Niewczesne myśli - Wojciech Jagielski


Irena Santor
Niewczesne myśli


Wojciech Jagielski

Zanim pochwycę spojrzeń naszych zmierzch
Nim przepłaconych dni dobiegnie kres
Uprzedzę jakże niepotrzebne nam
Chwile, co zwodząc, dosięgają kłamstw

Niewczesnym myślom wymówimy treść
By ubiec wzruszeń udawanych grę
Sto rozgonionych, całkiem pustych słów
Noce opacznych, przeliczonych snów

Cóż, że pośpiesznie znajdziesz może błąd
Zwierzając dłoniom żal
Cóż, że ten wieczór niczyj będzie dziś
I cóż, że zabraknie odtąd tylu spraw
Cóż, że przysiądzie smutek na nasz próg
I przyćmi złudy blask
Cóż, że za tobą biegnąc w zwątpień głos
Poznaczy jutra ślad

Zanim uchybi ciszy nagły świt
Nim się wyprzeda miłość słowem złym
Uprzedzę wszystkie zbywające nam
Chwile zapomnień, wymuszonych zdań

Nim się zapatrzę w twój wylękły wzrok
Co zeszłych godzin zechce zmilczeć los
Ubiegnę przecież, bez znaczenia już
Noce opacznych, przeliczonych snów

Moja noc u ciebie - Krzysztof Logan

Irena Santor
Moja noc u ciebie


Krzysztof Logan Tomaszewski

Twoje dłonie w moich dłoniach
Za oknami zmierzch
Szeptem malujemy słowa
Zapadamy w pierwszy sen
Noc na progu już pulsuje
Twoje ramię gniazdem jest
Tak się w nim spokojnie czuję
Gdy przy tobie śnię.

Moja noc u ciebie
Znak nam daje, kiedy gwiazda spada
Pewnie tak jest w niebie
Które w swoje progi nas zaprasza
Moja noc u ciebie
W której stygną rozżarzone myśli
Wreszcie jest spełnieniem
I dowodem, żeś mi się nie przyśnił

Na podłodze płonie świeca
W rynnach hula wiatr
Już gwar miasta coraz bliższy
Codziennością wita nas
Na poddaszu już poranek
Zapach lata niesie nam
Dzień otwiera swoją bramę
Jaki piękny świat

Cały świat to ty - Stefan Mrowiński


Irena Santor - Cały świat to ty

Stefan Mrowiński

Może ktoś przyjdzie do mnie dziś
I kwiatami otworzy świt
Może ktoś wreszcie powie mi
O miłości choć słowa trzy
Kto noc przemieni w dzień
Kto poruszy sen i odmieni mnie
Jest przecież taki ktoś
Kto z nadzieją na mnie czeka tam
Gdzie uroda ptaków i drzew

Cały świat to ty, teraz o tym wiem
Byłeś w moich snach, szukałam cię
Cały świat to ty, moje miejsce w nim
To przy tobie być do końca dni

Płynie czas rzeką lat przez świat
Zapatrzony w siwienie gwiazd
Może ktoś nie uwierzy nam
Że przepływa, lecz obok nas
Ty, cały świat to ty
Nieprzerwana nić dobrych, jasnych dni
My, zakochani wciąż
Nie umiemy żyć bez siebie dziś
Znów przed nami złoci się świt

Kamienne Schodki - Jerzy Lewiński


Irena Santor
Kamienne Schodki


Jerzy Lewiński

Z młodzieńczych lat wyrwane słowa
Świeczka od świeczki pali wesoło
Stare uliczki Krzywego Koła
Słońcem południa, barwą wokoło

Ciepłe, wesołe, ciągle niezmienne
Kamienne Schodki Starego Miasta
Porosły baśnią, porosły pieśnią
Rozmów wszelakich z pamięci własnej

Kamienne Schodki, Brzozowa, Bugaj
Kamienne Schodki, dzwonów pacierze
Kiedy wychodzisz, wpadasz w zaułek
Harmonii dźwięki wychodzą skoczne

I znów cię kusi jasna dziewczyna
A ty jej śpiewasz, dolewasz wina
Przebrzmiałe zwrotki, Kamienne Schodki
Zostaną w naszej pamięci zawsze

Obraz: Maksymilian Gierymski

Nad głęboką wodą - Roman Sadowski

Alfons Mucha
Irena Santor
Nad głęboką wodą


Roman Sadowski

Nad głęboką wodą, nad wodą bez dna
Chodził stary księżyc z długą, rudą brodą
Chodził stary księżyc, chodziłam i ja
Prawie do białego dnia

Na zielonym brzegu, na brzegu wśród brzóz
Szukał ze mną księżyc śladu cienia twego
Szukał ze mną księżyc i tutaj, i tu
Wśród gęstwiny pustych dróg

Gdzieś, nie wiem, nie wiem gdzie
Ta noc ukryła cię
Może cię zaklęła w kwiat
Może w liść, może w ciepły wiatr

Nad głęboką wodą, nad wodą bez dna
Chodzi stary księżyc z długą, rudą brodą
Czasem nią potrąca o ciszę wśród drzew
I w gałęziach budzi śpiew

Może właśnie tutaj, w śpiewie wśród brzóz
Może w szumie wody albo w świerszcza nutach
Może w szepcie trawy odnajdę twój szept
Którym chcesz przywołać mnie

Gdzieś, nie wiem, nie wiem gdzie
Ta noc ukryła cię
Może cię zaklęła w kwiat
Może w liść, może w ciepły wiatr

Nad głęboką wodą, nad wodą bez dna
Jutro znowu będzie księżyc z długą brodą
Znowu ze mną pójdzie na dobre i złe
Na nieznany jeszcze brzeg

Idę, gdzie mi chodzić, wśród marzeń i snów
W niepokoju serca i w popłochu godzin
Bo ja wiem, że jesteś, że musisz gdzieś być
Bez nadziei trudno żyć

Z tobą na zawsze - Będę z tobą

Irena Santor - Z tobą na zawsze - Będę z tobą

Grzegorz Wasowski (Błażej Perkun)

Nie skąpiło nam życie
Nagłych spotkań ani rozstań
Po co mówisz mi, zostań
Wiesz najlepiej i tak

Będę z tobą, zostanę z tobą na długi czas
Może szczęście co chodzi obok nie minie nas
Łatwiej będzie tą samą drogą przez życie iść
Będę z tobą, zostanę z tobą już dziś

Gdybyś stanął w pół drogi
Świat zapłonie dookoła
Wtedy tylko zawołaj
Zaraz rękę ci dam

Zapamiętaj, że to ja - Zbigniew Stawecki


Irena Santor
Zapamiętaj, że to ja


Zbigniew Stawecki

Oczy mamy pełne spadających letnich gwiazd
Słowa znamy celne i dotyczą tylko nas
Kto wie czy jakiś głębszy sens to ma
Miasto letnią nocą uderzyło nam do głów
Działa jak alkohol, nie uznaje cichych snów
A czas zatrzymał nagle bieg i trwa

Ten mocny rytm – zapamiętaj, że to ja
Ten letni świt – zapamiętaj, że to ja
Ta chmura bzu – zapamiętaj, że to ja
A w rzece świateł skry
Te głupie łzy – zapamiętaj, że to ja
Te krótkie dni – zapamiętaj, że to ja
I cały świat, który głowę stracił dziś
Jak właśnie my

Nic się nie zmieniło tylko gwiazdy kryją się
Nie wierz słowu „miłość” - znaczy tyle ile chcę
To my możemy nadać mu swą treść
Myśleć nie ma o czym, to już ranek, widzisz sam
Wszystkie nocne koty powracają do swych bram
I wiesz, najlepiej wszystko brać jak jest

Ten mocny rytm – zapamiętaj, że to ja...

Wiem, że to miłość - Stefan Mrowiński

Irena Santor
Wiem, że to miłość


Stefan Mrowiński

Jak to się stało, nie wiem do dziś
Niedziela była jak każda z nich
Wyjrzałam oknem, wiatr chmury gnał
Wokoło pusto, dzień z zimna drżał

I nagle słońce w kolorach stu,
Gdzieś śmiech zadzwonił
Ktoś biegł co tchu
Ktoś bez pytania otworzył drzwi
Miał w oczach niebo i poszłam z nim

Wiem, że to miłość jest
Kochasz mnie, kochasz właśnie mnie
Każdy dzień budzi radość w nas
Piękne dni, piękne dni

Jak to się stało, nie wiem do dziś
Był dzień zwyczajny, powszedni był
Na stole kwiaty, tak lubię to
Już wieczór idzie od gwiazd do rąk

Wiem, że to miłość jest…

Jak to się stało, nie wiem do dziś
Że chcę przy tobie, dla ciebie być
To się zaczęło w niedzielny świt
Świąteczna miłość w powszednie dni

