Irena Jarocka - No to co
Marek Gaszyński
Polskiego morza czar i letnia noc
W Juracie plażą iść, po świt, po brzask
Dziś wszystko oddam żeby znów tam być
Jest przy mnie ktoś, kto spełnia moje sny
No to co
Bałtyk bywa zimny, prawie lód
No to co
Słońce nie wygląda spoza chmur
Mimo to
Sopot, Hel, Kołobrzeg to mój świat
Wolę go
Bardziej niż południa złoty piach
Morze, plaża, ja
Kolejny minął rok, znów letni dzień
Grand Hotel, molo, tłum, słońce i cień
W Operze Leśnej znów festiwal trwa
Bursztyny, słowik, śpiew, na scenie ja
No to co
Radio gdzieś za ścianą głośno gra
No to co
Deptak po południu trzeci raz
Lubię to
Księżyc nad Jastarnią świeci tak
Wracam tam
I tak mam od wielu, wielu lat
Morze, plaża, ja....
Marek Gaszyński
Polskiego morza czar i letnia noc
W Juracie plażą iść, po świt, po brzask
Dziś wszystko oddam żeby znów tam być
Jest przy mnie ktoś, kto spełnia moje sny
No to co
Bałtyk bywa zimny, prawie lód
No to co
Słońce nie wygląda spoza chmur
Mimo to
Sopot, Hel, Kołobrzeg to mój świat
Wolę go
Bardziej niż południa złoty piach
Morze, plaża, ja
Kolejny minął rok, znów letni dzień
Grand Hotel, molo, tłum, słońce i cień
W Operze Leśnej znów festiwal trwa
Bursztyny, słowik, śpiew, na scenie ja
No to co
Radio gdzieś za ścianą głośno gra
No to co
Deptak po południu trzeci raz
Lubię to
Księżyc nad Jastarnią świeci tak
Wracam tam
I tak mam od wielu, wielu lat
Morze, plaża, ja....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz