Pewnie znów się będziesz ze mnie śmiał
Że się rozmarzyłam tak
Że mam skłonność do lirycznych nut

Pamiętam, poznałam cię
Gdy czymś rozbawiłeś mnie
Aż do łez
Dziś częściej mógłbyś się śmiać
Po prostu obracać w żart
Chwile złe, chwile złe

Pamiętam, jak bałam się
Przez kładkę nad wodą przejść
W tamtej wsi
Na zdjęciach ożył ten świat
I trochę chce mi się śmiać
Z siebie dziś

Pamiętam nas z tamtych lat
Z tych niemodnych słów
Pewnie znów się będziesz ze mnie śmiał
Że się rozmarzyłam tak
Ale czasem taka jestem już

Sentymentalny dzień - Andrzej Kuryło


Urszula Sipińska
Sentymentalny dzień


Andrzej Kuryło

Tak niedawno byłam w kinie
Na sentymentalnym filmie
Krzesło obok było puste
Jakbyś miał się trochę spóźnić
I poczułam na policzkach ślady łez
Sentymentalny dzień

Niby dawno już wyrosłam
Z atmosfery ckliwych rozstań
Już nie chwyta mnie za serce
Na ekranie czyjeś szczęście
Sama sobie więc się dziwię, co mi jest
Sentymentalny dzień

Bądź zdrów, gdziekolwiek jesteś
Bądź zdrów, niech ci się wiedzie
Bądź zdrów, powtarzam w myśli
Bądź zdrów, niech ci się przyśnię

Mogłam czekać z obiadami
Ścierać kurze z fotografii
Mogłam ciebie mieć na własność
Za ten romantyczny pastisz
I pomyśleć, że dziś nie wiem, czego chcę
Sentymentalny dzień

Fot. Robert Doisenau

Komiksowy świat - Andrzej Kuryło


Urszula Sipińska
Komiksowy świat


Andrzej Kuryło

W podróży cały czas
Wędruję z miast do miast
Od ładnych paru lat
Niejeden raz zza szyb
Przy drodze mignie mi
Ten komiksowy świat

Wesołe miasteczko
Tu każdy się bawi jak dziecko
W wesołym miasteczku
Naprawdę wesoło jest

Pan piekarz, co tu kryć
Diabelski lubi młyn
Szef banku gra va banque
Ogrodnik pecha ma
Bo sztuczny strącił kwiat
A burmistrz w klasy gra

Wesołe miasteczko…

Ogrodnik głupio wpadł
Bo sztuczny kwiat zestrzelił
Szef banku gra va banque
Choć forsę diabli wzięli
Ten komiksowy świat
Z dziecinnych ilustracji
Nie daje mi spokojnie spać

W wesołym miasteczku
Nie każdy się bawi jak dziecko
W wesołym miasteczku
Nie zawsze wesoło jest

W wesołym miasteczku
Wesoło, wesoło, wesoło
W wesołym miasteczku
Naprawdę wesoło jest

Idziemy ku sobie - Janusz Kondratowicz

Lauri Blank

Urszula Sipińska, Piotr Figiel
Idziemy ku sobie

Janusz Kondratowicz

Wśród ludzi i zdarzeń
W pogoni za czasem
Idziemy ku sobie
Z daleka i z bliska
I w słowach i w myślach
Idziemy ku sobie

Przez marzeń swych kraje
Niepewni co dalej
Idziemy ku sobie
Jak miłość niewierna
Drogami pożegnań
Idziemy ku sobie

Jak niebo w strumieniu
Przeglądam się w tobie
Z tak bliska, z tak bliska
Co wiąże nam dłonie
Co w oczach nam płonie
Czy płomień, czy iskra

Z nadzieją nim zgaśnie
Ci sami co zawsze
Idziemy ku sobie
Wśród zdarzeń i ludzi
By nigdy nie wrócić
Idziemy ku sobie

Jest miejsce na ziemi - Janusz Kondratowicz

Urszula Sipińska
Jest miejsce na ziemi


Janusz Kondratowicz

Jest miejsce na ziemi
Na ciszę i na krzyk
Na światła chylący się płomień
Na miłość tak nagłą
Jak błękit tych dni
Gdy jesteś, gdy idę ku tobie

Jest miejsce na ziemi
Na radość i płacz
Na słowa, co czasem nie piękne
Zawróćmy czas, który
Wypalić się chciał
Przeminąć bez ciebie, beze mnie
Zawróćmy czas, zawróćmy czas

Idziemy, by błądzić
Kochamy, by tracić
Z nadzieją , póki jest w nas
I w tłumie szukamy
Swych imion i twarzy
Nie pierwszy już raz
Nie pierwszy już raz
Nie pierwszy raz

Zawróćmy czas, który
Wypalić się chciał
Przeminąć bez ciebie, beze mnie
Zawróćmy więc czas
Zawróćmy więc czas
Zawróćmy czas

Jesteś blisko - Janusz Kondratowicz

Urszula Sipińska
Jesteś blisko

Janusz Kondratowicz

Jesteś, to mi wystarczy
Jesteś obok mnie
Połączył wieczór nasze ręce
Jesteś, ciemnieją światła
Gasną iskry świec
I tylko nam serca biją coraz prędzej

Jesteś blisko tak, tak bardzo blisko
Że twych dłoni się nie wstydzę
Że z twych oczu czytam wszystko
Jesteś blisko tak, tak bardzo blisko
Że się pali nie nad nami, ale w nas
Całe niebo, całe niebo gwiazd
Całe niebo gwiazd

Jesteś, nie pytasz o nic
Tylko wracasz tu
I to jest podróż w czas miniony
Jesteś, bezdomny stajesz
W drzwiach mojego snu
By znaleźć w nim
Jakiś własny kąt znajomy...

Po prostu wybacz mi - Janusz Kondratowicz


Urszula Sipińska
Po prostu wybacz mi

Janusz Kondratowicz

Wybacz mi
Każde słowo, każdą myśl
Wybacz mi
To musiało kiedyś przyjść
Dlatego wybacz mi
Co dobre i co złe
W ogrodach naszych
Tyle róż wypaliło się

Inne kwiaty zerwę ja
Inne ty
Wybacz, proszę
Wybacz mi...

Po prostu wybacz mi
Odejdę z twoich spraw
Z codziennych zdarzeń
Z ciszy snu
Z niepokoju dnia

W bezimienny wejdę tłum
Zamknę drzwi
Wybacz, proszę
Wybacz mi...

Więc wybacz mi
Nie o tobie każdą myśl
Wybacz, proszę
Wybacz mi...

Szeptem malowane - Jan Zalewski

Jerzy Połomski
Szeptem malowane


Jan Zalewski


Jeszcze masz na ustach sen
Jeszcze śnisz na jawie
Czas na kawę
Już dzień, już dzień

Szeptem malowany nasz na ścianie cień
Dala nam pospieszna noc
I powiodła razem nieuchronnie w dzień
Na wprost, na wprost, na wprost

Gestem niewołany wstał leniwie świt
I na ścianie cień nasz mdlał
Dał nam świt coś, czego nie zrozumie nikt
Tak chciał, widocznie chciał

Słońcem przywołany, zasłuchany w noc
W swoją drogę ruszył dzień
A my za nim, mając z sobą niby los
Nasz cień, na ścianie cień

Jeszcze masz we włosach sen
W sercu wielką trwogę
Czas nam w drogę
Już dzień, już dzień

Szeptem malowany nasz na ścianie cień
Dała nam pospieszna noc
I powiodła razem nieuchronnie w dzień
W nasz dzień, nieznany dzień

A ty się samotności ucz - Wojciech Młynarski


Jerzy Połomski - A ty się samotności ucz

Wojciech Młynarski

A ty się samotności ucz
Wśród ludzi tłumu, w gwarze miast
Jej szarą zapamiętaj twarz
Gdy nic ci nie zostanie prócz
Zimnego blasku smutnych gwiazd
Jej towarzystwo jeszcze masz
Bowiem każdy zna choć jedną myśl
Wobec której nie od dziś
Jest sam, całkiem sam
I z nikim, z nikim się nie dzieli nią
Musi w życie z myślą tą
Iść sam, całkiem sam

A ty się wędrowania ucz
Wśród ludzi tłumu, w gwarze miast
Poszukaj własnej ścieżki swej
Gdy nic ci nie zostanie prócz
Zimnego blasku smutnych gwiazd
Na ścieżkę tę samotnie wejdź

Bowiem musisz znać choć jedną z dróg
Którą w życiu będziesz mógł
Iść sam, całkiem sam
I z nikim, z nikim nigdy nie dziel jej
W blask i nędzę drogi tej
Wejdź sam, całkiem sam

A ty się samotności ucz
Gdy szampan strzela raz po raz
I grzeje cię sukcesu blask
Samotność przyśle list i klucz
Obdarzy pełnią swoich łask
Wyznaczy ci spotkania czas

A więc ty zawczasu gotów bądź
Rolę tę na siebie wziąć
Byś był dobry w niej
I co dzień dla treningu, bracie, patrz
W samotności szarą twarz
Co dzień ucz się jej

Jeszcze nie wierzę - Janusz Kondratowicz

Casey Baugh
Jerzy Połomski - Jeszcze nie wierzę

Janusz Kondratowicz

Jeszcze nie wierzę, że nas dzieli noc i dzień
Jeszcze nie wierzę, że straciło wszystko sens
Jeszcze śnieżnym płaszczem zmierzch nie okrył miasta
Jeszcze gdzieś nad nami płonie nasza gwiazda

Nie odbierze mi cię nikt
Wrócą znów dawne dni
I znajdziemy razem
Naszą drogę wśród zdarzeń

Jeszcze nie wierzę, że odejdziesz w obcy świat
Jeszcze nie wierzę, że zasypie śnieg twój ślad
Jeszcze krzykiem ulic świt nie zbudził miasta
Jeszcze gdzieś wysoko płonie nasza gwiazda

Dziewczyna jest niebezpieczeństwem - Andrzej Bianusz


Jerzy Połomski
Dziewczyna jest niebezpieczeństwem

Andrzej Bianusz

Z niebezpieczeństwem
Spotykamy się raz po raz
Ryzykujemy sobą mocno i co krok
Niebezpieczeństwu w twarz patrzymy
W końcu nie od wczoraj
Narażamy się jak długi rok

Niebezpieczeństwo oczy ma koloru nieba
Albo na przykład parę niesłychanych nóg
To jest naprawdę niebezpieczne, ale jeśli trzeba
Każdy z nas by ryzykować mógł

Ech, jeszcze raz i jeszcze raz
Korzystaj z groźby, póki czas
I jeszcze raz, i jeszcze dwa
Która groźniejsza - ta czy ta

Z niebezpieczeństwem
Jak to łatwo zauważyć
Z niebezpieczeństwem
Proszę panów, to jest tak
Przestaje być niebezpieczeństwem
Gdy się już przydarzy
Gdy się z zagrożenia zmieni w fakt

Tak bywa z dzbanem, który póty wodę nosi
Aż wreszcie urwie mu się to któregoś dnia
Tak tobie też już po tym długo, długo nic nie grozi
I najwyżej westchniesz sobie: "Ba..."

Ech, jeszcze raz i jeszcze raz
Skorzystać z groźby, póki czas
I dalej, aż brak w piersiach tchu
Gdzie niebezpieczniej - tu czy tu

Tak bywa z dzbanem, który póty wodę nosi
Aż wreszcie urwie mu się to któregoś dnia
Tak nam po ślubie też już długo, długo nic nie grozi
Tyle, że westchniemy sobie: "Ba..."

Ech, był to czas, gdy każdy z nas
Tak się narażał raz po raz
Dziś spokój, fakt, lecz czemu tak
Nam niebezpieczeństw ciągle brak

Obrazy: Loui Jover

Ach, co za noc - Zbigniew Stawecki

Johnny Cash - Oh Lonesome Me
Jerzy Połomski - Ach, co za noc


Zbigniew Stawecki

To tylko żarty, a ty zaraz wpadasz w złość
Dzień cały na mnie się boczyłaś - chyba dość
Na spacer chodźmy w ten niebieski mrok
Mmm - co za noc!