Ta wielka miłość - Jacek Korczakowski

Dorina Costras

Irena Santor
Ta wielka miłość


Jacek Korczakowski

Pewni siebie przez dzień
Wierni sobie przez dwa
Po trzech dniach
Już od nowa szukamy
Bo wierzymy, że gdzieś
Bo wierzymy, że jest
Że na pewno jest jeszcze przed nami

Ta wielka miłość - cóż to jest
Ta wielka miłość - kto ją zna
Ta miłość, która jest jak pieśń
Ta miłość, która skrzydła ma
Z dziewczęcych marzeń w późny wiek
Ostrożnie niosąc obraz jej
Kochamy, ale trochę mniej
Niż można było

I kochamy nie dość, i ufamy nie dość
I żyjemy nie piękniej, niż można
I okrada nas czas z tego, co dobre w nas
Więc gdy przyjdzie, to już jej nie poznasz

Tam, gdzie kwitnie głóg - Kazimierz Winkler

Bryce Cameron Liston
Irena Santor
Tam, gdzie kwitnie głóg


Kazimierz Winkler

Tam, gdzie kwitnie głóg
Gdzie płynie kurz rozstajnych dróg
Gdzie w liściach drzew nocuje wiatr i cicho gra
Gra wędrowcom napotkanym piosnkę małą
Gra zakochanym, gdy na długo się rozstają

Tam, gdzie zapach łąk
Otaczał nas ze wszystkich stron
Słyszałam twą żołnierską pieśń za wzgórzem gdzieś
Coraz ciszej, coraz dalej, coraz dalej
Gdy już ostatnią bladą gwiazdkę zgasił nagle świt
Milczący świt w rozłąki dniu
Na skraju dróg, rozstajnych dróg

Tam, gdzie zapach łąk
Otaczał mnie ze wszystkich stron
Słyszałam twą żołnierską pieśń za wzgórzem gdzieś
Coraz bliżej, coraz bliżej, coraz jaśniej
Już zobaczyłam na twej czapce pierwszą gwiazdkę
O, kochany mój, zostańmy tu
Na resztę gwiazd czekajmy tu

Przyleciała miłość ptakiem - Renata Maklakiewicz

Dorina Costras
Irena Santor
Przyleciała miłość ptakiem


Renata Maklakiewicz

Zwariowana wkoło wiosna
Nasze oczy coraz bliżej
W chmurach ginie ruda sosna
Niebo z ziemią się kołysze
Pod głowami chrusty leśne
Twe ramiona jak konary
Od miłości naszej spiesznej
Wnet się cały las zapali

Przyleciała miłość ptakiem
Życie bywa niejednakie
Przyleciały wiatrem słowa
Że ktoś pragnie, że ktoś kocha
Przyleciała miłość chmurą
Cały świat ma nagle urok
Przyleciała miłość tęczą
Nasze serca się zaręczą

Jakaś inna pora roku
Nasze oczy coraz dalej
Smutek w sercu, smutek w oku
Nie ma ciebie, ideale
Chrusty leśne rozrzucone
Wstydem płonie ruda sosna
Całe lasy popalone
I z miłości popiół został

Uleciała miłość ptakiem
Życie bywa niejednakie
Uleciały wiatrem słowa
Że ktoś pragnie, że ktoś kocha
Uleciała miłość chmurą
Cały świat ma twarz ponurą
Uleciała miłość tęczą
Inni za nas się zaręczą
Uleciały wiatrem słowa
Że ktoś pragnie, że ktoś kocha

Uleciała miłość tęczą
Inni za nas się zaręczą
Uleciała miłość tęczą
Inni za nas się zaręczą

To miłość się spóźniła - Jacek Kasprowy


Irena Santor
To miłość się spóźniła


Jacek Kasprowy

Czasami późną jesienią
Zakwita jaśmin lub bez
I ktoś niepostrzeżenie
Przedłuża jakiś kres
Nie pytaj o nic, nie trzeba
Niech tak zostanie, jak jest
Jesienny błękit nieba
I biały zdziwiony bez

To miłość się spóźniła
O śmieszne kilkanaście lat
To miłość się spóźniła
Nieobliczalna
Bo miłość bywa taka
Niepunktualna
Przychodzi, gdy sama chce
Jak sama chce
Nic nie powstrzyma jej

To miłość się spóźniła
Rozkwitła jak jesienny kwiat
To miłość się spóźniła
Nieobliczalna
Dlaczego była taka
Niepunktualna
Dlaczego dopiero dziś
Odsłania nam swój czar

Błądzimy ślepą ulicą
Pukamy nie do tych drzwi
Chodniki - szachownice
Czerwono-czarnych płyt
Czekamy na ślepym rogu
Gdzie wiatr wywiesił swój szyld
Czekamy na nikogo
Bo przecież nie przyjdzie nikt

Uroiłam sobie ciebie - Krzysztof Logan


Irena Santor
Uroiłam sobie ciebie

Krzysztof Logan Tomaszewski

Uroiłam sobie ciebie
Gdy na szybie grudzień siadł
Odnalazłam cię w pasjansie
Który wyszedł pierwszy raz

Uroiłam sobie ciebie
Choć nas łączy wątła nić
Wiem, że ciebie nigdy więcej
Nie zastąpi nikt

Co jest w tobie, że potrafisz mnie
Tak rozchmurzyć w jesienny dzień
Co jest w tobie, że znów mija mi
Podły nastrój, nagle chce się żyć

Uroiłam sobie ciebie...

Co masz w sobie, że przy tobie wiem
Czego pragnę i czego chcę
Co masz w sobie, mimo wielu wad
Że gdy kochasz, to ubywa lat

Od paru dni wciąż ty - Andrzej Bianusz


Irena Santor
Od paru dni wciąż ty


Andrzej Bianusz

Ty, od paru dni wciąż ty
To przypadek dziwny sprawia, że
Ty, w przeróżnych miejscach ty
Tak od paru dni ciągle mi zjawiasz się

Ty, czy w tym przypadek tkwi
Czy przypadku raczej może brak
Ty, a kim ty jesteś, by
Kim ty jesteś, by patrzeć tak, patrzeć tak

Gdzie znaleźć przyczynę
Czemu tak i czemu nie
Ach, ja ciebie wyminę
Mimo że, dlatego że
Mnie też odrobinę
Szkoda, byś tak odszedł w dal
A ja ciebie wyminę
Choć mi żal, choć trochę żal

To przypadek dziwny sprawia, że
Tak od paru dni zjawiasz się
A ja ciebie wyminę
Choć mi żal, choć trochę żal

Ty, od paru dni wciąż ty
To przypadek dziwny sprawia, że
Dziś, dziś i od paru dni
Tak od paru dni nie ma cię

Ty, o ty, o ty, ty, o ty...

Obrazy: Aldo Balding

Nie udawaj

Fabian Perez
Irena Santor - Nie udawaj

Zdzisław Gozdawa, Wacław Stępień

Codziennie mówisz
Że nic już nie istnieje poza mną
Że opętałam cię, że działam jak narkotyk
Że moje usta dla ciebie objawieniem są
I każde słowo, i uśmiech, i dotyk

Że beze mnie w nałóg wpadłbyś
Że beze mnie zwiądł jak kwiat byś
Że nie przeżyłbyś jednego dnia
Że byś coś strasznego zrobił
Może w łeb byś palnął sobie
Gdyby nie ja

Nie udawaj, że ci aż tak zależy
Nie udawaj, bo nikt w to nie uwierzy
Nie udawaj, nie udawaj
Że to w twoim życiu nagle taki wstrząs
Nie udawaj, że cię ta miłość zgubi
Nie udawaj - to tak się tylko mówi
To nieprawda, to nieprawda
To nieprawda, że w mych rękach jest twój los

Już nie masz osiemnastu lat
Więc nie deklaruj zbyt pochopnie
Że dziś przekręcił ci się świat
Aż o 180 stopni
Więc nie udawaj, że ci ten świat przesłaniam
Nie pisz listów, po nicach nie wydzwaniaj
Oprzytomniej, oprzytomniej
Oprzytomniej i mocny bądź!

Dziś już nie mówisz
Że nic cię nie obchodzi poza mną
Telefon milczy jak zaklęty od tygodni
Czy nie masz czasu, czy ci się może stało co
Czy też po prostu tak jest ci wygodniej

Żeby milczeć od dni tylu
Wybacz - to nie w twoim stylu
Żeby żadne słowo, żaden znak
Może nagle, tak na siłę
Mocnym być postanowiłeś
Po co aż tak

Nie udawaj, że już ci nie zależy
Nie udawaj, bo trudno w to uwierzyć
Nie udawaj, nie udawaj
Że już wykreśliłeś o mnie każdą myśl
Nie udawaj, że nie pamiętasz wcale
Dokąd chodzę i gdzie mnie możesz znaleźć
Wiesz, że jestem i że czekam
Że codziennie tutaj czekam cię jak dziś