W dancingu małym pary tańczą cha-cha-cha
Z grającej szafy dla nas śpiewa Dalida
W latarnie złote się ustroił most
O-o-o-oo - co za noc!

I ty uśmiechnij się, i ty zaśpiewaj też
No, nie bądź na mnie zła, bo czy to warto?
Na sprzeczki szkoda słów, gdy wkoło zapach bzu
I księżyc zgubił się wśród tylu lamp

Uśmiechem okien nas pozdrawia każdy dom
Kawiarnie, kina zapraszają - "Do nas wstąp!"
A my idziemy w kolorowy mrok
O, co za noc!

Klaksony tylu aut melodie grają nam
Mrugają z wszystkich stron neonów oczy
Nad miastem nocny wiatr rozsypał worek gwiazd
I nawet z cieniem cień całują się

Wracamy razem przez ulice puste już
Na środek nieba wyszedł księżyc - nocny stróż
I tylko dzwoni nasz spóźniony krok
O, co za noc! Mmm - co za noc! O, co za noc!

Iść za marzeniem - Jacek Korczakowski


Jerzy Połomski
Iść za marzeniem


Jacek Korczakowski

Drogowskazów na tej drodze brak
Niewiadoma jest odległość ani czas
Drogowskazów na tej drodze brak
I znajduje drogę tę niewielu z nas
Lecz są tacy, w których siły dość
By ją znaleźć i nie zbłądzić z niej na krok
Którym dane lądem, oceanem
Przez krzyk i ciszę, blask i mrok

Iść za marzeniem, co się nie spełni
Iść za marzeniem i być mu wiernym
Zapłacić za to najwyższą cenę
Do krańca świata iść za marzeniem

Jakże łatwo zapomina się
Przyrzeczenia dane sobie kiedyś tam
Jak niewiele się od siebie chce
Gdy przywyknąć raz
Do swoich własnych kłamstw
Jakże lekko w nieuczciwych grach
Przegrywamy wszystko, co najlepsze w nas
Te marzenia, których w nas już nie ma
A było tyle i był czas

Obraz: Rafał Olbiński

Wizja babuni - Władysław Bełza

Barbara Dunin
Wizja babuni


Władysław Bełza

W zapadłym dworku przy klawikordzie
Siedzi babunia, staruszka siwa,
A z pod jej palców w dźwięcznym akordzie
Jakaś się żywa nuta odzywa.

W jej oczach dziwny blask się rozpala,
Myśl jakieś dawne obrazy niańczy,
W oczach babuni wiruje salon
I babcia tańczy.

Zabrzmiał polonez, przed babci wzrokiem
Miga jej młodość złotym promykiem
I widzi siebie, jak drobnym krokiem
Sunie dłoń w dłoni z podporucznikiem.

To ten co nucił płomienne słowa
Pod Belwederem młodzi powstańczej,
A nasza babcia niczym królowa
Z rycerzem tańczy.

Lecz takt się zmienia, czar walca płynie,
Barwnych ułanów kwiat się rozwija,
A wśród nich ona w białym muślinie,
Jak wśród bławatów śnieżna lilja.

O jakże ona ów dzień pamięta,
Gdy każdy niósł jej swój hołd poddańczy
I nasza babcia jak wniebowzięta
Z nich z każdym tańczy.

Tańczy, a przed jej przygasłym wzrokiem
Suną postaci, jak z mgły utkane,
Dawno już czasu pokryte mrokiem,
A tak jej drogie i ukochane.

Babcia je wszystkie wita spłoniona,
Wszak to jej dawny orszak wybrańczy,
I w wizję młodych lat zapatrzona
Z duchami tańczy.