Odezwij się, no zróbże coś
Niech się nie łudzę nadaremno
Ja wiem - ty tylko tak na złość
Ty tylko tak się drażnisz ze mną
Więc nie udawaj, że mi się obcy stajesz
To nieprawda, no, powiedz, że udajesz
Że udajesz, że udajesz
Dziś nie powiesz, na pewno wiem

Nie wiesz tego tylko ty - Janusz Kondratowicz

Irena Santor
Nie wiesz tego tylko ty


Janusz Kondratowicz

Całe miasto wie
Czyją w tłumie dojrzysz twarz
Całe miasto wie
Z kim zatańczysz pierwszy raz
Za kim pójdziesz i
Nawet nie obejrzy się
Całe miasto wie
Całe miasto już to wie

A ja sama stoję w oknie
A za oknem wiatr i deszcz
Biegną ludzie, niebo moknie
Czy ty nie wiesz, czego chcesz

Całe miasto wie
Z czyich słów zbudujesz most
Całe miasto wie
Komu wszystko powiesz wprost
Przy kim będzie ci
Czasem dobrze, czasem źle
Całe miasto wie
Całe miasto już to wie

A ja sama stoję w oknie…

Całe miasto wie
Kto przesłoni ci twój świat
Całe miasto wie
Z kim nie będzie żal ci strat
Całe miasto wie
Z kim podzielisz noce, dni
Całe miasto wie
Nie wiesz tego tylko ty

Nie umiem powiedzieć nie - Wacław Stępień

Fulvio De Marinis
Irena Santor
Nie umiem powiedzieć nie


Wacław Stępień

Nie wiem - nabyte to mam czy dziedziczne
Nikt tego nie wyjaśni mi
To chyba jakieś skrzywienie psychiczne
Które uparcie we mnie tkwi

Ot, weźmy przykład: wczoraj kupić chcę kapelusz
Więc ekspedientka mi wybiera jeden z wielu
I mówi: "Ślicznie pani, to paryski model
W nim zaraz - mówi - inną pani ma urodę"

Spoglądam w lustro i strach łapie mnie za gardło
Przede mną stoi wyjątkowe czupiradło
Patrzę bez słowa na to, co na głowie
To nie ozdoba, ale dreszczowiec
A ona mówi: "Ja radzę szczerze
Niech pani bierze, niech pani bierze"
Więc choć okropnie w nim źle się czuję
Kupuję

Bo ja nie umiem powiedzieć "nie"
Żeby odmówić komuś, nigdy się nie zmuszę
Czerwienię się jak rak i mówię tak lub siak
Lecz słowa "nie" za żadne skarby nie wykrztuszę

Już czasem myślę - na bok odstaw
Ten cały swój psychiczny kram
Postaraj zmienić się od podstaw
Raz się wewnętrznie jakoś złam

Już nieraz pragnę, już nieraz chcę
Ale w ostatniej chwili coś mnie nagle cofa
Bo ja nie umiem powiedzieć "nie"
I to jest moja biologiczna katastrofa

Chyba pod złym na ten świat przyszłam znakiem
Czasem aż zbiera się na płacz
Bo sytuacje czasami mam takie
Że tylko z mostu w wodę skacz

Na przykład kiedyś Piotr, znajomy mój ze Szczyrka
Spotyka mnie i mówi do mnie: "Słuchaj, Irka
Mam kawalerkę, czyli krótko, jednym słowem
Przyjdź do mnie, pogadamy o tym i o owym"
"Mam dobre wino, kawa także jest wspaniała
No i w ogóle przyjdź, nie będziesz żałowała"
Już ledwie żyję, już się cała gubię
Wina nie piję, Piotra nie lubię
"Chodź - mówi - złego nic cię nie spotka
Nie bądź idiotka, nie bądź idiotka"
Słucham, a wewnątrz dławię się wstydem
I idę

Bo ja nie umiem powiedzieć "nie"…

Już nieraz pragnę, już nieraz chcę
Lecz czuję, że na próżno, że nie przezwyciężę
Bo ja nie umiem powiedzieć "nie"
Dlatego Piotr od roku jest już moim mężem

Nie szukaj miłości - Kazimierz Winkler

Irena Santor
Nie szukaj miłości


Kazimierz Winkler

Kto szuka miłości
Kto niecierpliwie słucha jak odchodzi czas
Kto szuka miłości
Ten nie ma już spokojnej nocy ani dnia
Nie widzi kolorów, nie słyszy śpiewu ptaków
Szeptu młodych drzew
I odwraca wzrok, gdy w majową noc
Zakochani, zapatrzeni idą jak we śnie

Nie szukaj miłości, bo sama cię dogoni
Kiedy przyjdzie czas
Nie szukaj miłości
Po prostu ciesz się życiem, które niesie nas
Przed tobą jest wszystko
Bądź pewny, że co ludzkie nie ominie cię
Każda nowa noc, każdy nowy dzień
Mogą zmienić niespodzianie życia twego bieg

Nie szukaj miłości
Bo miłość sama znajdzie nas pewnego dnia
Nie szukaj miłości
I tak się stanie to co stać się ma
Odkrywaj codziennie
Uroki świata, który nas otacza w krąg
Każdy nowy dzień, każda nowa noc
Mogą wybrać los dla ciebie
Twój szczęśliwy los

Nie szukaj miłości
Nie czekaj niecierpliwie na jej pierwszy znak
Nie szukaj miłości
Posłuchaj rankiem jak pod chmurą woła ptak
Jesienią czy wiosną
W podmuchach wiatrów przed siebie idź
Nie licz ile lat, ile jeszcze dni
Minie nim ta pierwsza miłość znajdzie twoje drzwi

Ewa - Julian Tuwim

Lena Żelichowska
Julian Tuwim - Ewa

Z repertuaru Leny Żelichowskiej

Zaczęło się to dawno, dawno,
Najdawniej jak pamięć sięga,
Tam, skąd bierze początek
Rodzaju ludzkiego księga.
Pod modrym niebem, w cudnym ogrodzie,
Pod słynnym drzewem, w przewiewnym chłodzie,
Pierwszą wiosną, w pierwszym maju,
Zresztą każdy o tym wie:

Kiedy Adam mieszkał w raju
Bardzo często nudził się,
Spać tam było we zwyczaju,
Więc spoczywał w błogim śnie...

Dalszy ciąg każdy sam sobie dośpiewa.
Słowem: EWA.
I zaraz potem zerwała owoc z drzewa, co nęcił wonią
i blaskiem świecił. Ach, przypadła doń pożądliwymi usty:

Patrz Genezis, rozdział trzeci, ustęp szósty:
Widząc tedy niewiasta, iż dobre drzewo ku jedzeniu,
a iż było wdzięczne ust wejrzeniu a pożądliwe drzewo,
dla nabycia umiejętności wzięła z owocu jego i jadła,
i dała też mężowi swemu, który z nią był i on też jadł.

Od grzechu zaczął się jej świat,
A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,
Jest więc odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza,
I gołąb i żmija, i piołun i miód,
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna,
Początek i koniec - kobieta, acha!

Luli, mój syneczku, luli, luli,
Matka cię do piersi tuli, tuli,
Choćbyś nawet cały świat przemierzył,
Choćbyś nawet bezmiar szczęścia przeżył,
Nikt ci nie zaśpiewa czulej: luli,
Luli, mój syneczku, luli, luli.

Bo ja się nie nadaję - Marian Hemar

Marian Hemar - Bo ja się nie nadaję

Wykonywał Kazimierz Krukowski

Że Mincia dzisiaj kończy osiemnaście lat
I że mój Hipek gra w belotkę z Aronsonem,
I że się Malcia zapoznała z doktorową Blat,
I pani Blat jej imponuje dobrym tonem

To w imię dzieci - ja mam zacząć nowy byt -
Już w ferbla nie gram. Tylko ja się męczę z brydżem
I kalesony noszę krótkie, aż mnie wstyd,
I koszul nocnych ja już nie mam. Tylko - ,,pydżem!"'

I już o pierwszej nie jest obiad. Jest śniadanie.
A na kolację ja mam obiad. Ten sam śledź.
I nagle kuchta mówi do mnie: „Jaśnie panie".
I nagle Hipek musi cytroenkę mieć...