Złota rybka

Amorous Goldfish (1896)
Lucyna Szczepańska - Złota rybka

Anda Kitschman

Złota rybka mknie
W kryształowem szkle
Wśród muszli i sztucznych fal
Słodkich śle westchnień sto
Aż ugina się szkło
Ach, bo kocha się już
W poruczniku, co tuż
Właśnie obok akwarium stał

On jej pierniczki rzucał wciąż
Ach, jakiż z niego byłby mąż
Więc rzekła, gdy mnie karmi tak
To pewnie miłości wielkiej znak

Gdy utoniesz w złota blasku
Każdy da się wieść na pasku
Więc gdy męża mieć chcesz
Musisz złoto mieć też
Mój kochany ananasku

A więc rybka mknie
W kryształowem szkle
Samotna wśród zimnych wód
W sercu tęsknoty nóż
Bo porucznik, cóż
Chociaż w klombie był róż
Jej nie karmił już
Zabił ją, ciała i serca głód

A kiedy śle tak westchnień sto
Z posady swej ruszone szkło
Upada i rozbija się
Jęknęła biedaczka, kończąc w niem

Ach, w podwójnem tem (?)
Siedzę teraz tak jak w piasku
Żegnaj mi piękny śnie
Już nie ujrzę cię, nie
Mój ty luby ananasku

Sidney Jones - The Geisha

Piosenka moja po świecie chodzi - Maria Konopnicka

Witold Pruszkowski
Anna German
Piosenka moja...

Maria Konopnicka

Piosenka moja po świecie chodzi
W lnianej koszuli,
I o podwiośniu w borach zawodzi
Głosem zazuli...
Ślady jej stopek wiatr cichy zwiewa,
Obmywa rosa,
Kiedy po świecie chodzi i śpiewa
Jasna i bosa.

Piosenka moja z rodu sierota,
Cudzo jej wszędzie...
Chciałaby lecieć, gdzie zorza złota,
Jak te łabędzie...
Jak te łabędzie - puchy rozwiewa
Gdzieś ku jutrzence,
Kiedy po świecie chodzi i śpiewa,
Wznosząca ręce.

Piosenka moja żyje tęsknicą,
Jak czarnym chlebem,
Ani ją jasne cuda zachwycą
Pod obcem niebem...
Ku gwiaździe patrzy, co tam omdlewa
Blaski drżącemi,
Kiedy po świecie chodzi i śpiewa
O swojej ziemi!

Kukułeczka - Maria Konopnicka

https://drive.google.com/file/d/1r7sZ6SPlpdC-6Pi4p2vYeh8NWSjcNWkP/view?usp=sharing
Łucja Prus - Kukułeczka

Maria Konopnicka

Po tym ciemnym boru
Kukułeczka kuka,
Z ranka do wieczoru
Gniazdka sobie szuka.
Kuku! Kuku!
Gniazdka sobie szuka.

A ty, kukułeczko,
Co na drzewach siadasz,
Jakie ty nowiny
W lesie rozpowiadasz?
Kuku! Kuku!
W lesie rozpowiadasz?

Oj, chodziły wichry
W zimowej zamieci,
Zburzyły mi gniazdko,
Com miała dla dzieci.
Kuku! Kuku!
Com miała dla dzieci.

Zburzyły mi jedno,
A ja drugie zrobię,
Jeszcze po tym lesie
Będę kukać sobie.
Kuku! Kuku!
Będę kukać sobie.

Przeglądam książkę z mojego dzieciństwa, ma już 61 lat.
Nieco młodsza ode mnie!
Tam w rozdziale
"A wiecie wy, dzieci, o czym ptaszek śpiewa?..."
druga wersja wiersza:

Po tym ciemnym boru itd....

— Leciałam ja w maju
Z ciepłego wyraju,
Zagubiłam w drodze
Ścieżynkę do gaju!
Kuku! Kuku!
Ścieżynkę do gaju!

Zagubiłam ścieżkę
Do gniazdeczka mego,
Teraz latam, kukam,
Ot, już wiesz, dlaczego.
Kuku! Kuku!
Ot, już wiesz, dlaczego.

Maria Konopnicka
Co słonko widziało

Nasza Księgarnia
Warszawa 1954

Ilustrował
Bogdan Zielieniec