Kochaj - Marian Hemar

Jeanette MacDonald - Always In All Ways
Tadeusz Faliszewski - Kochaj

Marian Hemar

Na próżno szukasz wciąż i znów
Okrutnych rad, zawiłych słów
Gdy miłość serca chcesz odegnać precz

Na próżno chcesz tajemną grą
Uporać się z miłością swą
Zostaje jeszcze jedna, śliczna rzecz

Po prostu
Kochaj, to wszystko
Bądź zakochany
W oczy patrz blisko
Kochaj się, wszystko jedno w kim

Tęsknij, jak umiesz
Jak najgoręcej
Nic tem nie wskórasz więcej
Nie szkodzi
Nie o to chodzi

Kochaj, to cała jest tajemnica
Nocą po mieście idź do księżyca
Roniąc łzy
Serce - kwitnąca róża
W głowie wiosenna burza
Pomyśl - świat, miłość i ty

Raz gdybyś to zrozumieć mógł
Że serce twe, to nie twój wróg
Że jakieś racje w tem cierpieniu są

Na szczęście zawsze przyjdzie czas
Lecz młody jesteś tylko raz
I cóż uczynić chcesz z młodością swą

Jesień - Marian Hemar


Bing Crosby - Baby, Oh Where Can You Be?
Maria Modzelewska - Jesień

Marian Hemar

Rzeczywiście
To już liście
Lecą przed nogą, co krok
Nagle dziś ci
Żal tych liści
Pewnie żal, że to już rok

Szepce liść
Już czas iść
Pardon i strąca go rdza
Jesień kazała
Aha

Siwa mgła
Po ścieżce szła
Pardon, powiada, to ja
Jesień kazała
Aha

Niech pani zapamięta
W sentymentach
Sentymentalne dni
Może kiedy
Gdzieś, od biedy
Raz się przydadzą ci

W serce w piersi
Mały liść
Pardon, przeprasza i łka
Jesień, rozumiem
Aha

Obrazy:
Winslow Homer, Isaac Israels

I tak mi żal - Marian Hemar


Pola Negri - Paradise
Tola Mankiewiczówna - I tak mi żal

Marian Hemar

Czy ty naprawdę tak myślisz, że ja
Że jestem tak ślepa, że jestem tak zła
Że może nie widzę ściśniętych twych warg
I łez twych skarg

Gitarą się skarżysz, zamknąłeś się, grasz
I widzę przez ścianę pobladłą twą twarz
Strunami mnie smagasz, melodią mnie tniesz
A czy ty wiesz

I tak mi żal, tak strach
Że ja ci nic nie umiem dać
I serce mam we łzach
Że ja ci nic nie umiem dać

Ty pieśń swą grasz
Ja słucham, drżę
Już los taki nasz
Nie kocham cię

Przez okno księżyc lśni
Do świtu znów nie będę spać
To tak okrutnie brzmi
Że ja ci nic nie umiem dać

Ach, dość, już przestań grać
I struny ścisz, gitarę zgłusz
Co żem winna, jest tak i już

Zanim zdradzisz mnie - Marian Hemar

Dajos Béla, Alfred Strauss - Wenn Du einmal dein Herz
Zygmunt Malinowski - Zanim zdradzisz mnie


Marian Hemar

Nie chciej mnie zrozumieć źle
Wiem to, żeś kochała mnie
I wiem, że twoja miłość jeszcze trwa

Ale kiedyś - to też wiem
Bożkiem będzie w sercu twem
Ktoś inny, lepszy - ale już nie ja

Na chwilę, zanim zdradzisz mnie
Ostatni raz
Przejdź myślą wszystkie lata te
Co sprzęgły nas

Przejdź myślą dobre dni i złe
Skarb wspólny nasz
A potem już zapomnij mnie
Zapomnij mnie, zapomnij mnie
Bo po cóż żywić w myśli masz
To, co w twem sercu mrze

Gdy zaświecą latarenki - Tadeusz Kubiak


Irena Malkiewicz
Gdy zaświecą latarenki

Tadeusz Kubiak

Gdy zaświecą latarenki
W nocnym cieniu miejskich bram
Jakbyś skrzypce wziął do ręki
I na skrzypcach walca grał

I od bramy szedł do bramy
Całym miastem wzdłuż i wszerz
Grając wszystkim zakochanym
I gołębiom śpiącym też

Bo to walczyk mej Warszawy
Taki walczyk na trzy pas
Czasem smuci, czasem bawi
A w nim zawsze serca dwa

No bo przecież gdzieś mnie spotkasz
Gdy tak będziesz miastem szedł
Przy Kamiennych czekam Schodkach
Gdy na Wisłę spłynie zmierzch

A na niebie światła blaski
Katarynka gdzieś tam gra
I znów walczyk ten warszawski
Łączy serca nasze dwa

Aż, zdumiony, wstrzymał oddech
Gdy tak miastem szedł i szedł
Jakieś inne, młode, nowe
I piękniejszy Wisły brzeg

Więc poleciał na Mariensztat
W oczach coś jak gdyby łza
Był tu kiedyś, gdzieś tu mieszkał
Każdy kamień dobrze znał

Aż się z wiatrem tym wiślanym
Walc rozśpiewał tak jak wiersz
Znów w Warszawie zakochany
Jak w księżycu mały świerszcz

Muranowem, Mokotowem
Dziś za ludźmi biegnie w ślad
Jakby w tej Warszawie nowej
Po raz drugi ujrzał świat

A gdy zegar zmierzch wydzwoni
Gdzieś nad Wisłą w parku gra
I znów łączy nasze dłonie
I jak kiedyś serca dwa

Fot. źródło: Pinterest

Czy to ty Warszawo - Zbigniew Stawecki


Joanna Rawik
Czy to ty Warszawo

Zbigniew Stawecki

Ciągnęliśmy do ciebie
Pod nieostygłym niebem
Przez ziemię jeszcze w ogniu i krwi
Ściśnięte gniewem pięści
Moc żalu, więcej szczęścia
Że jesteś, że na przekór to ty

Czy to ty?
Wracający pielgrzymi
Na twym progu klęczymy
Warszawo,

Czy to ty?
Nie zdradziła cię rzeka
Nie zginęłaś i czekasz
Warszawo

Szopenowską etiudą
Gdzie pociskiem jest akord
Przypomniałaś się światu
Widzisz świecie, to ja

Czy to ty?
My świadkowie twych losów
Żyć bez ciebie nie sposób
Warszawo…

W wiślanej szarej wodzie
Dziwujesz się urodzie
I nie znać nic po tobie tych lat
Za tobą tyle zwycięstw
Twe życie naszym życiem
A dzisiaj weź melodię i kwiat

Czy to ty?
Jak wyrazić najprościej
Żeśmy z ciebie wyrośli
Warszawo

Czy to ty?
Słowa giną i bledną
Lecz my z tobą to jedno
Warszawo

Jesteś własnym pomnikiem
Żywą różą płonącą
Tyś Syrena i Nike
Nasza radość i gniew

Tak to ty,
My świadkowie twych losów
Żyć bez ciebie nie sposób
Warszawo….





Łazienkowskie mgły - Stanisław R. Dobrowolski


Irena Santor
Łazienkowskie mgły


Stanisław Ryszard Dobrowolski

To tylko sen, jesienny sen
Nie widzisz, że to mgły i zwiewny cień
Że nie wraca, nie, dawny czas
Nie powtarza się jeszcze raz

A to jest cień i tylko ci się śni
To błądzą mgły, łudzą cię mgły
Wabi cię, zwodzi cię jej cień
A to sen, to tylko sen

Idziesz przez park, jak wiele temu lat
Czujesz ją tuż i szczęście w sercu drży
Nie widzisz, że to nie ten świat
Że to są mgły, że to są mgły

Że to jest sen, to tylko sen
Nie wierzysz, że to mgły i złudny cień
Że nie wróci, nie, tamten czas
Nie powtórzy się drugi raz

A to jest cień i tylko ci się śni
To rosną mgły, mamią cię mgły
Wabi cię, zwodzi cię jej cień
A to sen, to tylko sen...

Stara Warszawa


Rena Rolska
Stara Warszawa

Janusz Szczepkowski

Stoją domy jak z obrazów Canaletta
Czas patyną szare mury pooblekał
Stare drzewa okiem ptaków patrzą na nas
Czas nie mija zatrzymany w złotych ramach

Stara Warszawa odchodzi w cień
Stara Warszawa - gdzie to dziś jest
Widok na Zamek, na praski brzeg
Mistrzu Bernardo, gdzie to dziś jest
Widok na Zamek, na praski brzeg
Mistrzu Bernardo, gdzie to dziś jest

Stoją płótna zmiennym losem naznaczone
Pokolenia tu kreśliły swą historię
Oczy okien w dniach pożogi wypalone
Dzisiaj słońcem wybiegają na spotkanie

Stara Warszawa odchodzi w cień…

Stoją domy jak z obrazów Canaletta
Po Krakowskim z turystami mknie kareta
A maluchy akwarelą umazane
Wyobraźnią malowany barwią Zamek

Stara Warszawa odchodzi w cień
Mistrzu Bernardo, tak to już jest
Widok na Zamek, na praski brzeg
Stara Warszawa nowa dziś jest
Widok na Zamek, na praski brzeg
Stara Warszawa nowa dziś jest

Bernardo Belotto (Canaletto)